Data: 2007-08-24 08:40:45
Temat: Re: Dla zwolenikow soków owocowych
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "OlekK" <o...@o...au> napisał w wiadomości
news:fal5pt$gn7$1@news.onet.pl...
>
> "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl> wrote in message
> news:fak9ru$9fa$1@news.onet.pl...
>>
>>> http://olekk.blox.pl/2007/08/Wspolczesne-badania-na-
temat-wplywu-fruktozy-i.html
>>> http://www.abc.net.au/rn/healthreport/stories/2007/1
969924.htm
>>
>> Bardzo ciekawy wywiad... :)
>> Brakowało mi w nim tylko jednego pytania:
>> - Dlaczego prof. Robert Lustig uważa, że duża ilość błonnika w diecie
>> ma pozytywny wpływ na organizm?
>> Przecież organizm go nie trawi? A w rzeczywistości utrudnia wchłanianie
>> i
>> powoduje, że zjadana objętość jest w sumie małowartościowa (nie wspomnę
>> o
>> dalszych efektach takiej "polityki" dietetycznej)...
>>
>> Szkoda, że o błonniku naukowcy nie zmienili jeszcze zdania, ale z
>> pewnością i do tego dojdzie :)
>
> Błonnik w tym wywiadzie mało mnie interesuje. Ja to widzę jako
> wypełniacz, który według teorii prof Lustiga zapobiega zniszczeniu
> wątroby przez miłośników diet owocowych. Co by się z nimi działo, gdyby
> owoc lub marchewka składały sie z samej fruktozy? To własnie błonnik
> obniża to co profesor nazywa ładunkiem glikemicznym.
> Mnie interesuje istota tego wywiadu: a jest nią sprawa uszkadzania
> wątroby przez fruktozę, jak również to, że fruktoza jawi się jako główna
> przyczyna epidemii otyłości w Stanach.
> Czy któryś z lekarzy na tej grupie miał przypadek pacjenta ze stłuszczoną
> wątrobą i czy pomyślał, że przyczyną tego mogła być fruktoza? A może oni
> po prostu to wiedzą i jest to dla nich sprawa oczywista?
> Czy któryś z lekarzy odradził swemu otyłemu pacjentowi picia soków
> owocowych, aby zredukować wagę?
Odpowiedź znajdziesz w Posce niemal na każdym stoliku przy łóżku chorego,
zastawionym produktami z fruktozą... Widocznie lekarze tego nie kojarzą,
skoro nie zabraniają jedzenia i picia takich produktów (kupowanych zresztą
w szpitalnych kioskach...) - NIKT tego nie kojarzy... albo udaje, że nie
kojarzy... Biznes jest biznes...
> Czy wreszcie zlecił w przypadku otyłości pomiar poziomu insuliny?
Gdy kiedyś ja z zawrotami głowy leżałam na neurologii w celu ustalenia
diagnozy, to nawet nie zrobiono mi tak podstawowego badania jak profil
cholesterolu.
> A może to wszystko nie ma sensu?
Tego nie wiem. Ale PROFILAKTYKA, np. zwykły zakaz spożywania produktów
fruktozowych powinien do szpitali wejść od zaraz!
Ale cóż... taki zakaz przełożyłby się na utratę pewnych (nieobliczalnych
wręcz) dochodów... więc nadal jest jak jest... :[
Krystyna
--
Nieracjonalna dieta, to wręcz sposób na morderstwo doskonałe.
|