Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Dieta Optymalna - FAKTY

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta Optymalna - FAKTY

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 153


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2001-10-04 16:57:08

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Zbyszek <z...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9phfli$9m$...@n...tpi.pl...
>
> > > JK sugeruje, że optymalnie odżywiany organizm produkuje
> >> wysokoenergetyczne związki słuzące jako paliwo dla mięśnia
> >> sercowego.
> >
> > Jakie to zwiazki?
> Zapytaj specjalistów od biochemii lub fizjologi, a może porozmawiaj z
jednym
> z lekarzy od optymalnych. Przypuszczam jednak, że za wizytę musisz
zapłacić.
> Możesz oczywiście również przeprowadzić własne badania w tej dziedzinie
> jeśli cię na to stać.

Wiesz ja wiem czym jest zasilany moj mozg, moja watroba, moje serce itd.
pytam czym jest zasilane twoje serce skoro nie dopuszczasz glukozy jako
czynnika energetycznego, a jeszcze piszesz ze nie jest zasilane produktami
powstajacymi z beta- oksydacji kwasow tluszczowych to ja sie pytam czym?

>
> >
> > > Podaje przykład testowania tego sposobu odżywiania na szczurach.
> >> Ich serca były najlżejsze w badanych grupach, Nie pamiętam ile %
> >> mniejsze.
> >
> > I co z tego ze byly lzejsze?
>
> O to czy lepiej jest mieć serce mniejsze czy większe możesz zapytać
> dowolnego lekarza.

A nie wpadles na to ze to zalezy od wielu czynnikow np wyobrazasz sobie
wysokiego, normalnie zbudowanego mezczyzne z malym sercem, nie nadazyloby z
pompowaniem krwi. Serce nie ma byc male ma byc proporcjonalne., Nie
napisalam o zadnej patologi typu "przerost miesnia sercowego"
>
> >
> > > Wyliczenia spożywanego białka, tłuszczu i węglowodanów podawał tu
> >> niedawno Leszek Serdyński. Pokazywały jasno, że z punktu widzenia
> >> oficjalnej medycyny węglowodanów było za mało aby zasilić mózg.
> >
> > Niestety nie odpowiada na moje posty ja uwazalam ze bylo wystarczajaco-
> nie
> > weglowodanow tylko glukozy.
>
> Arytmetyka to dla niektórych trudna sztuka. Moim zdaniem jednak Leszek
sobie
> dobrze radzi, a wręcz kojarzy fakty fantastycznie.

Chyba nie do konca fantastycznie, gdyz na jedna jego odpowiedz czekalam
tydzien (ty to nazywasz szybkim kojarzeniem?), a na nastepne jeszcze sie nie
doczekalam.

> > Troche to ciezkie- gdyz po pierwsze inne warunki klimatyczne (dotyczy
> gorali
> > pracujacych na hali), po drugie rodzaj wykonywanej pracy (pracuja
> > zdecydowanie ciezej ode mnie), po trzecie bylam ostatnio w gorach i
> dostalam
> > na sniadanie : mleko z kartonu i wedline z puszki- a ja mazylam o
recznie
> > robionym twarogu.
> >
>
> Chcesz ze mnie zrobić biochemika,

Nie, to nieprawda. Chodzilo mi o gorali. W wysokich gorach zmienia sie
metabolizm min zwieksza sie erytropoeza i na pewno wiele innych rzeczy o
ktorych ja nie wiem wiec porownanie odzywiania gorali z moim jest bez sensu.

> > Lata biegną. Może jednak warto jak najszybciej spróbować. Jeżeli okaże
> się,
> > > że jest to prawda to w przyszłości może ci być bardzo przykro.
> >
> > Nie bedzie mi przykro- dokonalam wyboru.
> Tylko nie zamykaj się w tym wyborze. Obserwuj co się wokół dzieje.

Dziekuje za ostrzezenie.

> > > > Ale potrzebujesz baaaardzo duzo magnezu zeby prawidlowo zaszla
reakcja
> > > beta-
> > > > oksydacji kwasow tluszczowych.
> > > Przestałem pić kawę i nie stronię od czekolady.
> >
> > A jaka czekolada i ile?
> Najlepiej gorzka lub z orzechami.

Ale orzechy zawieraja takze NNKT- twojego wroga nr1. Zapotrzebowanie dzienne
na magnez to okolo 300-350mg na dzien, gdy masz stresujaca prace to nawet
wiecej, zwazywszy ze u ciebie beta-oksydacja kwasow tluszczowych jest
podstawowym procesem energetycznym to potrzebujesz jeszcze dodatkowo
magnezu. Przelicz ile bys musial dziennie tej czekolady zjesc, aby to
utlenianie tluszczu zaszlo prawidlowo- jezeli zaspokoilbys zapotrzebowanie
na magnez to nie zgodza ci sie weglowodany.

Pomijam fakt wystepowania izomerow trans w czekoladzie.

> > Zle mnie zrozumiales nie mam za zle nikomu ze potrafi zarabiac. Twierdze
> > tylko ze najwieksze pieniadze zarabia sie na ludzkiej naiwnosci-
> przykladem
> > moze byc twoj kolega ktory sprzedaje ksiazki o DO i pieniadze oddaje
> jakiej
> > organizacji "optymalnej"- dla mnie on jest naiwny. Nie chodzi o to ze
pan
> K
> > zarabia tylko ze probowales wykreowac go na czlowieka ktoremu tylko
zalezy
> > na "dobru ludzkosci" a nie na nagrodach czy pieniadzach.
>
> Coś chyba nie za bardzo czujesz gdzie są największe pieniądze zbierane.
> Uwierz, największe są w ochronie zdrowia i w firmach farmaceutycznych.
> Człowiek wyda ostatnie grosze by przedłużyć sobie życie choćby o 1 dzień.
> Jak myślisz, czy wytwórcy leków woleliby żeby społeczeństwa tryskały
zdowiem
> czy też może aby wszyscy chorowali? Jakiej reakcji oczekiwałabyś od
> producentów insuliny na wieść o tym, że muszą ograniczyć jej produkcję o
95%
> (a pozostałych leków na cukrzycę w ogóle zaprzestać) bo niejaki JK
wprowadza
> rewelacyjną dietę przy której te leki nie są już potrzebne. Ja myśle, że
> natychmiast wyłożyliby kasę by przeprowadzić odpowiednie badania po czyn z
> ochotą zamknęli by swoje firmy.
> Co natomiast powiesz o odchudzaniu? Zdajesz sobie sprawę jaki to przemysł
i
> ile pieniędzy jest do zgarnięcia? I niech tu taki grubas zacznie DO i
> schudnie nikomu nic nie płacąc (poza 27 złotymi)
Male sprostowanie 45zl- dzisiaj widzialam w ksiegarni.

Niektorzy ludzie lubia sie leczyc- wtedy czuja sie zdrowsi- ich wybor ich
pieniadze. Ja jak mnie boli glowa to ide na spacer- a inny woli lyknac
tabletke- kazdy wybiera. Uwielbiaja serwowac sztuczne witaminki sobie i
swoim dzieciom ich wybor- kazdy ma swoj rozum-ale nie narzucaj nikomu
swojego stylu zycia.

> > . Myślę, że to
> > > nam jednak nie grozi jak sobie przypominam trud jaki musiałem 15 lat
> temu
> > > włożyć by doszukać się masła w sklepie w Szwecji.
> >
> > A tam nie jedza masla?
> Znasz jakkiegoś Szweda? Zapytaj.

Niestety nie znam.

> > O tak jestem wielka egoistka (podobno kazdy jest). Ja niczego nie
> odkrylam,
> > kozystam z tego co odkryli inni.
> A to ciekawe bo ja podobnie.

Tez jestes egoista?
>
> >
> > > >> Tłuszcze są złe bo przecież wszyscy są przeciw.
> > > >
> > > > Nikt nie mowi ze tluszcze sa zle, mowi sie ze NADMIARY sa zle.
> > > Oczywiście, że nadmiary są złe. Na szczęście organiżm człowieka ma
> > > zabezpieczenie przed nadmiarem tłuszczu. Podobno nie można przyswoić
> >> więcej niż 14 g na godzinę.
> >
> > A co sie dzieje z tluszczem, ktory sie nie przyswoil
> Tu musisz uruchomić swoją wyobraźnię.

A nie mozesz odpowiedziec- jezeli jest blokada, ktora pozwala przyswoic
tylko 14g na godzine to po co spozywasz wiecej?
>
> >
> > Nie ma natomiast zabezpieczeń przed nadmiarem
> > > węglowodanów i białka.
> >
> > O jakie zabezpieczenia ci chodzi?
> Które by pozwoliło ograniczyć przyswajanie na poziomie bezpiecznym dla
> organizmu.

