Data: 2003-08-28 11:41:00
Temat: Re: (DO)Pytanie do optymalnych
Od: "Kafka" <i...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
[ciach]
> Nie twierdziłam nigdy (ani J.Kwaśniewski) że optymalnemu nigdy nic się nie
> może przytrafić. Przecież to bzdura i złośliwa insynuacja.
> Równie dobrze - mimo mojej optymanej diety - mogę zostać rozjechana na
> chodniku przez bezmyślnego kierowcę (tłumaczyłam to już nie raz na grupie
> jak małemu dziecku), albo przez kierowcę bez wyobraźni, np. po alkoholu,
czy
> po zażyciu narkotyków, albo chorego na serce, czy wysokie nadciśnienie,
albo
> na cukrzycę.
Czyli z tego wynika ze jako 'Madra Optymalna' jestes narazona na glupote
'Bezmyslnych Nieoptymalnych'? Ciekawe, nie powiem. Powinniscie chyba cos
zrobic w kierunku "niemieszania gatunkow" - bo jeszcze Was nieoptymalne
szkodniki wykoncza!
Czy optymalnie odzywiajacy sie czlowiek moze spowodowac wypadek samochodowy,
czy nie ma takiej mozliwosci? Pytam o taki wypadek z winy Optymala.
> Ale żeby podejmować takie ryzykowne decyzje -
> trzeba mieć nagoniony mózg i nie muszą to być koniecznie narkotyki, czy
> alkohol, wystarczy permanentne fatalne odżywianie, które bardzo skutecznie
> zaburza równowagę hormonalną i na drodze neuroprzekaźników układu
nerwowego.
I znow jedyny wniosek to taki, ze jedynie Optymalni nie mają nagonionego
mózgu ;) Tez ladne okreslenie ;))
Choc nie do konca wiem co to znaczy - moze wytlumacz mi to "na grupie, jak
małemu dziecku".
Pozdr
Kafka
|