Data: 2009-12-20 21:43:58
Temat: Re: Dlaczego tak jest???
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Sun, 20 Dec 2009 22:12:18 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>> wiadomości news:hgm1de$13t$3@node1.news.atman.pl...
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 21:28:47 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:xwisucnwxxhx.1xhsp4e2tm2by.dlg@40tude.net...
>>>>>>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 18:47:44 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:hgl6g9$6d6$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Jest dokladnie jak mowisz, od pierwszego do ostatniego słowa. On po
>>>>>>>>>> prostu
>>>>>>>>>> NIC nie mówi i czeka.
>>>>>>>>> Skąd wiadomo, jak jest, skoro nic nie mówi?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ewa
>>>>>>>> Mówi- ale nie słowami...znasz ten język, Ewo. Nawet uważam, że znasz
>>>>>>>> go
>>>>>>>> dobrze. Nie tylko dzieci nim mówią...
>>>>>>> Wszyscy - umierający lub cierpiący. A jeśli już mówią, to to, co według
>>>>>>> nich!!! chcieliby usłyszec najbliźsi. Czyli - "nie zawracajcie sobie
>>>>>>> mną
>>>>>>> głowy", "nie chce być ciężarem".
>>>>>>> Jedni w to wierzą, bo im tak wygodniej, a inni po prostu są przy
>>>>>>> chorym,
>>>>>>> nie zważając na jego mniej czy bardziej szczere opory.
>>>>>>> Czy w ogóle kochana osoba może być ciężarem???
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Moja mama umierając wysyłała mojego brata na wczasy, które mial z
>>>>>>> rodziną
>>>>>>> opłacone.
>>>>>>> I on niby się wahał, a pojechał i nie było go 3 tygodnie.
>>>>>>> O moich wczasach i zamiarach nie wiedziała. Zostałam. Byłam.
>>>>>>> A ona była załamana, że on pojechał, bo tak naprawde chodziło jej o to,
>>>>>>> zeby powiedział "Mamo, nie zostawię cię".
>>>>>>> --
>>>>>>>
>>>>>>> Ikselka.
>>>>>>>
>>>>>> IMO- medea to rozumie...Może to nadużycie z mojej strony- ale tak
>>>>>> uważam. Nieświadomie jednak nie chce zrozumieć...tylko- z tego, co ją tu
>>>>>> na grupie poznałem- i tak zrozumie i stanie na wysokości zadania- jak
>>>>>> zajdzie taka potrzeba...
>>>>> Co do niej też tak myślę - jest myślacą kobietą, dobrą matką, oceniam ją
>>>>> ogólnie pozytywnie.
>>>> Idą święta ? ;)
>>>
>>> I z liścia ją!:-)
>>> Nie pomyślałaś, ze tak może naprawdę Ixi odbierać medę?
>> Myślę, że ta relacja jest na tyle zagmatwana, ze ani Ty ani ja jej nie
>> zrozumiemy.
>
> Ta relacja jest dziwna, fakt. Opierała się tylko i wyłącznie na moich
> chęciach. To ja namówiłam ją do spotkania. Nie mam już ochoty na takie
> relacje. Męczy mnie ciągłe doszukiwanie się dobrych cech w kimś, kto ma
> mnie za kłamczuchę i za nic. Im bardziej się taką osobę poważa, na tym
> gorszych pozycjach samemu się wobec niej ustawia - mają te paskudną cechę
> osoby, które po prostu nie są warte, a by je doceniac ponad miarę, bo nigdy
> tego nie uszanują ani nie próbują nawet podciągnąć się do tej oceny, aby na
> nią po prostu zasługiwać przed sobą samym.
O ile ja zmieniłam swoje krytyczne podejście, to nadal z milionami spraw
się z Tobą nie zgadzam i nie zgodzę. Łagodnie mnie ostatnio traktujesz,
medeę nie bardzo. Masz w sobie coś takiego, co irytuje i nie chodzi tu o
zazdrość. Jesteś wyniosła, często niesprawiedliwa, zaściankowa, mało
tolerancyjna. Trudno Cię zrozumieć i polubić.
--
Paulinka
|