Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 82


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2005-11-26 12:36:07

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: "pawel_k" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.BSO.4.58L0.0511261158150.27086@dorota.am.t
orun.pl...
> w przypadku wizyt u specjalistow jest tak - jesli poradnia specjalistyczna
> nie ma rejestracji na konkretne godziny to w przypadku gdy jest czynna
> od 10:00 powinienes byc - niestety - w kolejce juz o 10:00. Ewentualnie
> umowic sie z rejestratorka kiedy mozesz przyjsc. W Polsce lekarza
> specjalisty niestety nie jest stac aby czekac na jedynego byc moze
> pacjenta ktory sie jeszcze do 14:00 nie zglosil - taka naga prawda.


> Ponadto to, ze poradnia specjalistyczna jest czynna do 16:00 nie oznacza,
> ze do tej godziny musi w niej siedziec lekarz.

nie chodzi mi o to, że poradnia jest czynna do 16 tylko o to, że lekarz ma
na drzwiach napisane, że przyjmuje do 16. Jeśli rejestrowałem się miesiąc
wcześniej to ma on przed oczyma moją kartę i może się spodziewać, że
przyjdę. Wyobraź sobie, że ja też pracuję, odbieram dzieci z przedszkola,
dorabiam po godzinach i że też muszę sobie dzień jakoś organizować. Na
pytanie do lekarza, dlaczego tak jest otrzymałem odpowiedź, że mogę dostać
na ten dzień zwolnienie. A pracuję w prywatnej firmie i też jestem poniekąd
ofiarą systemu... Zwolnienia po prostu nie są mile widziane. A z drugiej
strony jak wezmę zwolnienie to chyba za ten dzień pracodawca niezapłaci ZUSu
prawda? Czyli będzie mniej pieniędzy dla NFZ.


> Sa pielegniarki,
> rejestratorki. Pielegniarki moga pobierac krew, wykonywac badania
> przy ktorych wykonywaniu nie jest potrzebny lekarz -np. spirometrie,
> badania EKG. Oczywiscie mozesz wyrazac swiete oburzenie, ze lekarze
> tak robia ale nic to nie pomoze i dopoki nie beda wieksze srodki
> przeznaczone na porady inaczej nie bedzie ... Wiec po prostu radzej
> jak wyzej i juz ...
>

Do pozostałego personelu nic nie mam. Nie pamiętam, żebym nie zastał
pielęgniarki w zabiegowym czy pana od rehabilitacji na ćwiczeniach w
godzinach ich pracy. Najwidoczniej z całej służby zdrowia cnota
punktualności nie obowiązuje jedynie lekarzy.


Nie mogę zrozumieć dlaczego jeśli pani w sklepie ma godziny otwarcia i ich
przestrzega, urzędnicy w urzędach (w większości) przestrzegają godzin
przyjęć interesantów, warsztaty samochodowe tak samo. Dlaczego lekarze robią
inaczej? Dla mnie nieprzestrzeganie godzin przyjmowania pacjentów jest po
prostu lekceważeniem pacjenta i już. A brak punktualności jest też
wyznacznikiem kultury.

Pozdrawiam

P.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2005-11-26 12:57:24

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: "pawel_k" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "porshe" <a...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dm835s$ocg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> pawel_k wrote:
>
>
>> Widzisz, jeśli nie umiesz inaczej to tłumacz tak jak potrafisz. Najwyżej
>> jako pacjent będę zadawał pytania. Jak będę widział, że się starasz to
>> już
>> będzie OK.
>
> A więc bardziej chodzi ci o mniej więcej historyjkę na temat choroby (taką
> zrozumiałą, moralistyczną, etc) niż o jej suchy i prawidłowy opis, tak?
>

W technice jest pojęcie modelu. Jeśli pewne zjawiska są trudne do opisania
to stosujemy ich uproszczone modele. Mi zależy właśnie na takim modelu.
jeśli model będzie za prosty to lub za skomplikowany to się dopytam lub
znajdę interesujące mnie szczegóły w bibliotece czy internecie.



