Data: 2003-11-19 12:06:34
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Jakubowscy" <j...@R...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpfhec$6ss$1@inews.gazeta.pl...
> Dlaczego niektórzy mężowie nie dostrzegają potrzeb
> własnej rodziny, nie potrzebują pobyć sam na sam tylko z żoną i dzieckiem,
> ale potrzebne im do szczęścia regularne spotkania z mamą? Może im źle w
> małżeństwie?
A może powinnaś o to w pierwszej kolejności spytać męża? Zamiast doszukiwać
się ukrytych podtekstów może lepiej otwarcie o tym porozmawiać (nie kłócić
się, a rzeczowo przedstawić swoje obawy i spróbować dojść do
satysfakcjonujących rozwiązań)? Mężczyźnie czasem trzeba coś podać na tacy,
a nie czekać aż się domyśli :-).
> Ja tak nie mam, widuję się z rodzicami w miarę możliwości i
> potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?
Oczywiście, że nie. Rodzice, teściowie, to też ludzie, a w relacjach
międzyludzkich jest tak, że nic na siłę. Tylko że jeśli ma to być zdrowa
relacja, to trzeba o tym porozmawiać. Wiem, że to nie jest łatwe, zwłaszcza
jeśli chodzi o relacje między pokoleniami, ale nie mówię, że musi to być
strasznie poważna dyskusja, pewne rzeczy można obrócić w żart, lub ująć je
na tyle delikatnie, by nikogo nie urazić. No cóż, tu też konieczny jest
złoty środek, jakiś kompromis może?
> Inna sprawa to oczekiwania teściów, najlepiej zamieszkać z nimi albo oddać
> im dziecko na wychowanie.
Oj nie generalizowałabym. Moi teściowie są ludźmi o zupełnie przeciwnym
nastawieniu. Teściowa jest wręcz przerażona tym, że jej córka nie zamierza
wyprowadzić się z domu nawet gdy wyjdzie za mąż. Co prawda mają dom, i mogą
rozdzielić piętra, ale patrząc na małżeństwa swoich dwóch synów zaczęłą
pojmować, że rodziny powinny mieszkać osobno. Co innego moja mama. Chociaż
miszkaliśmy u niej przez niecały rok ( z konieczności, nie wyboru) i miała
próbkę, że to najgorsze możliwe wyjście, nadal marudzi, że powinniśmy
mieszkać u niej. Ale nie tragizujemy, po prostu obracamy to w żarty (choć
wiem, że mama marzy o tym zupełnie na poważnie). Może strasi ludzie po prost
u częściej się nudzą i wydaje im się, że chowali swoje dzieci po to, by na
starość dostarczały im zajęcia i rozrywki? Nieważne. Ostatecznie na pewno
rozumieją istotę sprawy, tylko lubią pogadać.
Pozdrawiam,
Ola
|