Data: 2002-01-22 08:52:56
Temat: Re: Dlaczego jestes kochanka/kochankiem?
Od: "Agnieszka O." <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"didziak" <d...@g...pl> wrote in message
news:a2il6r$hmu$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>[...]Ja watek zrozumialem jako gorycz, ze kochanki/kochankowie pojawiaja
> sie w zwiazkach, gdzie druga strona nie poddaje sie, nie opuszcza rak
> i naraz z przerazeniem widzi, ze ta druga polowka juz sie 'odnalazla',
> ma juz swoje 'wyjscie' i niepotrzebne jej starania o stary zwiazek...[...]
Wszystko co napisałeś to prawda.... no może część prawdy.... wytłumacz mi
tylko proszę czemu 'winę' przerzuca się na kochankę/kochanka? Przecież to
jakieś pomylenie skutku z przyczyną....
Jeszcze parę lat temu miałam spore problemy z odnalezieniem się w
monogamicznym układzie.... ale w życiu nie przyszło by mi do głowy, że to
była wina facetów, których spotykałam!! Ja byłam winna zaistniałej sytuacji,
to ja bałam się małżeństwa jak ognia a wizja spędzenia życia z jednym
mężczyzną przyprawiała o oczopląs za alternatywami.... Wyrosłam i
znormalniałam ale nie mam zamiaru krzyczeć: 'czemu im to robicie?! czemu
psujecie?!' przecież to nie tak!!!!
pozdrawiam
Agnieszka już monogamistka
--
Mało jest rzeczy trudniejszych do zniesienia niż utrapienie dobrego
przykładu
Mark Twain
|