Organizm nie magazynuje bialka- czy o takie zabezpieczenie ci chodzilo?

> > Hmm wydaje mi sie ze "optymalni" sa raczej oporni na sygnaly z zewnatrz.
> Co w takim razie powiesz na swój temat?

Przyganial kociol garnkowi
> > Dlaczego znam ludzi ktorzy ogladaja te programy i nawet je sobie cenia.
> Ja też znam różnych ludzi.

A to ciekawe
>
> > Tak ale to wedzenie dostarcza mnostwa zwiazkow rakotworczych, wiadomo ze
> > czym mniej przerobiony produkt to zdrowszy, im mniej procesow
> > technologicznych zastosowano tym mniej strat itd...
> Ja cię wcale nie namawiam na wędzonkę. Wspomniany już Leszek twierdzi
nawet,
> że na DO można być wegetarianinem. Byle tylko nie stronić od jaj, masła
czy
> serów.

Jakich serow zoltych czy bialych?
>
> > > Więcej białka, a nie będzie marskości wątroby.
> >
> > Alez oni jedza duzo bialka: ryby, owoce morza, baranina
> To może ci co tak jedzą nie mają tej marskości, a jedynie ci drudzy.

Ale oni wszyscy jedza duzo bialka.

> >> Mniej tłuszczy
> > > wielo-nienasyconych aby jej nie obciążać niepotrzebną pracą.
> >
> > A jak te tluszcze obciazaja watrobe?
> To ty starasz się być specjalistką od biochemii.

Nie staram sie byc specjalistka- mam po prostu pewne podstawy jak kazdy
wyniesione ze szkoly- probuje sie czegos dowiedziec.

Napisz mi może co w
> organiźmie człowieka zajmuje się wysyceniem tłuszczy nienasyconych aby się
> nadawały do użycia jako paliwo. Chętnie posłucham chociaż nie twierdzę, że
> zrozumiem.
Ich rola
- biorą udział w syntezie eikozanoidów- biologicznie aktywnych substancji o
charakterze hormonów tkankowych, które regulują czynność hormonów i
neuromediatorow
- są składnikiem budulcowym komórek, błon komórkowych i mitochondriów
(dlatego tak ważne w diecie dziecka, któremu cały czas tworzą się nowe
komórki)
- są potrzebne do prawidłowego transportu lipidów we krwi
-hamują proces agregacji płytek krwi (profilaktyka cukrzycy II typu, chorób
układu krążenia)
-zwiększają wydalanie sodu z moczem oraz rozszerzenie naczyń tętniczych.
Odkladane sa w postaci tkanki brunatnej ona zawiera liczne mitochondria, w
ktorych zachodzi zwykle przewodzenie protonow co prowadzi do wytworzenia
ATP, moze tez nastapic "przeciek" protonow bez wytwarzania ATP, natomiast
powstaje wiecej ciepla- to tyle specjalista napisalby ci wiecej no ale ja
nie jestem specjalista


> >> Może kiedyś na "Akademię Trzeciego Wieku".
> >
> > Polecam moja 80 letnia sasiadka jest zachwycona.
> Pogadaj z nią o DO. Niektórzy ludzie łapią to w lot. Zwłaszcza ci starsi
ale
> myślący
> To dla tych młodszych jedzenie "spyrki" wydaje się tym niegodnym, żeby nie
> powiedzieć plebejskim. Na szczęście jest sporo wyjątków.

Niestety ona preferuje soje i kasze wiec chyba bys jej nie przekonal (ale
smietany uzywa tylko 36% to fakt)

Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2001-10-04 23:39:27

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: b...@o...com.au (George Zieba) szukaj wiadomości tego autora

Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> wrote in message
news:<Pine.GSO.4.31.0109261427000.4244-100000@dorota
.am.torun.pl>...
> On 25 Sep 2001, George Zieba wrote:

> I jesli Panstwo macie potwierdzona przyjeta metodologia badawcza
> skutecznosc musicie przebic sie uzyskac takie potwierdzenie
> w uznanych czasopismach i kongresach

Taki powinien byc normalny proces dzielenia sie ze swiatem
naukowym takimi informacjami. Jednakze, przywielu probach
zaledwie krytyki ukazujacego sie artykulu edytorzy nie zezwalaja na
jej opublikowanie. Znany krytyk obecnej teorii "cholesterol-serce"
profesor Ravnskov ze Szwecji iwlokrotnie upominal sie o publikowanie
WSZYSTKICH badan, ale bez skutku. Podam Panu przyklad :
====================================================
========
New guidelines for converting healthy people into patients

With their new guidelines the National Cholesterol Education
Program&#8217;s (NCEP) expert panel1 exaggerates the risk of coronary
heart disease (CHD) and the relevance of high cholesterol and ignores
a wealth of contradictory evidence. A few examples.

To claim that 20% of patients with coronary heart disease have a new
heart attack after ten years the panel has included minor symptoms
without clinical significance. Most people survive even a major heart
attack, many with few or no symptoms after recovery. What matters is
how many dies and this is much less than 20%.

The predictive power of a high cholesterol is overrated. In the 30
year follow-up of the Framingham cohort for instance, high cholesterol
was not predictive after the age of forty-seven.2 It is not a strong
predictor for women, Canadian men and patients with established CHD
either. In Russia, low cholesterol is a predictor of CHD2 and
individuals with familial hypercholesterolemia may live just as long
and have a risk of CHD just as low as that of normal people.3

No doubt the statins lower coronary mortality, but the size of the
effect is unimpressive. In the CARE trial for instance, the odds of
escaping death from a heart attack in five years for a patient with
CHD was 94.3%, which improved to 95.4% with statin treatment. For
healthy people with high cholesterol the effect is even smaller; in
the WOSCOPS trial, the figures were 98.4% and 98.8%, respectively.
These figures do not take into account possible side effects which
usually appear more often. In animal experiments the statins have
proven carcinogenic. In the CARE trial statin treatment was followed
by more breast cancer. In the EXCEL trial, total mortality after just
one year was much higher in those receiving statins. Unfortunately the
trial was stopped before further observations could be made.2 We need
more experience before introducing mass-prevention with potentially
carcinogenic drugs.

The panel ignores that a systematic review of relevant epidemiological
and experimental studies found no evidence that dietary fat has effect
on atherosclerosis and cardiovascular disease.4 Most important,
coronary and total mortality were unchanged in meta-analyses of the
dietary trials.4 5

Instead of preventing cardiovascular disease the new guidelines may
transform healthy individuals into unhappy hypochondriacs obsessed
with the chemical composition of their food and their blood, destroy
the art of cuisine and the joy of eating, and divert health care money
from the sick and the poor to the rich and the healthy.

Uffe
Ravnskov

Magle Stora Kyrkogata 9

S-22350 Lund, Sweden

u...@s...se

read the editor's answer below

Expert Panel on Detection, Evaluation, and Treatment of High Blood
Cholesterol in Adults. Executive Summary of the Third Report of the
National Cholesterol Education Program (NCEP) Expert Panel on
Detection, Evaluation, and Treatment of High Blood Cholesterol in
Adults (Adult Treatment Panel III). JAMA 2001;285
Ravnskov U. The Cholesterol Myths. New Trends Publishing, Washington
D.C. 2000.
Sijbrands EJG, Westendorp RGJ, Defesche JC, de Meier PHEM, Smelt AHM,
Kastelein JJP, Kaprio J. Mortality over two centuries in large
pedigree with familial hypercholesterolaemia: family tree mortality
study. BMJ 2001; 322: 1019-1023.
Ravnskov U. The questionable role of saturated and polyunsaturated
fatty acids in cardiovascular disease. J Clin Epidemiol
1998;51:443-60.
Hooper L, Summerbell CD, Thompson RL, Capps NE, Davey Smith G,
Riemersma RA, Ebrahim S. Dietary fat intake and prevention of
cardiovascular disease: systematic review. BMJ 2001;322:757-763.
Editor's answer:



October 1, 2001


Uffe Ravnskov, MD, PhD
Magle Stora Kyrkogata 9
S-22350 Lund,
Sweden

RE: Letter # JLE10564

Dear Dr. Ravnskov:

Thank you for your recent letter to the editor. Unfortunately, in view
of the many submissions we receive and our space limitations in the
Letters section, we are unable to publish your letter in THE JOURNAL.

After considering the opinions of our editorial staff, we determined
your letter did not receive a high enough priority rating for
publication in JAMA. We are able to publish only a small fraction of
the several thousand letters submitted to us each year, which means
that published letters must have an extremely high rating.

