Data: 2003-05-16 17:16:21
Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ba2hek$qv8$1@inews.gazeta.pl...
> Ma podstawową wiedzę w ramch tych wszystkich zadań. A
> miejsce pracy powoduje
> że na przykład psycholog zdrowia, który pracuje na
> kardiologii ma większą i
> lepszą wiedzę na ten temat niż na przykład psycholog
> zdrowia, który pracuje
> na odziale chorób przewlekłych.
Może ja za bardzo jestem pod wrażeniem systemu kształcenia
lekarzy, sam już nie wiem. Ale w przypadku lekarzy
nie-specjalista pracować jako neurolog czy kardiolog może
jedynie w zespole lub pod pewną jednak kontrolą.
Tutaj zaś ktoś zaraz pos kończeniu studiów ma się zajmować
wąską i specjalistyczną dziedziną bez praktycznej możliwości
dokształcenia się w tej wąskiej specjalności psychoogii
zdrowia.
> Jeśli jest jeden na cały szpiatal to rzeczywiście jest
> ciężko. I rzeczywiście
> nie da się zrobić wszystkiego. Ale znam osoby, które mimo
> wszystko próbują to
> pogodzić, kosztem swego życia osobistego. Ale oczywiście
> nie dadzą rady
> zrobić wszystko co mogą.
Byc może w pyschologii zdrowia jest inaczej. Ale w
psychoterapii zazwyczaj praca ze szkodą dla swojego życia
osobistego w efekcie obraca się na niekorzyść klienta.
Myślę, że podobnie może być w przypadku psychologii zdrowia.
>> Kiedy uznajesz dane zaburzenia "tylko" za zaburzenia
>> psychosomatyczne, a kiedy są to dla Ciebie już objawy
>> zaburzeń nerwicowych?
>
> Jeśli diagnozuje się zaburzenia nerwicowe.
Mam nadzieję, że to tylko Twoje zdanie i że nie wydaje Ci
się, że tak to definiuje psychologia zdrowia???
Nie wierzę, żeby psychologia zdrowia traktowała jakiekolwiek
zaburzenie jako obecne tylko dlatego, że się prowadzi
diagnostykę w jego kierunku. Takie podejście może i dobrze
sprawdzało się w stalinowskim terorze ale nie ma nic
wspólnego z nauką.
>> Czy psychoterapeuta, który rutynowo prowadzi takei
>> treningi
>> na oddziale psychiatrycznym nie byłby bardziej
>> kompetentny
>> od psychologa zdrowia w prowadzeniu treningów
>> relaksacyjnych?
>
> Może, ale może też zrobić trening relaksacyjny osobie
> niskoreaktywnej, a to
> przyniesie paskudne skutki.
Nie potrafiłby rozpoznać osoby niskoreaktywnej?
Chyba niedoceniasz psychologów nie-zdrowia i ich
doświadczenia.
> W ramach studiów psychologcznych każdy student ma zajęcia
> z zakresu
> psychologii klinicznej.
Z tego, co wiem, na Wydziale Psychologii UW nie musi takich
zajęć mieć.
Nie jestem pewien, czy są obowiązkowe na SWPS?
> Niezależnie od specjalizacji zajmuje to około 3
> semestrów, z rozbiciem na zajęcia z wstępu do psychologii
> klinicznej,
> psychopatologii czy innych
Naprawdę?
Na każdej uczelni, czy u Ciebie?
Jest coś takiego jak określone minimum dla poszczególnych
przedmiotów obowiązujące wszystkie uczelnie?
Bardzo kategorycznie się wypowiadasz, choć IMO nie masz
racji.
> Stwierdzasz że psycholog w szpitalu jest zbędny - to
> według Ciebie nie jest
> kategorycze stwierdzenie?
Jest.
> A ja uważam że przydadzą się tu i tu.
> Czyli wystarczyłby psycholog kliniczny, ale i tak to jest
> nieopłacalny i
> zbędny luksus?
Nie uważam psychologa klinicznego za zbędny lusksus.
Na oddziale neurologii czy neurochirurgii jest wręcz
niezbędny, podobnie na psychiatrii.
> Może gdybyś lepiej je poznał i opierał się na wywodach
> kogoś bardziej
> doświadczonego niż ja to może jednak byś zaaceptował fakt
> że psycholog
> zdrowia na oddziale daje wymierne korzyści.
może. choć nie wydaje mi się, żeby Twoje niewielkie
doświadczenie miało akurat w tej sprawie istotne znaczenie.
> Jeśli chcesz mogę Ci zaproponować
> trochę litaratury na ten temat.
chętnie poczytam, myślę, że inni też
Wyciąłem te fragmenty, z którymi się zgadzam.
Pozdrawiam,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|