Data: 2011-01-12 22:10:23
Temat: Re: Do przyjaciół Moskali.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> Nie podaję linka (według vonBrauna- muszę, bo jak nie to jestem
> najgorsze bydle)- no bo nie mam. Przekleiłem sobie kiedyś ze strony
> felietonisty Michalkiewicza.
Ale sprawdziłeś czym jest ta umowa z 1993 roku? To jest umowa RAMOWA,
która nie określa i nie precyzuje jakiegokolwiek trybu postępowania w
takiej sprawie.
Tzn. określa ona że strony MOGĄ podjąć wspólne dochodzenie, ale nie mówi
jak. Trzeba byłoby dopiero usiąść i albo zdecydować się na jakieś gotowe
rozwiązania (np. o zgrozo konwencję chicagowską), albo wszystkie
procedury opracować od podstaw. Dlaczego uważasz, że współpraca w ramach
takiego opracowywania byłaby narażona na mniejsze kłopoty i problemy niż
ta oparta na konwencji chicagowskiej?
> Postępowanie (piszę z głowy)- z tego, co wiem- prowadził MAK pod wodzą
> Anodiny.
Ale jakie to jest postępowanie? Co ma na celu dochodzenie i raport MAK?
> Dowody rzeczowe zostały także przekazane do rosyjskiej
> prokuratury, która (jak z tego widać) też coś tam w tej sprawie zrobi-
> zgodnei ze swoimi kompetencjami. Jak nam coś dadzą- to moze nasze
> śledztwo przestanie dreptać w miejscu...chociaż po pocięciu samolotu i
> zniszczeniu jeszcze innych dowodów rzeczowych- raczej to się nie
> stanie...Coś przeoczyłem?
Czyli nie wiesz jak przebiegają śledztwa i o co w nich chodzi...
Polecam zatem:
http://www.rp.pl/artykul/492382.html
Stalker
|