However, we are forwarding a copy of your letter to the author of the
article. The author may or may not reply to you personally. We do
appreciate your taking time to write to us and thank you for the
opportunity to look at your letter.

Sincerely,


Jody W. Zylke, MD
Contributing Editor, JAMA

JWZ:LYH

cc: James L. Cleeman, MD
====================================================
============

Jak Pan widzi, jest to walenie glowa w mur, ale ...moze
znajdzie sie rozwiazanie, ktore opisze w innym liscie na ta grupe,
bo zasluguje to na oddzielny watek.

Jesli lekarze bada czekac na opublikowanie, badania itd ...
spora ilosc ludzi przez ten czas nie uzyska pomocy od wlasnie tech
lekarzy.
Jak Pan wie, KAZDY lekarz ma prawo zastosowac metode leczenia, ktora
wedlug
niego moze przyniesc poprawe zdrowia. Nigdzie nie ma powiedziane w
etyce
lekarskiej, ze lekarzowi wolno stosowac TYLKO metody uznane i
zaakceptowane
administracyjnie. Ja wiem, ze ma to konsekwencje prawne itd ....

Ale... albo sie chce ludzim pomagac obojetne co, albo boiumy sie to
robic. Dlatego wlasnie wielu lelarzy w Polsce, z bardzo duza doza
ostroznosci, podjelo ten krok. Wyniki swidcza same za siebie.

> a nie dogmatycznie
> powtarzac w tej grupie, ze dieta Kwasniewskiego jest dobra
> "na wszystko", jak niektorzy admiratorzy tej metody tu czynia.

Tak, to jest niestety troche "przegiecie". Fakty sa takie, ze
zastosowanie Zywienia Optymalnego ma niespotykanie pozytywne efekty
na naprawde bardzo wiele problemow, ale na wszystko ? Na wiele
napewno tak. Zdecydowanie TAK. Nie jest to jednak zloty srodek na
wszystko !
Niemniej jednak , praktyczne efekty w wielu przypadkach w oczywisty
sposob przewyzszaja tradycyjne metody leczenia. Wlasnie te opisywane
do znudzenia w renomowanych magazynach itp ... :-)))

> Ja osobiscie nie potrafie ocenic wartosci tej metody
> i nie czuje sie na silach aby sie tym zajmowac dlatego
> jak wiekszosc normalnych osob oczekuje na opinie renomowanej
> literatury.

No i bardzo madrze !!! Dlatego, ze czlowiek rozsadny zawsze przyjmie
nastepujace podejscie :

a. Za malo to tym wie, a wiec sie nie wypowiada
b. DOWIADUJE SIE ! Rozmawia z praktykujacymi lekarzami, ocenia sam,
moze nawet robi "wizje lokalna" - a potem wyciaga wnioski

> Medycyna jest sztuka, gdzie bledne teorie
> moga pociagac za soba rzeczy tragiczne w skutkach

Absolutnie, ale postep medycyny tworza wlasnie tacy lekarze, ktorzy
TEORIE sprawdzaja w praktyce, a potem opisuja, publikuja ( jesli im na
to pozwola itd... ). TO wlasnie robia lekarze "optymalni".

> dlatego nikt nie wdrozy zadnej nowatorskiej metody bez uzyskania
> konsensusu autorytetow z dziedzin medycyny do jej
> stosowania.

Wdrozy Panie Piotrze, wdrozy ... bo juz wdrozyl :-)))
Teraz tylko grupa lekarzy to kontynuue. Dlatego, ze wzgledu na
osiagane wyniki terapeutyczne prawdziwi lekarze
powinni sie tym przynajmniej zainteresowac i przynajmniej
OBSERWOWAC jesli juz nie chca aktywnie stosowac.

> Ciesze sie, ze akurat Pan, jak mi sie zdaje,rozumie, ze jest
> to jedyna metoda, ktora potrafi odrozniac szamanizm od medycyny
> i starac sie bedzie zabiegac o takie publikacje.

Dziekuje za uznanie :-)) Jak juz pokazalem, jest to bardzo trudne,
ale ... nie jest to nie do zdobycia !! Czego potrzeba ?
WIECEJ solidnie myslacych lekarzy, WIECEJ UDOKUMENTOWANYCH przypadkow,
wtedy
ta prawda nie moze bycc sztucznie ukrywana, a do tego potrzeba ...
lekarzy, ktorzy maja otwrty umysl. Nawet jesli, jak juz pisalem, tylko
OBSERWUJA, ale
w madry sposob tj.. BEZPOSREDNIO , a nie na zasadzie : jedna pani
drugiej pani.
Zachecam.

Pozdrawiam,
Jerzy Zieba

ps.

> dziekuje, ogladalem, tak jak pisalem jednak powyzej oczekuje na opinie
> zawarte w renomowanej i uznawanej powszechnie literaturze medycznej

Panie Piotrze , a po co czekac ? Jest Pan lekarzem !
Moze to wlasnie Pan rownie cos opublikuje. Moze wlasnie
na temat efektow zastosowania Zywienia Optymalnego w leczeniu chorob
krazenia.
Materialy juz sa. Trzeba tylko po nie siegnac ...
J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2001-10-05 06:37:11

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "Zbyszek" <z...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1626a613926b7e669896f5@news.tpi.pl...
> In article <9phjnn$364$1@news.tpi.pl>, z...@k...net.pl says...
> >
> > Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:MPG.162666a8b6d6bd5f9896f2@news.tpi.pl...
> > >
> > > Bez urazy dla zabiegowcow ale musze tutaj podzielic sie pewnym
> > > spostrzezeniem: wlasnie dostalem gazetke (darmowa) w ktorej jest
reklama
> > > gabinetu lekarskiego w ktorym leczy sie pieknie wszystko czym sie tzw.
> > > Optymalni chwala. Problem - prowadzi go chirurg. Bez urazy ale
> > > nieznajomosc interny wsrod zabiegowcow jest wrecz legendarna. Jaka
wiec
> > > mam gwarancje ze idac do jednego z takich lekarzy rozmawiam z osoba
> > > kompetentna w cykrzycy IItypu, ch Buergera itd itp.? Krotko mowiac -
> > > zadna. Spokojnie za to bym poszedl do takiego gabinetu z przypadloscia
> > > chirurgiczna.
> > >
> > > Wiec po coz mi epatujesz autorytetem lekrzy "optymlnych" skoro to po
> > > prostu zywkla fucha specjalisty z biegunowo innej branzy? Nie musie
sie
> > > znac ale ludzie to kupuja.
> > >
> >
> > Człowiek ma zgwarantowaną tylko jedną rzecz w swoim życiu.
> > Natomiast jeżeli chodzi ci o ryzyko to można się ubezpieczyć w
odpowiedniej
> > firmie.
> > Popytaj u najbliższego agenta ubezpieczeniowgo.
>
> Mi chodzi o normalna wiedze z zakresu ch. wewnetrznych. A nie o jakies
> ekstra sprawy.
> jezeli to jedyna odpowiedz na jaka moge liczyc od ciebie w sprawie
> bezpieczenstwa diety Kwacha to coz...


Mam dla ciebie propozycję,
Napisz do JK aby zaczął wydawać lekarzom licencje na stosowanie jego metody.
Wtedy jego problemem będzie przygotowanie i sprawdzenie lekarzy.
A teraz z innej beczki. Jak sądzisz jakich "gwarancji" będzie oczekiwał
chory na wspomnianego przez ciebie Buergera, który ma za miesiąc wyznaczony
termin na obcięcie nogi? Jeżeli w tym czasie pójdzie do wspomnianego lekarza
to jeszcze przed wyznaczonym terminem operacji odczuje poprawę. Czy myślisz,
że taki chory powinien wcześniej dać lekarzowi do wypełnienia zestaw testów
z zakresu chorób wewnętrznych?
W przypadku diety JK istotna jest znajomość biochemii i fizjologii. Podobno
aż 10% lekarzy orientuje się w tych tematach, a więc "gwarancje" masz dość
duże.
Mnie naprzykład bardzo "podbudował" (w zaufaniu do lekarzy) opis egzaminów
na drugi stopień specjalizacji opisany jakieś pół roku temu w GW.
Myślę, że bardzo trudno będzie ci znaleźć odpowiedź nz pytanie, jak się
ustrzec przed głupim lekarzem, nauczycielem, murarzem, hydraulikiem itp.
I jeszcze jedno. Czy nie sądzisz, że ściśle określona specjalizacja czyni z
lekarza zwykłego rzemieślnika? Może problem w sposobie kształcenia? Jak taki
ktoś może spojrzeć na człowieka jako całość?
Zbyszek
P.S. Przeczytaj może rozmowę z takimi lekarzami od optymalnych na
http://ikoiko.republika.pl/lekarzy.html



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2001-10-05 08:29:17

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "Zbyszek" <z...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9pi4aj$8ga$1@news.tpi.pl...