>
>> Nie interesują mnie przyczyny niepunktualności. Jeśli lekarz musi
>> zawsze wychodzić o godzinę wcześniej to powinien poprostu skrócić godziny
>> przyjmowania abym wiedział o której przyjść. Więcej o tym napisałem w
>> odpowiedzi na post pana P_K.
>
> No cóż, oczywiście masz rację - po co pisać nieprawdę. Ale jak już
> mówiłem, wychodzenie przed czasem we wrocławskich służbach zdrowia do
> tradycji nie należy. No chyba, że lekarz ewidentnie nie ma nic do roboty
> no to idzie wcześniej.

No to macie dobrze, w Częstochowie niestety tak nie jest...

>
>> Nie, napisałem, że dla mnie komunikatywność jest jednym z kryteriów. Nie
>> mam
>> podstaw aby oceniać kwalifikacje lekarza (chyba tego bardzo nie lubicie
>> prawda?)
>
> Dlaczego nie? pacjenci robią to na okrągło w gronie towarzyskim....

Tak jak ty nie możesz ocenić czy jestem dobrym czy złym inżynierem bo nie
masz ku temu kwalifikacji (poza ewidentnymi przypadkami gdy np. zawali się
most który zaprojektowałem) tak ja nie mam podstaw do oceny umiejętności
lekarza (no chyba że nie radzi sobie z moją chorobą).

>
>> więc się czasem kieruję podejściem lekarza do mnie. Chyba, że mi ktoś
>> jakiegoś lekarza polecił.
>
> No tak, oceniasz po prostu czy lekarz był sympatyczny (chciał pogadać,
> wyjaśnić) w twoich oczach wtedy uchodzi za lepszego lekarza niż takiego,
> który mając podobne kwalifikacje mało mówi. Dosyć interesujące.

Ktoś niżej poruszył wątek: może nie mówi bo nie wie?


> Czasem jednak upieranie się przy diagnozie daje pozytywne rezultaty. Nie
> chodzi o diagnozę z założenia błędną, tylko taką, która da efekt
> długofalowy. Pacjenci niestety nie są cierpliwi, wolą efekt od razu. Z
> tego co piszesz mordujesz już się trzy lata, a to stanowczo zbyt długo.
> Nic dziwnego że pierwszy lekarz nie polecał rezonansu, to naprawdę nie
> jest takie badanie, żeby wszystkich tam wysyłać, jak z analizą moczu. No i
> gdyby wszyscy możliwi pacjenci, którzy sobie tego zażyczą poszli na
> rezonans to nawet prywatnie na zabieg by się czekało z deka pół roku.
> Ale w momencie gdy leczenie nie przynosi rezultatu sam bym zlecił badania
> dodatkowe (np. rezonans magnetyczny) w celu weryfikacji skutków leczenia
> np.

Widzisz ja byłem nawet gotów zapłacić za ten rezonans. to lekarz twierdził,
że wie co mi jest i rezonans jest niepotrzebny. przecież on studiował 6 lat
a potem robił staż i od wielu lat pracuje w zawodzie: jak mogłem mu
niewierzyć?



>>
>> Czy inżynier, któremu mało zapłacą może zaprojektować gorszy most? Bo do
>> tego takie rozumowanie prowadzi...
>
> No prawie dokładnie - czy inżynier zaprojektuje dobry most mając na to
> tydzień albo dwa miesiące.... No i jeszcze w ciągu tego tygodnia pracuje
> na trzy etaty, bo mu mało płacą....

oj zdziwiłbyś się ile prac 'po godzinach' muszą robić inżynierowie
budownictwa aby zapewnić minimum egzystencji swojej rodzinie. Mając tydzień
nie, za zbyt niską kwotę tak, bo jeśli on tego nie zrobi to zrobi to jego
kolega. nie zwalnia to ich ze zrobienia tego solidnie.





>
>
>> W ośrodku jest tendencja przychodzenia na późniejszą godzinę, wychodzą
>> lekarze w miarę zgodnie z godzinami przyjęć. U specjalistów jest za to
>> zupełna samowolka...
>
> Specjaliści zazwyczaj przychodzą tak jak im się to podoba, bo są wręcz
> rozrywani na wszystkie strony przez ośrodki, które specjalistów nie
> posiadają, a są potrzebni na kilka dni po kilka godzin. Jest ich po prostu
> za mało, a na specjalizację dostać się trudno.

