Data: 2003-08-11 21:32:07
Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jakub Berent" <j...@l...com.p1> wrote in message
news:bh8vaf$751$1@atlantis.news.tpi.pl...
Faktycznie, należy
> się wyjaśnienie podane wprost, że mam bardzo osobistą
> awersję do takich typów. Oto i ono...
Dziekuje.
1. Masz, z kilku wypowiedzi DC tutaj, zbyt malo informacji aby wnioskowac,
ze sytuacja, ktora znasz z zycia i jego sytuacja sa blizniacze, badz bardzo
podobne.
2.Czy uwazasz, ze czlowiek, ktory zdaje sobie sprawe z tego,ze postepuje zle
i szuka pomocy, aby to zmienic - na pewno, ale to na pewno jest "gnojkiem"?
Jakim okresleniem czestujesz tych, ktorzy robia to samo i sa z siebie bardzo
zadowoleni i nie wykazuja zadnej ochoty do zmian?
Mozliwe,ze "miedzy wamy mezczyznamy" ( Amnesiak, to przez ciebie, caly czas
trzymaja sie mnie te glupie zarty ortograficzne!) takie k o p jest
konieczny i skuteczny, ale...
No, bo jakze obeszloby sie bez "ale", nie?:)
To temat na zupelnie inny watek, ale mezczyzna, ktory nie umie seksualnie
usiedziec w miejscu, moim zdaniem, ma powazne problemy ze swoja meskoscia,
tak wiec takei niby "meskie" metody trafiaja kula w plot. . W kazdym
przypadku pomoc psychoterapeuty jest pozadana.
Myslisz,ze mu wspolczuje? Hmm, tak samo jak kazdych innych przypadlosci. Do
czasu.
Poki co - niby wykazuje,ze chcialby to zmienic. To cenne, takiego czlowieka
nie ma co g n o i c. Po pierwsze, gnojenie jest z a w s z e nieetyczne
( to twoje, wiec, tez), po drugie - w tym przypadku - bardzo niepraktyczne.
Czlowiek, ktory wyciaga reke o pomoc i zlapie brzytwe, moze okazac sie
naprawde malo w d z i e c z n y.
Kaska
|