Data: 2002-06-07 22:04:40
Temat: Re: Do tych, którzy wyjechali
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marzena Fenert" <
> No skoro w Waszym przypadku to niemożliwe - to chyba sama sobie
> właśnie znalazłaś odpowiedź.
Nie, bo szukam konstruktywnej:)
> Ja po rozmowie z rodziciami i naszej wspólnej decyzji podjełam trud
> przeprowadzki kobiety z niepełnosprawnym mężem, garatmi, jej
> ukochanymi kwiatkami i dwoma kotami ;)
> A moja mama? Moja mama tez chciala aby jej mama czyli moja babcia
> przeprowadzila sie do nas. Babcia postawila veto, zdecydowala, ze nie
> chce.
> Nie nam osadzac jaka podjela decyzje - ale gdyby zdecydowala sie
> przeprowadzic, to ja nie widze problemu aby sprzedac babci mieszkanie
> , tutaj kupic wiekse - aby moi rodzice i babcia zamieszkali razem tak
> jak bylo kiedys w planach.
Podoba mi się to i szanuję Cię za to.
> I wydaje mi sie, ze gdyby przyszlo co do czego to na pewno cale Twoje
> wielopokoleniowe drzewo by sie przeprowadzilo.
Nie, rozmawialiśmy o tym tyle razy :-(
Reszta jest przywiązana przede wszystkim do "ojczystego pola",
kawałka gruntu na którym pra-pradziadek zbudował stodołę
a pradziadek wywalczył kawałek pod lasem ;-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
|