> Wiesz ja wiem czym jest zasilany moj mozg, moja watroba, moje serce itd.
> pytam czym jest zasilane twoje serce skoro nie dopuszczasz glukozy jako
> czynnika energetycznego, a jeszcze piszesz ze nie jest zasilane produktami
> powstajacymi z beta- oksydacji kwasow tluszczowych to ja sie pytam czym?
W takim razie wiesz bardzo dużo. Ja tego nie wiem i zdaję się w tym
względzie na opinię Jk. Natomiast jestem pewien jednego: Organizm każdego
człowieka zasila serce i mózg najlepszym paliwem jakim jest w stanie bo są
to dla niego dwa najważniejsze organy. Natomiast choroby serca czy patologie
w zachowaniu danego osobnika (praca mózgu) wynikają z tego, że możliwości
jego organizmu w zasilanie tych organów są mizerne. Jeżeli jest taki sposób
odżywiania, który poprawia te możliwości to należy go stosować.

> A nie wpadles na to ze to zalezy od wielu czynnikow np wyobrazasz sobie
> wysokiego, normalnie zbudowanego mezczyzne z malym sercem, nie nadazyloby
z
> pompowaniem krwi. Serce nie ma byc male ma byc proporcjonalne., Nie
> napisalam o zadnej patologi typu "przerost miesnia sercowego"
Nie wydaje ci się, że im lepsze paliwo w silniku tym ten silnik może być
mniejszy aby osiągnąć tę samą moc?

> Chyba nie do konca fantastycznie, gdyz na jedna jego odpowiedz czekalam
> tydzien (ty to nazywasz szybkim kojarzeniem?), a na nastepne jeszcze sie
nie
> doczekalam.
Widzisz są ludzie, którzy muszą pracować aby utrzymać rodzinę i nie mają za
dożo czasu na internet.

> > Chcesz ze mnie zrobić biochemika,
>
> Nie, to nieprawda. Chodzilo mi o gorali. W wysokich gorach zmienia sie
> metabolizm min zwieksza sie erytropoeza i na pewno wiele innych rzeczy o
> ktorych ja nie wiem wiec porownanie odzywiania gorali z moim jest bez
sensu.
We wszystkich górach nie za bardzo jest gdzie uprawiać zboża i ludzie żyją z
pasterstwa (żyli do póki nie pojawili sie turyści). Natomiast mniejsza podaż
tlenu utrudnia a nie ułatwia organizmowi pracę.
To może przerzucimy sie na Amerykańkich Indian. Kojarzysz takie pyknięcie z
fajki i głęboki namysł wodza indiańskiego zanim coś powie? Nie wydaje ci
się, że jest to bardzo zbliżone do zachowania bacy na hali? Pytanie co jedli
tacy dzicy indianie?

> > Tylko nie zamykaj się w tym wyborze. Obserwuj co się wokół dzieje.
>
> Dziekuje za ostrzezenie.
Nie ma problemu.

> Ale orzechy zawieraja takze NNKT- twojego wroga nr1. Zapotrzebowanie
dzienne
> na magnez to okolo 300-350mg na dzien, gdy masz stresujaca prace to nawet
> wiecej, zwazywszy ze u ciebie beta-oksydacja kwasow tluszczowych jest
> podstawowym procesem energetycznym to potrzebujesz jeszcze dodatkowo
> magnezu. Przelicz ile bys musial dziennie tej czekolady zjesc, aby to
> utlenianie tluszczu zaszlo prawidlowo- jezeli zaspokoilbys zapotrzebowanie
> na magnez to nie zgodza ci sie weglowodany.
Mam nadzieje, że wiesz iż wielonienasycone kwasy tłuszczowe są konieczne do
prawidłowej pracy (budowy) mózgu. Natomiast zapotrzebowanie na nie jest
minimalne. (o ile się nie mylę to ok. 0,4% podaży tłuszczu)
Nie wiem też jak jest z tym magnezem? Czy raz użyty nie może być odzyskany i
użyty ponownie? Jak to jest na twojej diecie a jak na mojej? Potrafisz tu
udzielić wyczerpującej odpowiedzi?

>
> Pomijam fakt wystepowania izomerow trans w czekoladzie.
Nie pomijaj. Napisz dalej jeżeli zaczęłaś. Może czegoś się dowiem?

> Male sprostowanie 45zl- dzisiaj widzialam w ksiegarni.
Świat idzie z postępem. Ja za "Żywienie optymalne" dałem 27zł 2 lata temu.
Tych książek jest kilka. Książka kucharska kosztowała mnie koło 50zł.

>
> Niektorzy ludzie lubia sie leczyc- wtedy czuja sie zdrowsi- ich wybor ich
> pieniadze. Ja jak mnie boli glowa to ide na spacer- a inny woli lyknac
> tabletke- kazdy wybiera. Uwielbiaja serwowac sztuczne witaminki sobie i
> swoim dzieciom ich wybor- kazdy ma swoj rozum-ale nie narzucaj nikomu
> swojego stylu zycia.
Czy jas ci narzucam. Pokazuje tylko, że można inaczej i jak pokazuje
praktyka tych co zaczęli lepiej. Natomiast wiele rzeczy jest mi narzuconych
i nie mogę nić z tym zrobić. Boli mnie, że cała moja składka na szpitale
(wysoka niestety) jest zmarnowana na leczenie chorób których mogłoby nie
być. Martwi mnie, że idąc wieczorem muszę się oglądać za siebie czy ktoś nie
ma zamiaru uderzyć mnie w głowę bo jego rodzice w ramach wolnej woli żywili
go od urodzenia węglowodanami z przewagą cukru.

> > > O tak jestem wielka egoistka (podobno kazdy jest). Ja niczego nie
> > odkrylam,
> > > kozystam z tego co odkryli inni.
> > A to ciekawe bo ja podobnie.
>
> Tez jestes egoista?
Korzystanie z doświadczeń innych egoizmem nie jest. Zachowanie ważkich
odkryć dla siebie już jest.

> A nie mozesz odpowiedziec- jezeli jest blokada, ktora pozwala przyswoic
> tylko 14g na godzine to po co spozywasz wiecej?
Gdybym spożywał tyle ile organizm może strawić to byłoby tego aż (14g*24) 34
dkg.
Nie mam czasu przeliczać tego na energię ale przypuszczam że wystarczyło by
mi na przerzucenie 100ton węgla i to na Syberii w zimie.
Dziennie zjadam około 15-20dag. Podobno przeciętny Francuz zjada około 16dag
tłuszczu dziennie wcale nie będąc na DO.
Widzisz na DO jest taki paradoks, że organizm potrzebuje mniej kalorii bo
nie wykonuje niepotrzebnych prac.
Nie wiem czy pamiętasz sytuację z nieodległej jeszcze epoki PRL. Huty
produkowały tysiące ton stali kopalniom, które to kopalnie wydobywały
miliony ton węgla tym hutom. Wyścig wydawał sie nie mieć końca. Wydaje mi
się, że np.: dieta Atkinsa jest właśnie przykładem takiej gospodarki dlatego
jego pacjenci chudną. Bo jest to dieta odchudzająca.

> >
> > >
> > > Nie ma natomiast zabezpieczeń przed nadmiarem
> > > > węglowodanów i białka.
> > >
> > > O jakie zabezpieczenia ci chodzi?
> > Które by pozwoliło ograniczyć przyswajanie na poziomie bezpiecznym dla
> > organizmu.
>
> Organizm nie magazynuje bialka- czy o takie zabezpieczenie ci chodzilo?
Organizm jest w stanie przyjąć o wiele więcej białka niż jest w stanie
zagospodarować na cele budulcowe. Musi go następnie z dużym obciążeniem dla
nerek, wątroby i bilansu energetycznego wydalić.
Innymi słowy jest w stanie przyjąć za dużo białka i sobie tym szkodzić.
Podobnie jest z węglowodanami.

