uprzejmie donosze że człowiek jak świnia jest wszystkożerny i jak już mu się
przestało chcieć latać za zwierzem, urozmaicił sobie dietę uprawą roślin, w
większości których błonnik jest.....;-)zatem argumenty że biedny mięsożerca
zmuszany jest do jedzenia czegoś czego jeść nie powinien jest conajmniej
kontrowersyjne............
a no i ten fragment, cytuje:
"Wegetarian akurat powinno to szczególnie obchodzić, jakim kosztem cierpień
tych zwierząt te badania się wykonuje. A wszystko tylko po to, żeby po
udowodnieniu owych pozytywnych skutków działania błonnika na jelita
mięsożercy - zwiększyć ilość tegoż w karmie do granic progu tolerancji
organizmów tych zwierząt, a potem bez problemu zastosować również te
rewelacje do diety skarmianiającej ludzi... EUREKA! ;)"
w ustach osoby jedzącej głównie smaczne mnięska jest conajmniej
HIPOKRYZJĄ!;-)
pzdr
aducha