Czyli przyznajesz, że niepunktualnoiść jest powszechną praktyką i nie jest
to jedynie moje odosobnionezdanie? Nie mam pretensji o to, że pracują
krótko. Nie interesują mnie tego przyczyny. niech na drzwach piszą
rzeczywiste godziny przyjmowania. Tak będzie uczciwie.



>> Jak się trzymać porównań komputerowych to bym powiedział raczej że to
>> tak, jak sprzedać program komputerowy bez dokumentacji: niby działa, ale
>> z punktu widzenia klienta jest to produkt niepełny.
>
>
> Wiesz, prawie do wszystkich programów jest jedna dokumentacja dostępna w
> sieci (tudzież w dołączonej płycie CD) ale to zdecydowanie jednak
> odbiega - instrukcję ktoś napisał raz i jest ona powielana - to tak jakbym
> ja dawał każdem ksero dotyczące jego choroby, zamiast mu wyjaśnić na
> konkretnym jego przypadku o co chodzi.

widzisz z programem jest tak; napisał raz, do tego raz napisał instrukcję i
za to wziął pieniądze. Do programów nie ma instrukcji uniwersalnych. Piszesz
program to musisz napisać helpa (solidny informatyk tak robi).


>
>> Czyli jednak choć trochę cię przekonałem?
>
> czas pokaże.... ale coś wyniosłem z tej, bardzo miłej IMO i obfitującej w
> argumenty dyskusji, a nie zwykłej przepychanki słownej. Fajnie, że są
> jeszcze ludzie umiejący nawiązać dialog na poziomie :)
>

Cieszę się. Tym akcentem proponuję dyskusję zakończyć. Zaoszczędzony czas
poświęć na wypicie piwa z kolegami. Pisałeś, że Ci tego brakuje.

Pozdrawiam

P.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2005-11-26 18:08:31

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 26 Nov 2005, pawel_k wrote:

> Dlaczego lekarze robią
> inaczej? Dla mnie nieprzestrzeganie godzin przyjmowania pacjentów jest po

bo za duzo pracuja. Bywa, ze nawet 48godzin w jednym ciagu.
Oczywiscie nie robia tego bo lubia tylko dlatego, ze musza.
Wytlumaczenie proste ale prawdziwe. Nie da sie przestrzegac
godzin przyjec pacjentow jaki wymaga NFZ - jest to kolejny
idiotyzm. Jesli lekarz np. wyczerpal w polowie miesiaca
limit na przyjecia pacjentow to przez nastepne dni ma
siedziec w godzinach przyjec i nikogo nie przyjmowac?
Czy moze jest to forma wymuszania na lekarzach przez NFZ
aby pracowali za darmo.
Inna sprawa, ze gdyby lekarze specjalisci pracowali tylko
na jedynym etacie czekalbys na wizyte pol roku. Specjalisci
wyjezdzaja za granice. Jest ich w Polsce co raz mniej.
Z mojego miasta wyjechalo ostatnio 15-nastu. Niedlugo
zaczna byc powazne braki.

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2005-11-26 18:18:29

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 26 Nov 2005, pawel_k wrote:

> > posiadają, a są potrzebni na kilka dni po kilka godzin. Jest ich po prostu
> > za mało, a na specjalizację dostać się trudno.
>
> Czyli przyznajesz, że niepunktualnoiść jest powszechną praktyką i nie jest
> to jedynie moje odosobnionezdanie? Nie mam pretensji o to, że pracują
> krótko. Nie interesują mnie tego przyczyny. niech na drzwach piszą
> rzeczywiste godziny przyjmowania. Tak będzie uczciwie.

to zle, ze Cie nie interesuja przyczyny. To jest niestety
bledna postawa wiekszosci pacjentow. Nie interesuja Cie przyczyny
to znaczy nie interesuje Cie dlaczego NFZ za miedzy innymi Twoje
pieniadze oferuje Ci niesatyfakcjonujacy poziom uslug.
Niedlugo bedzie Ci oferowal jeszcze gorszy bo lekarze
i pielegniarki a takze polozne co raz liczniej wyjezdzaja
z Polski. Byc moze dobrym pomyslem byloby w ramach
srodkow z Unii Europejskiej z programu ratowania
ginacych zawodow przywrocic w Polsce zawod felczera
np. po 3 letnich studiach licencjackich i dwoch miesiacach
stazu w przychodni ... Nie wiem - czy ktos ma inny
pomysl?
Moim zdaniem na drzwiach specjalisci nie powinni w ogole
pisac zadnych godzin tylko powinni umawiac sie z pacjentami
poprzez rejestratorke indywidualnie i to rozwiazaloby ten
palacy problem ...