> >
> > > Tak ale to wedzenie dostarcza mnostwa zwiazkow rakotworczych, wiadomo
ze
> > > czym mniej przerobiony produkt to zdrowszy, im mniej procesow
> > > technologicznych zastosowano tym mniej strat itd...
> > Ja cię wcale nie namawiam na wędzonkę. Wspomniany już Leszek twierdzi
> nawet,
> > że na DO można być wegetarianinem. Byle tylko nie stronić od jaj, masła
> czy
> > serów.
>
> Jakich serow zoltych czy bialych?
Czy chcesz abym Ci ułożył jadłospis dla takiego odżywiania?
Ja jadam sery ale tylko te co tłustsze. Nie wiem czy zauważyłaś, że jeżeli
na serze pisze "wg. receptury francuskiej" to jest bardzo tłusty. Ciekawe,
nie?
Jeżeli jem biały to ze śmiataną lub z masłem.


> >
> > > > Więcej białka, a nie będzie marskości wątroby.
> > >
> > > Alez oni jedza duzo bialka: ryby, owoce morza, baranina
> > To może ci co tak jedzą nie mają tej marskości, a jedynie ci drudzy.
>
> Ale oni wszyscy jedza duzo bialka.
Tak, a wszyscy ludzie są braćmi.

> Napisz mi może co w
> > organiźmie człowieka zajmuje się wysyceniem tłuszczy nienasyconych aby
się
> > nadawały do użycia jako paliwo. Chętnie posłucham chociaż nie twierdzę,
że
> > zrozumiem.
> Ich rola
> - biorą udział w syntezie eikozanoidów- biologicznie aktywnych substancji
o
> charakterze hormonów tkankowych, które regulują czynność hormonów i
> neuromediatorow
> - są składnikiem budulcowym komórek, błon komórkowych i mitochondriów
> (dlatego tak ważne w diecie dziecka, któremu cały czas tworzą się nowe
> komórki)
> - są potrzebne do prawidłowego transportu lipidów we krwi
> -hamują proces agregacji płytek krwi (profilaktyka cukrzycy II typu,
chorób
> układu krążenia)
> -zwiększają wydalanie sodu z moczem oraz rozszerzenie naczyń tętniczych.
> Odkladane sa w postaci tkanki brunatnej ona zawiera liczne mitochondria, w
> ktorych zachodzi zwykle przewodzenie protonow co prowadzi do wytworzenia
> ATP, moze tez nastapic "przeciek" protonow bez wytwarzania ATP, natomiast
> powstaje wiecej ciepla- to tyle specjalista napisalby ci wiecej no ale ja
> nie jestem specjalista
>
Cieszę się. Jeżeli spojrzysz na skład tłuszczu w maśle czy słoninie to
znadziesz tam wiele tłuszczy nienasyconych również. Mam nadzieję, że u mnie
wystarcza ich na te wszystkie procesy. Slyszałem natomiast, że tłuszcze
nienasycone są źródłem tzw. wolnych rodników i z tego powodu lepiej nie
spożywać za wiele tłuszczów roślinnych.

>
> > To dla tych młodszych jedzenie "spyrki" wydaje się tym niegodnym, żeby
nie
> > powiedzieć plebejskim. Na szczęście jest sporo wyjątków.
>
> Niestety ona preferuje soje i kasze wiec chyba bys jej nie przekonal (ale
> smietany uzywa tylko 36% to fakt)
Z tą soją to lepiej na razie nie próbuj.

Zbyszek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2001-10-05 09:22:40

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Zbyszek <z...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9pjkfk$1rc$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:MPG.1626a613926b7e669896f5@news.tpi.pl...
> > In article <9phjnn$364$1@news.tpi.pl>, z...@k...net.pl says...
> > >
> > > Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> > > news:MPG.162666a8b6d6bd5f9896f2@news.tpi.pl...
> Mam dla ciebie propozycję,
> Napisz do JK aby zaczął wydawać lekarzom licencje na stosowanie jego
metody.

A jak mozna do niego napisac?

Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2001-10-05 18:19:20

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Zbyszek <z...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9pjtqs$k4t$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:9pi4aj$8ga$1@news.tpi.pl...
>
> > Wiesz ja wiem czym jest zasilany moj mozg, moja watroba, moje serce itd.
> > pytam czym jest zasilane twoje serce skoro nie dopuszczasz glukozy jako
> > czynnika energetycznego, a jeszcze piszesz ze nie jest zasilane
produktami
> > powstajacymi z beta- oksydacji kwasow tluszczowych to ja sie pytam czym?
> W takim razie wiesz bardzo dużo. Ja tego nie wiem i zdaję się w tym
> względzie na opinię Jk. Natomiast jestem pewien jednego: Organizm każdego
> człowieka zasila serce i mózg najlepszym paliwem jakim jest w stanie bo są
> to dla niego dwa najważniejsze organy.

To dlaczego jezeli organizm ma do wyboru energie z weglowodanow i kw
tluszczowych to zawsze wybierze glukoze.? Dlaczego natura byla tak
przewrotna?

> > A nie wpadles na to ze to zalezy od wielu czynnikow np wyobrazasz sobie
> > wysokiego, normalnie zbudowanego mezczyzne z malym sercem, nie
nadazyloby
> z
> > pompowaniem krwi. Serce nie ma byc male ma byc proporcjonalne., Nie
> > napisalam o zadnej patologi typu "przerost miesnia sercowego"
> Nie wydaje ci się, że im lepsze paliwo w silniku tym ten silnik może być
> mniejszy aby osiągnąć tę samą moc?

Serce to pompa a nie silnik.

>
> > Chyba nie do konca fantastycznie, gdyz na jedna jego odpowiedz czekalam
> > tydzien (ty to nazywasz szybkim kojarzeniem?), a na nastepne jeszcze sie
> nie
> > doczekalam.
> Widzisz są ludzie, którzy muszą pracować aby utrzymać rodzinę i nie mają
za
> dożo czasu na internet.

Zauwazylam ze odpowiadal na inne posty moje pominal.

>
> > > Chcesz ze mnie zrobić biochemika,
> >
> > Nie, to nieprawda. Chodzilo mi o gorali. W wysokich gorach zmienia sie
> > metabolizm min zwieksza sie erytropoeza i na pewno wiele innych rzeczy o
> > ktorych ja nie wiem wiec porownanie odzywiania gorali z moim jest bez
> sensu.
> We wszystkich górach nie za bardzo jest gdzie uprawiać zboża i ludzie żyją
z
> pasterstwa (żyli do póki nie pojawili sie turyści). Natomiast mniejsza
podaż
> tlenu utrudnia a nie ułatwia organizmowi pracę.

Dlatego ich odzywianie powinno byc inne niz moje.

> To może przerzucimy sie na Amerykańkich Indian. Kojarzysz takie pyknięcie
z
> fajki i głęboki namysł wodza indiańskiego zanim coś powie? Nie wydaje ci
> się, że jest to bardzo zbliżone do zachowania bacy na hali? Pytanie co
jedli
> tacy dzicy indianie?

Nie wiem co jedli, ale kiepsko skonczyli.

> > Ale orzechy zawieraja takze NNKT- twojego wroga nr1. Zapotrzebowanie
> dzienne
> > na magnez to okolo 300-350mg na dzien, gdy masz stresujaca prace to
nawet
> > wiecej, zwazywszy ze u ciebie beta-oksydacja kwasow tluszczowych jest
> > podstawowym procesem energetycznym to potrzebujesz jeszcze dodatkowo
> > magnezu. Przelicz ile bys musial dziennie tej czekolady zjesc, aby to
> > utlenianie tluszczu zaszlo prawidlowo- jezeli zaspokoilbys
zapotrzebowanie
> > na magnez to nie zgodza ci sie weglowodany.
> Mam nadzieje, że wiesz iż wielonienasycone kwasy tłuszczowe są konieczne
do
> prawidłowej pracy (budowy) mózgu. Natomiast zapotrzebowanie na nie jest
> minimalne. (o ile się nie mylę to ok. 0,4% podaży tłuszczu)

Minimalne spozycie powinno wynosic 3%.

> Nie wiem też jak jest z tym magnezem? Czy raz użyty nie może być odzyskany
i
> użyty ponownie?

Niestety nie, dlatego tak wazne jest jego dzienne spozycie,

Jak to jest na twojej diecie a jak na mojej? Potrafisz tu
> udzielić wyczerpującej odpowiedzi?

Na mojej diecie magnez sie dobrze wchlania, natomiast wysoka zawartosc
tluszczu ogranicza jego przyswajanie ze wzgledu na tworzenie sie mydel
magnezowych. Poza tym np reakcje stresowe powoduja wydalenie magnezu z
moczem.
>
> >
> > Pomijam fakt wystepowania izomerow trans w czekoladzie.
> Nie pomijaj. Napisz dalej jeżeli zaczęłaś. Może czegoś się dowiem?

