Data: 2002-06-13 09:34:14
Temat: Re: Do widzenia... heh, PRZYJACIELE...
Od: "Ola J" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik zGosiula <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> u...@p...onet.pl wrote:
> >
> > własnie na postawie FAKTÓW ktore podałam. Tak było, kilka postow ze
słowami:
> > fajny chlopak" i to wszystko.....Gosiu wytłumacz mi i innym, gdzie tu
jest
> > problem...
>
> Problem jest w tym, co didziak czuje. Widocznie dla niego sprawa nie
> jest tak prosta. Sam fakt rozmowy na jego temat w dużym gronie
> (kilkanaście osób, tak?), potem buum na jego prywatną stronę... Zgadzam
> się, że nie dla każdego te "fakty" byłyby kłopotliwe. Ale akurat
> didziaka to zabolało.
Gosiu,
Ale o to chodzi, ze to wlasnie nie sa fakty. Didziak ma chyba bujna
wyobraznie i dlatego dopowiedzial sobie sam jakies niestworzone rzeczy. Tak
to jest jak sie nie wyslucha drugiej strony. Doslownie kilka osob wyszukalo
jego strone googl'em i sobie tam weszly. To nie bylo zadne buuum. Potem
powiedzialy kilka slow, ze fajny, mily itp. I tyle. Nikt go nie obgadywal,
nie obmawial. Nikt nawet za duzo o nim nie mowil. A facet sobie wyobrazil
nie wiadomo co. Mysli, ze jest pepkiem swiata czy jak???
A jak ktos nie lubi swoich zdjec w internecie to ich tam nie umieszcza ani
nikomu nie wysyla (przeciez znamy taka osobe prawda?:))) Wiec o co mu
wlasciwie chodzi??? Rozumiem, ze czuje sie zle ale nie rozumiem powodu tego
samopoczucia. Moze to jakis glebszy problem a sprawa z przyjaciolmi byla
tylko pretekstem. Juz sama nie wiem.
>
> Nie takie. Didziak jest osobą znaną pewnie wszystkim "przyjaciołom"
> (sorry, ale nie wiem dokładnie, kto u Was jest). I różnica jest ogromna.
> Z Waszych opisów wynika, że nie była to rozmowa typu: "Widziałyście
> moje/męża zdjęcie w necie?" "A to kto? Didziak?".
O chyba nie wszystkim. Czy on Ci tak powiedzial? Mnie on nigdy nie
interesowal i w ogole nie wlaczylam sie do dyskusji na jego temat. Nie
widzialam jego zdjec bo i po co? I z tego co wiem wiekszosc z "przyjaciol"
tez nie nie dyskutowala na jego temat. Tylko kilka osob ktorzy go chyba
znaja z "rodziny" powiedzialo, ze jest mily.
Pozdrawiam,
Ola
|