Data: 2003-01-19 22:50:05
Temat: Re: Dlaczego lekarze mają dźwigać krzy ż...
Od: "casus" <c...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja wiem jakie są moje obowiązki. Sprawy interwencyjne załatwiam nie z
> poczucia obowiązku.
a z czego? z poczucia wykonywanego zawodu? z poczucia doznania krzywdy w
rodzinie lub u znajomych?
Ja myslalem, ze w pierwszej kolejnosci to OBOWIAZEK OBYWATELA.
>
> A jezeli jeszcze piszesz o innym
> > rodzaju wykorzystywania pacjentow - to tym bardziej - DLACZEGO IM NIE
> > POMOZESZ?
> > WEZWIJ POLICJE< ZGLOS DO PROKURATURY - RATUJ ICH!!!
>
> A skąd wiesz, że im nie pomagam?
Z kontekstu Twojej wczesniejszej wypowiedzi. Pisalas oskarzajac w czasie
terazniejszym.
Panowie ordynatorzy oddziałów
> psychiatrycznych (o których myślałam pisząc ten wątek) już nie
> wykorzystują swoich pacjentów. Nie dają pacjentom zastrzyków z wody.
To o czym wlasciwie rozmawiamy? Skoro problem jest zalatwiony, winni
ukarani...wiec jaka mialas intencje to wszystko piszac?????
> Zresztą nie tylko lekarze wykorzystują. Wykorzystuje również np. siostra
> oddziałowa, która zamiast zleconego przez lekarza leku, podaje pacjentowi,
> taki, jaki aktualnie ma do dyspozycji, oczywiście wpisując lek zlecony.
> Leki bierze sobie do domu albo sprzedaje.
Udowodnilas? To fakt? Prokuratura to juz sciga?
A lekarze powiązani z firmami
> farmaceutycznymi, którzy wpychają na siłę "zakontraktowane" leki, to co? -
> pryszcz? Nie ważne, że nie pomaga. Ważne, że p. ordynator pojedzie za to
> na narty do Szwajcarii z rodziną.
Masz dowody? Leki nie pomagaja? Na podstawie czgo tak uwazasz?
Nie znasz ustawy? Wiesz, ze forma wynagradzania wycieczkami jest zabroniona?
Wiesz, ze ordynator pojechal za pieniadze firmy? Udowodnisz? Prokuratura?
iesz, jak to czytam, to mi sie bardzo przykro robi, ze w taki sposob
> > widzisz cale srodowisko lekarskie.
>
> Jeżeli faktycznie nie bierzesz, to Cię przepraszam.
Przepros wiekszosc lekarzy i nie formuluj opinii o calym srodowisku na
podstawie paru jednostek - to co napisalas jest krzywdzace - zdecydowana
wiekszosc ciezko pracujacych ludzi i starajacych sie pomagac chorym i
cierpiacym nie bierze, rowniez pomagajacym Twoim znajomym czy rodzinie. Moze
z Ciebie wyplywa jakas tam gorycz z prywatnej Twojej sytuacji, ale jednak
przemysl najpierw nim wypowiesz oszczerstwo w kierunku calej grupy
zawodowej, ktora za idiotyczne grosze stara sie chorym pomoc jak najlepiej
potrafi.
A tak na marginesie - a czy zdarzylo Ci sie kiedys, ze lekarz Cie lub
> kogos
> > z Twojej rodziny wyleczyl? pomogl? Ze bylas zadowolona?
> > Tak tylko pytam z ciekawosci....
> > casus
>
> Owszem, zadowolony jesteś? Nie pisałam tego w złej wierze, poprostu
> stwierdzam fakty. Być może nie mam szczęścia. Chociaż nie. Myślę, że
> ponieważ jestem znana w Radomiu, liczą się ze mną i traktują inaczej niż
> "przeciętnego" pacjenta.
> Elizabeth
Nie, nie jestem zadowolony. Jakos proporcjonalnie Twoje wypowiedzi przeciw
lekarzom stanowia 95%. Slowo OWSZEM - to tak strasznie malo dobrego o kims,
kto wyleczyl Ci kogos. Ale widocznie masz swoj system wartosci i doznan.
A co to tego, czy jestes znana czy tez nie - to smieszne. Wybacz, u mnie bys
pieknie czekala w kolejce jak wszyscy inni i bylabys tak samo zbadana. I z
Toba bym sie nie liczyl, ani nie traktowal Cie VIPowsko. Chorujesz tak samo
jak nieznajomy 90 letni dziadziunio ze wsi, z ktorej jechal do mnie 3
godziny i musial wstawac o 4 rano. I siedzial w poczekalni do 12. Myslisz,
ze nie zasluzyl, abys Ty poczekala? Czym zasluzyl, abys TY byla lepiej
traktowana?
casus
|