Przy procesie utwardzania tluszczu roslinnego powstaja szkodliwe izomery
trans. Maja one dzialanie aterogenne, zaburzaja prace ukladu
immunologicznego, podwyzszaja poziom insuliny, moga przyczyniac sie do
niskiej masy urodzeniowej niemowlat itd...


> > Niektorzy ludzie lubia sie leczyc- wtedy czuja sie zdrowsi- ich wybor
ich
> > pieniadze. Ja jak mnie boli glowa to ide na spacer- a inny woli lyknac
> > tabletke- kazdy wybiera. Uwielbiaja serwowac sztuczne witaminki sobie i
> > swoim dzieciom ich wybor- kazdy ma swoj rozum-ale nie narzucaj nikomu
> > swojego stylu zycia.
> Czy jas ci narzucam.
Mi nie. Na mnie przemysl farmaceutyczny nie zarabia.

> Widzisz na DO jest taki paradoks, że organizm potrzebuje mniej kalorii bo
> nie wykonuje niepotrzebnych prac.

Jakich prac?

> > >
> > > >
> > > > Nie ma natomiast zabezpieczeń przed nadmiarem
> > > > > węglowodanów i białka.
> > > >
> > > > O jakie zabezpieczenia ci chodzi?
> > > Które by pozwoliło ograniczyć przyswajanie na poziomie bezpiecznym dla
> > > organizmu.
> >
> > Organizm nie magazynuje bialka- czy o takie zabezpieczenie ci chodzilo?
> Organizm jest w stanie przyjąć o wiele więcej białka niż jest w stanie
> zagospodarować na cele budulcowe. Musi go następnie z dużym obciążeniem
dla
> nerek, wątroby i bilansu energetycznego wydalić.
> Innymi słowy jest w stanie przyjąć za dużo białka i sobie tym szkodzić.
> Podobnie jest z węglowodanami.

A co robi z nadmiarem tluszczu?
Fakt ze np spozycie bialka jest w Polsce za wysokie ale ja np nie spozywam
go duzo tak ze u mnie idzie tylko na cele budulcowe i nie ma co wydalac tak
ze nie obciazam ani watroby ani nerek.,

>
> > >
> > > > Tak ale to wedzenie dostarcza mnostwa zwiazkow rakotworczych,
wiadomo
> ze
> > > > czym mniej przerobiony produkt to zdrowszy, im mniej procesow
> > > > technologicznych zastosowano tym mniej strat itd...
> > > Ja cię wcale nie namawiam na wędzonkę. Wspomniany już Leszek twierdzi
> > nawet,
> > > że na DO można być wegetarianinem. Byle tylko nie stronić od jaj,
masła
> > czy
> > > serów.
> >
> > Jakich serow zoltych czy bialych?
> Czy chcesz abym Ci ułożył jadłospis dla takiego odżywiania?

Przyznam ze mnie to bardzo ciekawi?

> Ja jadam sery ale tylko te co tłustsze.
Zauwaz ze sery sa tez zrodlem bialka jednak to bialko jest "oblepione" przez
czasteczki tluszczu i jest uposledzone jego trawienie, ktore dopiero zajdzie
w jelicie przy udziale bakteri z wytworzeniem N-nitrozoamin- zwiazkow
rakotworczych. Pomijam juz uzywania niacyny jako konserwanta.


Nie wiem czy zauważyłaś, że jeżeli
> na serze pisze "wg. receptury francuskiej" to jest bardzo tłusty. Ciekawe,
> nie?

Nigdy nie zwrocilam uwagi.

> > > > > Więcej białka, a nie będzie marskości wątroby.
> > > >
> > > > Alez oni jedza duzo bialka: ryby, owoce morza, baranina
> > > To może ci co tak jedzą nie mają tej marskości, a jedynie ci drudzy.
> >
> > Ale oni wszyscy jedza duzo bialka.
> Tak, a wszyscy ludzie są braćmi.

Dokladnie
>
> > Napisz mi może co w
> > > organiźmie człowieka zajmuje się wysyceniem tłuszczy nienasyconych aby
> się
> > > nadawały do użycia jako paliwo. Chętnie posłucham chociaż nie
twierdzę,
> że
> > > zrozumiem.
> > Ich rola
> > - biorą udział w syntezie eikozanoidów- biologicznie aktywnych
substancji
> o
> > charakterze hormonów tkankowych, które regulują czynność hormonów i
> > neuromediatorow
> > - są składnikiem budulcowym komórek, błon komórkowych i mitochondriów
> > (dlatego tak ważne w diecie dziecka, któremu cały czas tworzą się nowe
> > komórki)
> > - są potrzebne do prawidłowego transportu lipidów we krwi
> > -hamują proces agregacji płytek krwi (profilaktyka cukrzycy II typu,
> chorób
> > układu krążenia)
> > -zwiększają wydalanie sodu z moczem oraz rozszerzenie naczyń tętniczych.
> > Odkladane sa w postaci tkanki brunatnej ona zawiera liczne mitochondria,
w
> > ktorych zachodzi zwykle przewodzenie protonow co prowadzi do wytworzenia
> > ATP, moze tez nastapic "przeciek" protonow bez wytwarzania ATP,
natomiast
> > powstaje wiecej ciepla- to tyle specjalista napisalby ci wiecej no ale
ja
> > nie jestem specjalista
> >
> Cieszę się. Jeżeli spojrzysz na skład tłuszczu w maśle czy słoninie to
> znadziesz tam wiele tłuszczy nienasyconych również.

Bez przesady sa to ilosci sladowe2g na 100g w masle i 8g w sloninie. Dla
porownania65 w oleju slonecznikowym 31 w rzepakowym od 40-70 w tlustych
rybach i prawie 100 w tranie

Mam nadzieję, że u mnie
> wystarcza ich na te wszystkie procesy. Slyszałem natomiast, że tłuszcze
> nienasycone są źródłem tzw. wolnych rodników i z tego powodu lepiej nie
> spożywać za wiele tłuszczów roślinnych.

Ale tylko n-6 i tylko w tym przypadku gdy jest nieprawidlowy stosunek do
n-3. Natomiast n-3 nigdy nie sa zrodlem wolnych rodnikow.

> > > To dla tych młodszych jedzenie "spyrki" wydaje się tym niegodnym, żeby
> nie
> > > powiedzieć plebejskim. Na szczęście jest sporo wyjątków.
> >
> > Niestety ona preferuje soje i kasze wiec chyba bys jej nie przekonal
(ale
> > smietany uzywa tylko 36% to fakt)
> Z tą soją to lepiej na razie nie próbuj.

Na soje jestem za mloda, mam nadzieje ze jak dojde do okresu przekwitania to
zaczna oznaczac czy jest modyfikowana genetycznie czy nie.

Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2001-10-06 07:25:43

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pomijam juz uzywania niacyny jako konserwanta.
Drobna uwaga - w serach topionych w Polsce (i byłych demoludach) stosuje
się jako konserwant niizynę (nie niacynę) - antybiotyk, którego
stosowanie gdzie indziej jest zabronione.
A z resztą twoich opinii się zgadzam.

--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki

Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2001-10-06 09:02:25

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:6...@4...com..
.
> > Pomijam juz uzywania niacyny jako konserwanta.
> Drobna uwaga - w serach topionych w Polsce (i byłych demoludach) stosuje
> się jako konserwant niizynę (nie niacynę) - antybiotyk, którego
> stosowanie gdzie indziej jest zabronione.
> A z resztą twoich opinii się zgadzam.

Po trzykroc masz racje niacyna to przeciez witamina- przeliterowalam sie.
Wlasnie chodzilo mi o antybiotyk ktory caly czas jest dopuszczony do
stosowania. Dopiero teraz przeczytalam jaka gafe palnelam.