P.>
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2005-11-26 18:30:05

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 26 Nov 2005 19:18:29 +0100, Piotr Kasztelowicz wrote:

> [...] Byc moze dobrym pomyslem byloby w ramach
> srodkow z Unii Europejskiej z programu ratowania
> ginacych zawodow przywrocic w Polsce zawod felczera
> np. po 3 letnich studiach licencjackich i dwoch miesiacach
> stazu w przychodni ... Nie wiem - czy ktos ma inny
> pomysl?

To zły pomysł, bo felczerowi możnaby płacić jeszcze mniej.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2005-11-26 19:44:44

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 26 Nov 2005, Marek Bieniek wrote:

> To zły pomysł, bo felczerowi możnaby płacić jeszcze mniej.

to byl taki troche zart. Mysle, ze wielu felczerow w czasach,
kiedy ten system jeszcze dzialal posiadalo calkiem dobra jak
na te czasy i porzadna wiedze pozwalajaca praktykowac w
podstawowej opiece medycznej (bo tylko w takiej mogli dzialac).
Podobnie bylo zreszta z uprawnionymi technikami dentystycznymi,
z ktorych bardzo wielu (w tym brat mojej babci w Gorlicach -
on jeszcze leczy do dzis) bardzo dobrze leczylo zeby.
Moj dziadek w Toruniu zreszta byl dyrektorem Liceum
Feleczerskiego i wychowal wielu lekarzy, poniewaz wiekszosc
felczerow uzupelnila wykszatlcenie - studia medyczne
i specjalizowala sie i wsrod wychowankow mojego dziadka
byli/sa nawet ordynatorzy. Dzis taki model ksztalcenia lekarzy
z uwagi na znaczny postep nie bylby juz mozliwy. Wyksztalcenia
lekarza nie da sie skrocic (no, moze na upartego studia moglyby
trwac 5 lat) i musi to byc takze z uwagi na odpowiedzialnosc
i prestiz wyksztalcenie wyzsze na uczelniach o najlepszym
poziomie.
Nie tylko wladza ale i spoleczenstwo powinno sobie uzmyslowic
jak dlugie, pracochlonne jest kszatlcenie lekarzy i zaczac
sie zastanawiac jak powstrzymac fale emigracji za chlebem.
Jesli nie to Polacy obudza sie zreka w nocniku albo trzeba
bedzie zatrudniac lekarzy w Polsca spoza krajow UE

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2005-11-26 19:44:58

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: "pawel_k" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.BSO.4.58L0.0511261904170.28848@dorota.am.t
orun.pl...
> On Sat, 26 Nov 2005, pawel_k wrote:
>
>> Dlaczego lekarze robią
>> inaczej? Dla mnie nieprzestrzeganie godzin przyjmowania pacjentów jest po
>
> bo za duzo pracuja. Bywa, ze nawet 48godzin w jednym ciagu.
> Oczywiscie nie robia tego bo lubia tylko dlatego, ze musza.

Współczuję. Niestety nie dotyczy to tylko Was. Wszystkim nam jest trudno
utrzymać rodzinę z jednego etatu. O tym, że lekarze powinni dobrze zarabiać
pisałem już dwa razy w tym wątku. Zdanie swoje podtrzymuje.


> Wytlumaczenie proste ale prawdziwe. Nie da sie przestrzegac
> godzin przyjec pacjentow jaki wymaga NFZ - jest to kolejny
> idiotyzm.

Czyli o godzinach przyjęć nie decyduje kierownik przychodni w porozumieniu z
lekarzem tylko NFZ? To wiele wyjaśnia. Ta organizacja nie podoba mi się już
od dawna.


