Data: 2003-11-07 08:14:21
Temat: Re: [DO] Recenzja pracy mgrskiej
Od: "Rukasu" <r...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:boe6s2$rhv$1@news.onet.pl...
> Wolałabym wiedzieć konkretnie wiek każdej kobiety, "średnia" to mi nic nie
> mówi... :(
Krysiu, czy Ty naprawdę oczekiwałaś że przepiszę wpierw na papier, a potem
na komputer kilkadziesiąt stron tekstu, tabelek i wykresów? :-o
Ja nie uznałem tego za istotne, ale wszystkie dane w pracy są - jeśli chcesz
zbadać jakąś korelację, to "po prostu" sprawdź.
> Otóż to właśnie: znowu w oparciu o opokę, jaką jest niezniszczalny,
> niepodważalny, jedynie słuszny Ziemlański - wzorzec dla całej
> ludzkości (...) Zawsze ta sama miarka (...) ale określenie "niedobory",
> czy "nadmiary" jest conajmniej niewłaściwe i sugerujące nieprawidłowe
> ilości w organizmie, czego - jak rozumiem - tylko i wyłącznie jedynym
> miernikiem jest w/w wzorzec, do którego wszyscy mają równać i już. (...)
> Rozumiem, że człowiek powinien się zmuszać do zjadania większych ilości
> kalorii, mimo że nie czuje takiej potrzeby - bo tak zatwierdziła
> dietetyczna biurokracja. I już. ;]
A Ty znowu swoje - kiedy wreszcie zrozumiesz, że światem nie rządzi spisek
żydo-masonów? Ups: żydo-wegetarian? :-(
Autorka przyjęła takie wzorce, bo są to ogólnie akceptowane, potwierdzone
setkami badań wzorce - gdyby tego nie zrobiła praca byłaby niekompletna.
Jest zupełnie oczywiste że wiele osób może od wzorców odstawać, lub że
wzorce nie uwzględniają wszystkich zależności - to m.in. z tego właśnie
powodu tak ważna w pracach naukowych jest szczegółowa metodyka (potem można
się zastanawiać co nie zostało uwzględnione, co przeoczono, itp.). Zresztą
to z tego także powodu wykorzystuje się zwykle grupę kontrolną. A jak
zapewne zwróciłaś uwagę spożycie było w większości wypadków porównywalne dla
OBU grup - tzn. można założyć że taki jest "standard". Analizą problemu
musiałby się już zająć ktoś inny - praca magisterska to za mało czasu i
dostępu do sprzętu, aby przebadać WSZYSTKO.
> Ale czemu przymróżasz oko? Czyżby jednak twierdziły, że ogólne
> samopoczucie nie było dobre? No chyba, że chcesz tym samym powiedzieć,
> że im się WYDAJE, że się czują dobrze 8)
No kwestia SAMOpoczucia to jednak zawsze jest kwestia subiektywna. Ale tak:
chodziło mi właśnie o to, że stan zdrowia w obu grupach był - o ile udało mi
się zorientować - porównywalny, natomiast dużo bardziej "zadowolone" z tego
były panie na DO. Sam już nie wiem: może to ten poziom endorfin sprzężony ze
spożywanym tłuszczu? ;->>>
> Dobrze, że chociaż panie były uprzejme powiedzieć o swojej stosowanej
> prawdziwej proporcji BTW, bez koloryzowania.
Niestety panie nie były skłonne o tym powiedzieć. Zapominasz po prostu, że
autorka pracy jest dietetyczką i na podstawie przedstawionych jej
jadłospisów sama potrafi takie rzeczy DOKŁADNIE policzyć! :-D
> Za niskie do czego? Acha, do wzorca.
Tak. Za "wzorzec" przyjęto zapotrzebowanie energetyczne kobiet w odpowiednim
wieku przy pracy umiarkowanej. Brak było badań dokładnego zapotrzebowania, o
czym zresztą autorka bardzo wyraźnie napisała.