--
Aga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2001-10-08 10:02:17

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "Zbyszek" <z...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9pl2oj$ke2$1@news.tpi.pl...
>

> To dlaczego jezeli organizm ma do wyboru energie z weglowodanow i kw
> tluszczowych to zawsze wybierze glukoze.? Dlaczego natura byla tak
> przewrotna?
A skąd taki wniosek? Jeżli dasz organizmowi taki wybór to zawsze wybierze to
co lepsze czyli kwasy tłuszczowe.
I tu się mylisz. Jeżeli zjesz "miód z boczkiem" to zacznie cię boleć
wątroba.
Komórki mięśniowe wezmą tłuszcze i nie będą miały ochoty na cukier. Musi się
nim zająć wątroba i protestuje.
Na tym właśnie polega podstawowy błąd współczesnych dietetyków.
Przypomnę ci stary dowcip.
Znasz zapewne test Radzieckiego uczonego na wpływ ilości nóg muchy na stan
jej słuchu. Stwierdził mianowicie, że gdy jej wyrwał skrzydełka i następnie
wyrywał po jednej nodze (straszny brutal) to po wyrwaniu ostatniej mucha
przestała reagować na polecenie "mucho idź". Wniosek: po wyrwaniu sześciu
nóg mucha traci słuch.
Wyobraź sobie następujące badanie. Bierzesz kilku ludzi i dajesz na
śniadanie chleb z masłem a następnego dnia bez tłuszczu. Badasz
poziom cholesterolu i trójglicerydów. Okazuje się, że po zjedzeniu chleba z
masłem jest dużo gorzej. Wniosek: tłuszcze są szkodliwe dla organizmu.
Prawda, że proste.
W tym momencie JK stwierdza. Nieprawda, to węglowodany spożyte w obecnośći
tłuszczy są przyczyną wszelkiego zła.Tłuszcze są wychwytywane preferencyjnie
i wtedy węglowodany stają się zbędnym balastem i to z tego powodu pogarszają
się wszelkie parametry. Idąc dalej tym tropem wyjaśnił przyczyny większości
corób cywilizacyjnych.
Czyli to nie natura ale natura ludzka bywa czasami przewrotna


>
> > > A nie wpadles na to ze to zalezy od wielu czynnikow np wyobrazasz
sobie
> > > wysokiego, normalnie zbudowanego mezczyzne z malym sercem, nie
> nadazyloby
> > z
> > > pompowaniem krwi. Serce nie ma byc male ma byc proporcjonalne., Nie
> > > napisalam o zadnej patologi typu "przerost miesnia sercowego"
> > Nie wydaje ci się, że im lepsze paliwo w silniku tym ten silnik może być
> > mniejszy aby osiągnąć tę samą moc?
>
> Serce to pompa a nie silnik.

Tu się nie zgodzę. Serce to silnik z pompą.


> Zauwazylam ze odpowiadal na inne posty moje pominal.
Może zaciągniesz wcześniejsze posty z grupy optymalnej. Tutaj na grupie
medycznej też była dyskusja pomiędzy nim a Cieniem. Spróbuj się do nich
dokopać.


>> Natomiast mniejsza podaż
> > tlenu utrudnia a nie ułatwia organizmowi pracę.
> Dlatego ich odzywianie powinno byc inne niz moje.

Czyli bardziej optymalne? Zgadzam się w twoim przypadku możesz się odżywiać
gorzej bo nie żyjesz w trudnych warunkach. Podobno Rosjanie prowadzili
badania na robotnikach zatrudnionych na Syberii. Przechodzili oni
spontanicznie na odżywianie tłuszczowe. Wpominał o tym tenże Cień. Nikt z
nas natomiast do tych badań nie dotarł. Może ty potrafisz?
Jak myślisz czy to dobrze odżywiać organizm gorzej tylko dlatego, że sobie
dość dobrze radzi. Dlaczego nie chcesz zapewnić mu najlepszego pożywienia by
był możliwie najsprawniejszy pomimo, że otoczenie na razie tego nie wymaga?
W każdej chwili ty też możesz być w krytycznej sytuacji, np. wypadek
drogowy.
Odżywiając się optymalnie masz dużo większą szansę przeżycia.
Uwierz, że warto.


>> Pytanie co jedli tacy dzicy indianie?
>
> Nie wiem co jedli, ale kiepsko skonczyli.
Jasne ale dopiero po tym jak ich zamknęli w rezerwatach i zaczęli żywić
zbożem. Niedawno (jakieś pół roku temu) był bardzo ładny artykuł w
czwartkowym magazynie GW o indianach Nawaho.
Mrą teraz jak muchy tyle że w wieku 75-85 lat i tylko dlatego, że pracowali
w kopalniach uranu wdychając pyły z kopalni.
Jeden z bohaterów (75 lat) przygotowywał się do śmierci. Wspominał przy tym,
że jego ojciec zmarł w wieku 106 lat a matka 96, brat 85 ale ten już po
kopalni. Przypomnij mi może jaka jest średnia wieku w Polsce. Wydaje mi się,
że jednak niższa. No ale u nas nie ma szamanów tylko lekarze, apteki i
szpitale. Nie dziwi cię to?
Jest takie powiedzenie apropo czystości. "Nie tam jest czysto gdzie dużo
sprzątających, ale tam gdzie mało brudzących". Nie sądzisz można się pokusić
o strawersowanie tego powiedzenia do sytuacji w tak zwanej służbie zdrowia.
Człowiek nie żyje po to by chorować. Ma być zdrowy i zajmować się innymi
sprawami niż ciągła walka z chorobami. Ludzie dali sobie wmówić, że to
normalne, że wszyscy wokół chorują. To nieprawda. Ludzie powinni być zdrowi,
a ich umusły powinny sprawnie funkcjonować. Jest prosty sposób by to
osiągnąć. Tak prosty, że aż boli. Ja testuję go na sobie już 2,5 roku.

> > Mam nadzieje, że wiesz iż wielonienasycone kwasy tłuszczowe są konieczne
> > do prawidłowej pracy (budowy) mózgu. Natomiast zapotrzebowanie na nie
jest
> > minimalne. (o ile się nie mylę to ok. 0,4% podaży tłuszczu)
>
> Minimalne spozycie powinno wynosic 3%.


>
> > Nie wiem też jak jest z tym magnezem? Czy raz użyty nie może być
odzyskany
> > i użyty ponownie?
>
> Niestety nie, dlatego tak wazne jest jego dzienne spozycie,

To dziwne. W takim razie jak jest wydalany. Czy można to zmierzyć? Chętnie
bym porównał moje wyniki z "normalnymi".

>
> >Jak to jest na twojej diecie a jak na mojej? Potrafisz tu
> > udzielić wyczerpującej odpowiedzi?
>
> Na mojej diecie magnez sie dobrze wchlania, natomiast wysoka zawartosc
> tluszczu ogranicza jego przyswajanie ze wzgledu na tworzenie sie mydel
> magnezowych. Poza tym np reakcje stresowe powoduja wydalenie magnezu z
> moczem
.
Nie będę się z tobą spierał o magnez. Mogę ci jedynie zasugerować, że jeżeli
przez 2,5 roku Dietry Optymalnej nie wystąpiły u mnie problemy z niedoborem
magnezu to znaczy, że organizm sobie radzi bardzo dobrze. Uwierz, że do
jedzenia tłuszczy człowiek jest naprawdę dobrze przygotowany przez naturę.
Czuję się natomiast bardzo bezpiecznie po tym co piszesz o stresie.
Na DO przestałem doświadczać czegoś takiego jak stres.
Ja teraz wiem (i inni optymalni też), że nieprawdą jest iż życie
współczesnego człowieka musi być nierozerwalnie związane ze stresem. Jest to
NIEPRAWDA. Od czasu jak zacząłem DO znikły wszelkoe strachy i obawy. Jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dla mnie odmiana jest wielka właśnie w
dziedzinie przemiany (wzmocnienia) psychiki człowieka. Jest to coś
NIESAMOWITEGO. Niestety nikt w to nie uwierzy (bo przecież wszyscy wiedzą,
że stres to rzecz normalna) póki sam nie spróbuje tej diety. Mogę tylko
zaapelować: LUDZIE NIE POZWÓLCIE ZAŁOŻYĆ SOBIE PSYCHICZNEJ BLOKADY NA
SPOŻYWANIE TŁUSZCZY NASYCONYCH. CHCESZ BYĆ CZŁOWIEKIM WOLNYM TO JEDZ TŁUSTO.
Śmieszne, prawda?


> >
> > >
> > > Pomijam fakt wystepowania izomerow trans w czekoladzie.
> > Nie pomijaj. Napisz dalej jeżeli zaczęłaś. Może czegoś się dowiem?
>
> Przy procesie utwardzania tluszczu roslinnego powstaja szkodliwe izomery
> trans. Maja one dzialanie aterogenne, zaburzaja prace ukladu
> immunologicznego, podwyzszaja poziom insuliny, moga przyczyniac sie do
> niskiej masy urodzeniowej niemowlat itd...

Widzę,że jesteś bliska paranoi. Tłuszczy nasyconych nie jesz bo to pachnie
DO.
Margaryny nie jesz z powodów które podajesz powyżej. Nienasyconych tylko 3%
jak wcześniej pisałaś. Białka jak mówiłaś jesz minimalnie. Węgli też prawie
nic.
Powiedz mi, czy ty żyjesz. Może nazywasz się Lara (Larry) Croft i jesteś
programem sztucznej inteligencji testowanym na tej grupie przez szalonego
naukowca?
Uwierz, że świat naprawdę może być piękny. Można jeść do syta, nie tyć, być
zdrowym i zadowolonym z wolnego od stresów życia. To jest w zakresie
możliwości każdego człowieka. Wystarczy tylko spróbować.

