Data: 2001-09-07 08:51:46
Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9na10a$s10$...@n...tpi.pl, Mrowka at m...@p...wp.pl wrote
on 7-09-01 10:30:
>
> Joanna napisał(a) w wiadomości: ...
>> in article 9n8p9q$n95$...@n...tpi.pl, Mrowka at m...@p...wp.pl wrote
>> on 6-09-01 23:15:
>
>> Czy winisz swoja tesciowa za rozpad malzenstwa?
>
> Po czesci tak.Nie dala nam sie nawet dogadac,caly czas sie wtracala i
> stawiala syna miedzy mlotem a kowadlem.Fakt ze on nie potrafil postawic sie
> mamusi i powiedziec ze teraz ma zone i dziecko i chce sam podejmowac
> decyzje.Tesciowa dala nam jeden pokoj i wszystko byloby pieknie gdyby nie
> wlazila do niego bez przerwy i zeby dala nam odrobine prywatnosci.Jak tylko
> wyszlam z domu ona juz szperala nam w pokoju,(kilka razy ja przycielam).
> Ale i tak najgorsze bylo to ze nie moglam po swojemu wychowac dziecka,bo ona
> miala jakies dziwne swoje teorie.Ale to dluuuga historia.
Winny jest Twoj maz, ze nie potrafil stawiac granic i ich egzekwowac. Twoja
tesciowa postepowala wg mnie karygodnie, ale to od Was zalezalo, co z tym
zrobic w obronie wlasnego zwiazku.
>
>
> Sama jednak napisala,
>> ze ponosi teraz konsekwencje tego wyboru. Dlaczego ma je ponosic tez jej
>> matka?
>
>
> Moze ja jestem dziwna matka,ale mam zamiar pomagac moim dzieciom dopuki bede
> zyla.
>
> Pozdrawiam.Magda.
>
To Twoj wolny wybor, swiadoma decyzja. Ale nie obowiazek.
Pozdr.
Joanna
|