> Jesli lekarz np. wyczerpal w polowie miesiaca
> limit na przyjecia pacjentow to przez nastepne dni ma
> siedziec w godzinach przyjec i nikogo nie przyjmowac?

z tego co się orientuję to Panie Rejestratorki starają się równomiernie
rozdzielać pacjentów w ciągu miesiąca (ustalają chyba jkiś dzienny limit)
aby taka sytuacja się nie zdarzyła. Tak jest u mnie w mieście. Asystent na
uczelni musi siedzieć w godzinach konsultacji mimo, że wie, że studenci będą
przychodzić dopiero w przed sesją. Jeśli zostanie przyłapany na
wcześniejszym wychodzeniu czekają go nieprzyjemności. Tak było na
politechnice.


> Inna sprawa, ze gdyby lekarze specjalisci pracowali tylko
> na jedynym etacie czekalbys na wizyte pol roku.

Do wielu specjalistów czeka się pół roku. Do wielu specjalistów do końca
roku nie można się już nawet zarejestrować. Kardiolog dziecięcy: około
trzech miesięcy. Ale to nie wina lekarzy tylko systemu. Mając to na uwadze
(i jeszcze kilka innych organizacyjno-patologicznych spraw) z konstytucją w
ręku byłem już kilka dwa porozmawiać na ten temat z lokalnym kacykiem z
NFZtu. Oczywiście zasłaniał się zasadami, ustawami itp. ale mnie nie
przekonał. Ja go też nie ale on sobie pewnie wszystkie 'usługi medyczne'
załatwia poza kolejnością więc nie widzi problemu.


> Specjalisci
> wyjezdzaja za granice. Jest ich w Polsce co raz mniej.
> Z mojego miasta wyjechalo ostatnio 15-nastu. Niedlugo
> zaczna byc powazne braki.

Sprawa nie dotyczy jedynie lekarzy. Moi koledzy inżynierowie i naukowcy
również wyjeżdżają. Ciekawe kto za parę lat będzie nas leczył/uczył/budował
drogi? Ciekawe dlaczego do władzy pchają się w przeważającej liczbie barany?
Pewnie dlatego, że do innej pracy by ich nie przyjęli. Ale to już nie na
temat...


Pozdrawiam

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2005-11-26 19:52:25

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: "pawel_k" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.BSO.4.58L0.0511261912410.28848@dorota.am.t
orun.pl...
> On Sat, 26 Nov 2005, pawel_k wrote:
>
>> > posiadają, a są potrzebni na kilka dni po kilka godzin. Jest ich po
>> > prostu
>> > za mało, a na specjalizację dostać się trudno.
>>
>> Czyli przyznajesz, że niepunktualnoiść jest powszechną praktyką i nie
>> jest
>> to jedynie moje odosobnionezdanie? Nie mam pretensji o to, że pracują
>> krótko. Nie interesują mnie tego przyczyny. niech na drzwach piszą
>> rzeczywiste godziny przyjmowania. Tak będzie uczciwie.
>
> to zle, ze Cie nie interesuja przyczyny. To jest niestety
> bledna postawa wiekszosci pacjentow. Nie interesuja Cie przyczyny
> to znaczy nie interesuje Cie dlaczego NFZ za miedzy innymi Twoje
> pieniadze oferuje Ci niesatyfakcjonujacy poziom uslug.

Mój stosunek do NFZtu wyjaśniam w odpowiedzi na Twój post parę listów wyżej.


> Niedlugo bedzie Ci oferowal jeszcze gorszy bo lekarze
> i pielegniarki a takze polozne co raz liczniej wyjezdzaja
> z Polski.

O tym też napisałem wyżej.


> Moim zdaniem na drzwiach specjalisci nie powinni w ogole
> pisac zadnych godzin tylko powinni umawiac sie z pacjentami
> poprzez rejestratorke indywidualnie i to rozwiazaloby ten
> palacy problem ...

Tak, jeśli tylko mam możliwość to wybieram przychodnie gdzie mogę umówić się
na godziny.