>
>
> > > Niektorzy ludzie lubia sie leczyc- wtedy czuja sie zdrowsi- ich wybor
> ich
> > > pieniadze. Ja jak mnie boli glowa to ide na spacer- a inny woli lyknac
> > > tabletke- kazdy wybiera. Uwielbiaja serwowac sztuczne witaminki sobie
i
> > > swoim dzieciom ich wybor- kazdy ma swoj rozum-ale nie narzucaj nikomu
> > > swojego stylu zycia.
> > Czy jas ci narzucam.
> Mi nie. Na mnie przemysl farmaceutyczny nie zarabia.
>
> > Widzisz na DO jest taki paradoks, że organizm potrzebuje mniej kalorii
bo
> > nie wykonuje niepotrzebnych prac.
>
> Jakich prac?

Przerabiania nadmiaru białka czy też magazynowania nadmiaru węglowodanów w
postaci tłuszczu. Metabolizm tłuszczy nasyconych jest energetycznie tańszy
dla organizmu niż metabolizm węglowodanów.

>
> > > >
> > > > >
> > > > > Nie ma natomiast zabezpieczeń przed nadmiarem
> > > > > > węglowodanów i białka.
> > > > >
> > > > > O jakie zabezpieczenia ci chodzi?
> > > > Które by pozwoliło ograniczyć przyswajanie na poziomie bezpiecznym
dla
> > > > organizmu.
> > >
> > > Organizm nie magazynuje bialka- czy o takie zabezpieczenie ci
chodzilo?
> > Organizm jest w stanie przyjąć o wiele więcej białka niż jest w stanie
> > zagospodarować na cele budulcowe. Musi go następnie z dużym obciążeniem
> dla
> > nerek, wątroby i bilansu energetycznego wydalić.
> > Innymi słowy jest w stanie przyjąć za dużo białka i sobie tym szkodzić.
> > Podobnie jest z węglowodanami.
>
> A co robi z nadmiarem tluszczu?

Może odbiera apetyt na dalszy?


> Fakt ze np spozycie bialka jest w Polsce za wysokie ale ja np nie spozywam
> go duzo tak ze u mnie idzie tylko na cele budulcowe i nie ma co wydalac
tak
> ze nie obciazam ani watroby ani nerek.,

Świetnie. Jesteś coraz bliżej. Nie ustawaj w poszukiwaniach.


> > > Jakich serow zoltych czy bialych?
> > Czy chcesz abym Ci ułożył jadłospis dla takiego odżywiania?
>
> Przyznam ze mnie to bardzo ciekawi?
Nie podejmę się, nie jestem dietetykiem ani wegetwrianinem.

>
> > Ja jadam sery ale tylko te co tłustsze.
> Zauwaz ze sery sa tez zrodlem bialka jednak to bialko jest "oblepione"
przez
> czasteczki tluszczu i jest uposledzone jego trawienie, ktore dopiero
zajdzie
> w jelicie przy udziale bakteri z wytworzeniem N-nitrozoamin- zwiazkow
> rakotworczych. Pomijam juz uzywania niacyny jako konserwanta.

Jem ostatnio dziennie około 2 cienkich plasterków sera żółtego (70% tł. w
s.m.), Czasem jakiś mały topiony, czasem Valbon - Camembert w małej ilości
3-4dag.
Smaki na serki zmieniają mi się, ale nie prowadzę w tej dziedzinie notatek.

>
>
> Nie wiem czy zauważyłaś, że jeżeli
> > na serze pisze "wg. receptury francuskiej" to jest bardzo tłusty.
Ciekawe,
> > nie?
>
> Nigdy nie zwrocilam uwagi.

Oj coś jednak kręcisz. Czyżbyś nie była sobą a jedynie "internetową
fałszywką"?
Przecież musisz patrzeć na skład produktów skoro stosujesz jakąś swoją
dietę.
Jak wybierasz produkty w sklepie? Nie zauważyłaś, że francuskie sery są dużo
tłustsze. Ciekawe!
Swoją drogą życzyłbym sobie aby w Polsce istniał powszechny obowiązek
umieszczania na metkach składu produktów żywnościowych. Jest to podstawowy
wymóg cywilizacyjny niestety nam do cywilizacji jeszcze bardzo daleko.

>
> > > > > > Więcej białka, a nie będzie marskości wątroby.
> > > > >
> > > > > Alez oni jedza duzo bialka: ryby, owoce morza, baranina
> > > > To może ci co tak jedzą nie mają tej marskości, a jedynie ci drudzy.
> > >
> > > Ale oni wszyscy jedza duzo bialka.
> > Tak, a wszyscy ludzie są braćmi.
>
> Dokladnie
Mam nadzieję, że oglądasz ostatnio telewizję, a przynajmniej słuchasz radia.

> > Cieszę się. Jeżeli spojrzysz na skład tłuszczu w maśle czy słoninie to
> > znadziesz tam wiele tłuszczy nienasyconych również.
>
> Bez przesady sa to ilosci sladowe2g na 100g w masle i 8g w sloninie. Dla
> porownania65 w oleju slonecznikowym 31 w rzepakowym od 40-70 w tlustych
> rybach i prawie 100 w tranie

Do tego parę orzeszków włoskich dziennie, trochę ziarna słonecznika, czasem
jakiś wiórek kokosowy, oliwa z oliwek do sałatki, czasem majonez.
Podstawa DO to żóltka jaj kurzych. Ostatnio jem 5 dziennie na śniadanie. Też
zawierają kwasy nienasycone. Na DO nalezy jeść minimum 4 żółtka dziennie tak
zaleca JK.
Swoje wiadomości na temat składu produktów spożywczych możesz zweryfikować
na stronie amerykańskiej agencji rządowej
http://www.nal.usda.gov/fnic/cgi-bin/nut_search.pl Niestety też po
angielsku, a ty tego nie lubisz jak się domyślam, W ramkę możesz np.: wpisać
yolk (żółtko po angielsku) i otrzymasz skład w rozbiciu na aminokwasy i
kwaszy tłuszczowe. Polecam jeśli się tym interesujesz. Oczywiście zawsze
można zapytać jak się US jaja mają do polskich. Tego nie wiem.
Tak przy okazji czy czynisz jakieś rozpoznanie strony prof. Uffe Ravnskov'a.
Dla przypomnienia http://www.ravnskov.nu/cholesterol.htm
Nadal gorąco polecam. Idea, że spożywany cholesterol jest szkodliwy jest
wmawiana lekarzom od ponad 25 lat. Duża część z nich niestety w to
uwierzyła.

> > > smietany uzywa tylko 36% to fakt)
> > Z tą soją to lepiej na razie nie próbuj.
>
> Na soje jestem za mloda, mam nadzieje ze jak dojde do okresu przekwitania
to
> zaczna oznaczac czy jest modyfikowana genetycznie czy nie.

Podobno z przekwitaniem na DO jest rewelacyjnie. Przedłuża normalne
funkcjonowanie kobiety o kilka lat. Jeżeli będziesz się chciała w
przyszłości odmłodzić, to pamiętaj jest na to sposób. Ale to już ty opiszesz
czy zadziałał.


Pozdrawiam, Zbyszek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2001-10-08 13:16:16

Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: Klasyk <k...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 20 Sep 2001 23:38:07 -0700, b...@o...com.au (George Zieba)
wrote:

>7. W wielu przypadkach osobom chorym zaleca si? diety
>niskokaloryczne, cho? wiadomo, ?e ustr?j ssak?w wymaga dostawy ?rodk?w
>od?ywczych w ilo?ciach niezb?dnych do pokrycia wydatk?w
>energetycznych.

a co z osobami zdrowymi?
kiedys dietetyk mi mowil, ze czlowiek jest
tak skonstruowany zeby przezyc na zieleninie
i jagodkach, biegajac daleko i przez wiele dni
w celu zdobycia jakiegos kawalka miesa.

tymczasem dzis mamy pelna lodowke tlustego miesa
do ktorej dojscie zajmuje 10 sekund zamiast kilka dni
biegania po 10 godzin (przy odzywianiu sie w tym czasie
zielenina)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

www.stomatologia.info.pl - DOMENA na sprzedaż
Czy Strix jest bezplatny dla IB?
GARDLO!!!
Medycyna rodzinna - testy
test

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »