Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: zGosiula <z...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Do widzenia... heh, PRZYJACIELE...
Date: Thu, 13 Jun 2002 11:54:19 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 52
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <ae60hp$49i$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<5...@n...onet.pl> <3...@p...onet.pl>
<ae9on2$4mf$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pf70.siedlce.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1023962013 14628 80.49.3.70 (13 Jun 2002 09:53:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Jun 2002 09:53:33 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: pl,en
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.0rc2) Gecko/20020512
Netscape/7.0b1 Hamster/1.3.23.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:14744
Ukryj nagłówki
Arfi wrote:
>
> Korekta - całą prawdę widać bo już Maja, Ula i ja w swoich postach tę
> sytuację opisalyśmy.
Widać tylko JEDNĄ stronę. Nie wiesz, co akurat wtedy działo się z
didziakiem. Jakie miał problemy, jaki był itp.
> A rzeczywisty problem? Jak widzisz, Didziak zachowuje swoje wyjasnienia
> tylko dla wybranych, czyli Ciebie i Tweety.
Wybranych???? Raczej tych, którzy się do niego odezwali. Nie jestem
wybrana. Nic mnie z didziakiem nie łaczyło i nie łączy. Oprócz zwykłej
internetowej serdeczności.
> A niechby chociaż wytlumaczył po co wciagal w to całą psr?
To akurat było konsekwencją odcięcia się od osób, które go "zraniły" (
nie bijcie mnie tylko za jego odczucia).
> Gosia, a tak na marginesie, czy nie widzisz nic absurdalnego w obrażaniu się
> na ludzi za to, że weszli na publiczną stronke w necie?
Jako ogół zachowań - widzę. Ale jako jednostkowe zachowanie - da się
uzasadnić.
> Albo w tym, że ktoś parę slów na czyjs temat zamienil?
Nie każdy lubi się o tym dowiadywać. Tłumaczyłam już to podając nawet
własny przykład.
> A niby jak Didziak chcialby nad tym zapanowac?
Może był naiwny i myślał, że wystarczy nikomu nie podawać linka? Może
myślał, że nikt nie będzie takiej strony szukać?
> Czy on nie wiedzial o tym,że to jest tak łatwo dostępne?
Zapytaj się go. Przecież podał "drogi" kontaktu.
> Alez on nie "uciekl zraniony"
> On wyszedl z grupy głośno trzaskając drzwiami, rzucając na odchodne parę
> "milych slów".
Nigdy tak nie robisz? Nikt z Twoich znajomych też?
--
Gosia
wywal "brzydkie" mailto: z...@p...onet.pl
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-==-=-=
Pomóż dzieciom: http://www.pajacyk.pl
|