Pozdrawiam

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2005-11-26 20:00:58

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: "pawel_k" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.BSO.4.58L0.0511261904170.28848@dorota.am.t
orun.pl...
> On Sat, 26 Nov 2005, pawel_k wrote:
>
>> Dlaczego lekarze robią
>> inaczej? Dla mnie nieprzestrzeganie godzin przyjmowania pacjentów jest po
>
> bo za duzo pracuja. Bywa, ze nawet 48godzin w jednym ciagu.
> Oczywiscie nie robia tego bo lubia tylko dlatego, ze musza.

Współczuję. Niestety nie dotyczy to tylko Was. Wszystkim nam jest trudno
utrzymać rodzinę z jednego etatu. O tym, że lekarze powinni dobrze zarabiać
pisałem już dwa razy w tym wątku. Zdanie swoje podtrzymuje.


> Wytlumaczenie proste ale prawdziwe. Nie da sie przestrzegac
> godzin przyjec pacjentow jaki wymaga NFZ - jest to kolejny
> idiotyzm.

Czyli o godzinach przyjęć nie decyduje kierownik przychodni w porozumieniu z
lekarzem tylko NFZ? To wiele wyjaśnia. Ta organizacja nie podoba mi się już
od dawna.


> Jesli lekarz np. wyczerpal w polowie miesiaca
> limit na przyjecia pacjentow to przez nastepne dni ma
> siedziec w godzinach przyjec i nikogo nie przyjmowac?

z tego co się orientuję to Panie Rejestratorki starają się równomiernie
rozdzielać pacjentów w ciągu miesiąca (ustalają chyba jkiś dzienny limit)
aby taka sytuacja się nie zdarzyła. Tak jest u mnie w mieście. Asystent na
uczelni musi siedzieć w godzinach konsultacji mimo, że wie, że studenci będą
przychodzić dopiero w przed sesją. Jeśli zostanie przyłapany na
wcześniejszym wychodzeniu czekają go nieprzyjemności. Tak było na
politechnice.


> Inna sprawa, ze gdyby lekarze specjalisci pracowali tylko
> na jedynym etacie czekalbys na wizyte pol roku.

Do wielu specjalistów czeka się pół roku. Do wielu specjalistów do końca
roku nie można się już nawet zarejestrować. Kardiolog dziecięcy: około
trzech miesięcy. Ale to nie wina lekarzy tylko systemu. Mając to na uwadze
(i jeszcze kilka innych organizacyjno-patologicznych spraw) z konstytucją w
ręku byłem już dwa razy porozmawiać na ten temat z lokalnym kacykiem z
NFZtu. Oczywiście zasłaniał się zasadami, ustawami itp. ale mnie nie
przekonał. Ja go też nie ale on sobie pewnie wszystkie 'usługi medyczne'
załatwia poza kolejnością więc nie widzi problemu.


> Specjalisci
> wyjezdzaja za granice. Jest ich w Polsce co raz mniej.
> Z mojego miasta wyjechalo ostatnio 15-nastu. Niedlugo
> zaczna byc powazne braki.

Sprawa nie dotyczy jedynie lekarzy. Moi koledzy inżynierowie i naukowcy
również wyjeżdżają. Ciekawe kto za parę lat będzie nas leczył/uczył/budował
drogi? Ciekawe dlaczego do władzy pchają się w przeważającej liczbie barany?
Pewnie dlatego, że do innej pracy by ich nie przyjęli. Ale to już nie na
temat...


Pozdrawiam

P.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2005-11-26 20:30:39

Temat: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 26 Nov 2005, pawel_k wrote:

> lekarzem tylko NFZ? To wiele wyjaśnia. Ta organizacja nie podoba mi się już

tak nawiedzone panie z NFZ kontrolerzy sprawdzaja czy godziny
na tabliczce odpowiadaja tzw. kontraktowi, ktory tak na prawde
nie ma z kontraktem nic wspolnego tylko jest jednostronnym
ultimatum, ktore dyktuje monopolista ...

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Antybiotyki na wirusy
kolnierz usztywniajacy
"Prochy" na silowni?
Coldrex/Gripex/Tabcin - który najlepszy na przeziębienie?
Rozpoznanie Babci proszę o przetłumaczenie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »