Data: 2003-02-10 10:51:13
Temat: Re: Do 'oddzielnieśpiacych'
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4650.00000292.3e477bec@newsgate.onet.pl...
> Ja co prawda spie razem z mezem i jeszcze z naszym prawie rocznym synkiem.
> Jest to dla mnie troche meczace, bo synus budzi mnie co jakis czas, a moj
maz
> okropnie chrapie i tez mnie budzi.
Dzis wtulona z jednej strony w maly lokiec, z drugiej w duzy po raz setny
poprzysieglam sobie, ze to juz ostatni raz ;))) oczywiscie wieczorem Karolek
znowu wyladuje z nmi ;)))
> Ale z drugiej strony nie moge sobie wyobrazic, ze spimy oddzielnie. Chodzi
> wlasnie o to "zasypianie i budzenie się w przytuleniu", albo chociaz obok
> siebie.
ja tez. I mam nadzieje, ze moj TZ ma to samo (jakos nigdy nie rozwazalismy
tej kwestii, ale skoro nawet kiedy mam ciezka rype - jak teraz - nadal spimy
razem, co nie jest rozsadne...)
> Niedlugo synek przeniesie sie do lozeczka i chyba bedzie troche lepiej z
tym
> snem, wiec chyba sie przemecze.
Aha, ja tez mam taka nadzieje i ani cienia pomyslu, jak odstawic malego od
piersi, a to jest kluczowa sprawa w tym wypadku.
Margola
|