> I widzisz - tu by się przydało wiedzieć trochę więcej o każdej kobiecie z
> obu grup:
> 1. Wiek,
> 2. Wzrost,
> 3. Waga,
> 4. Stan zdrowia (choroby) w momencie rozpoczynania diety,
> 5. Czy stosuje jakieś leki,
> 6. Jak długo jest na diecie.
> 7. Ilość i proporcja BTW
Oczywiście, i te wszystkie rzeczy SĄ. Ale ja już mam dziewczynę i nie widzę
sensu przepisywać do zeszytu 32 kobiecych "metryczek" - bodajże po kilka
stron każda! ;-D
> Miernikiem powinien być stan zdrowia, kondycja, na przykład wydolność
> dwóch kobiet z obu grup w tym samym wieku i w podobnym stanie zdrowia,
> czyli ocena tych nadmiarów i niedoborów przez pryzmat reakcji organizmu na
> te nadmiary i niedobory, a więc dokładne przebadanie organizmu każdej z
> kobiet, stanu jej narządów, czy np. są otłuszczone, a nie cyferki z
> tabelek IŻŻ.
Ale przy badaniu stanu zdrowia potrzebny jest mimo wszystko lekarz. Dietetyk
nie wystarczy - a w każdym razie nie będzie w stanie wszystkiego przewidzieć
i uwzględnić. A to była praca MAGISTERSKA, a nie doktorska. :-|
> Analizy diety opty dokonała już pani Ostrowska Lucyna, pewnie takich
> samych analiz powstanie jeszcze całe mnóstwo.
Ale Ostrowskiej wyszło co innego, prawda? Podejrzenia Ostrowskiej są dużo
"poważniejsze". Jeśli chodzi o pracę, to okazuje się że wiele z tych
podejrzeń jest przy dokładniejszym przyjrzeniu się diecie nieuzasadnionych.
:-)
> I znów pytanie: z jakim wskaźnikiem te panie zaczynały DO i jaki mają
> obecnie staż DO.
No wiesz, po 4 latach DO to chyba nie powinno mieć znaczenia? :-(
> A to mnie trochę dziwi, że grupa kontrolna też ma ciała ketonowe. (?)
:-o
Hm... Masz rację. Jakoś nie zwróciłem na to uwagi i nie wynotowałem
szczegółów. Podejrzewam oczywiście że chodzi o conajwyżej "jeden plus".
> Bo niby za co? Na DO trudno przedawkować witaminę A.
Ale "przedawkowania" wystąpiły. :-(
> Początkowo na DO mogą (...) dopóki się nie rozpuści - może on przytykać
> przewody żółciowe i dawać złe wyniki. Czy badano kobiety pod tym kątem?
O czym napisałem wyraźnie: wszystkie panie na DO stosowały dietę od
przynajmniej roku, niektóre od 4. Nie wydaje Ci się, że to już nie są
"początki"? :-|
>> np. badania Bujko (tutaj zarzuty co do metodyki pracy).
>
> Nas to już nie dziwi... :(((
:-ooo
Ale przecież Bujko ZJECHAŁ DO totalnie - chodzi o te badania na szczurach,
co to prawie od razu na DO zdychały!
>> Podsumowując: odnoszę wrażenie iż praca jest bardzo obiektywna i
>> rzetelna, tyle że wykonana na zbyt małą skalę i być może nieco zbyt
>> pobieżnie. IMHO bardzo wyraźnie widać iż optymalni powinni zdopingować
>
> Masz może jakiś pomysł? :)
Listy, maile, telfony, wizyty. Najlepiej akcja "zmasowana", z prośbą o
dalsze, bardziej szczegółowe badania. Wykazanie zainteresowania
dotychczasową pracą, może prośba o jakąś krótką publikację w jakimś
opty-zinie. Niech jakiś opty-lekarz wypowie się publicznie że taka praca
jest i że bardzo cieszy się z próby podejmowania obiektywnych badań nad DO.
Niech zaproponuje współprace.
...a jeśli przy okazji okaże się że jest wielu chętnych do badań, to
żywieniowcom łatwiej będzie zadecydować o kontynuacji tematu!
--
Pozdrawiam
Rukasu
|