Data: 2001-08-14 14:44:40
Temat: Re: Dobro i zlo
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mecánico" <m...@i...pl> wrote in message
news:9lbcj4$t8k$1@pippin.nask.waw.pl...
> Podales skrajne przyklady, nie chcialbym dyskutowac na jakikolwiek temat
> uzywajac tego typu sytuacji jako dowod.
To nie zadne skrajne przyklady, ale konkretne czyny, ktore nazywam zlymi.
> Przypadki, ktore podales wydaja sie byc obiektywnie zle, ale nie
koniecznie
> moglbym stwierdzic, ze ludzie popelniajacy takie czyny kierowali sie
> pobudkami czynienia czystego zla.
Przeciez chyba nie dyskutujemy tu o pobudkach.
> czyn byc moze tak, ale tez tylko byc moze, bo wdajac sie w dyskusje przy
> uzyciu takich argumentow, co by bylo, gdyby czlowiek, ktorego zabito,
gdyby
> nie zostal zabity wysadzilby szkole z dziecmi?
Bardzo nie lubie wszelkiej gdybaniny.
>Wtedy prawpodobnie
> powiedzialbys, ze w calym nieszczesciu lepiej byloby, zeby jednak ktos go
> wczesniej zabil, jesli nie istanialy inne sposoby powstrzymania go od
tego.
Ja nie gdybam.
> istnieja. Ale czy jest czyms zlym, ze robie cokolwiek z wyrachowania?
To jest zupelnie inny tamat.
Rinaldo
|