Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dokuczanie bratu.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dokuczanie bratu.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 105


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2007-03-30 14:35:59

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "Old Rena" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes

Szpilka pisze:
> Piotrek dokucza Maćkowi.
> I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
> zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila wyje,
> piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
> Nie pomagają prośby, groźby - nic.

Tak sobie siedzę i myślę... I przypomniało mi się, że w dzieciństwie miałam tak
samo, przelotnie (wg słów mojej matki). Nie pamiętam, czy dziką radość sprawiał
mi widok ryczącej siostry (no bo to śmieszny widok dla pięcio-sześciolatka -
taki rozdarty maluch - dorosły tego nie zrozumie; a empatia jakby nie
funkcjonuje, czy co...), czy też była to "zemsta" za to, że przestałam być
jedynaczką.

Pamiętam, że jak tylko matka odkryła powód spontanicznych wrzasków i płaczów
młodszej córki, to wzięła mnie na dorosłą rozmowę. Po niej czułam się
zawstydzona - no bo "takiego zachowania nikt się po mnie nie spodziewał". :)

A na Piotrka Twojego, to nie wiem, co w tej chwili podziała... Czy wypożyczenie
go sobie na spacer (tylko mama/tata i on) i porozmawianie od serca. Czy
każdorazowe natychmiastowe dopieszczanie (przesadne) "ofiary" i niezwracanie
uwagi na "prześladowcę". Wiesz, dokuczanie małemu powoduje Twoje większe
zainteresowanie maluchem i ignorowanie dokuczającego starszaka - to się
starszakowi może nie opłacać. Czy coś.

--
Old Rena (kurczę, drugi raz wysyłam, no)
[Renata Gierbisz]

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2007-03-30 14:39:47

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "Old Rena" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:
> Zignoruj Piotrka. zajmij sie Maćkiem, jako poszkodowanym. Użal się nad
> nim, że "to musi być przykre, kiedy ktoś Cię popycha, podszczypuje,
> podgryza, cokolwiek..." I zainwestuj w "Rodzeństwo bez rywalizacji".

Osz... to po co ja sie tak męczyłam i dwa razy logowałam? Nie wiedziałam, że Ty
już napisałaś. Krótko i na temat.

--
Old Rena (pokarało mnie za jednodniowy odwyk)
[Renata Gierbisz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2007-03-30 14:49:09

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Old Rena napisał(a):

> Osz... to po co ja sie tak męczyłam i dwa razy logowałam? Nie
> wiedziałam, że Ty już napisałaś. Krótko i na temat.

Ale napisz, masz talent do rozwijania moich myśli :-)

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2007-03-30 16:23:35

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Old Rena" :

>
> A na Piotrka Twojego, to nie wiem, co w tej chwili podziała... Czy
wypożyczenie
> go sobie na spacer (tylko mama/tata i on) i porozmawianie od serca. Czy
> każdorazowe natychmiastowe dopieszczanie (przesadne) "ofiary" i
niezwracanie
> uwagi na "prześladowcę". Wiesz, dokuczanie małemu powoduje Twoje większe
> zainteresowanie maluchem i ignorowanie dokuczającego starszaka - to się
> starszakowi może nie opłacać. Czy coś.

U mnie to już teraz przeszłość, ale przez dobre kilka lat było tak że
"starszak" tylko dokuczał "młodemu" słownie nie przechodząc do żadnych
rękoczynów.
Na co ów po dłuższym czasie nie wytrzymywał nerwowo i dosłownie wpadał w
szał waląc starszego gdzie popadnie i czym popadnie.
Wtedy starszy tylko go "przytrzymywał", z racji różnicy wieku to się
udawało, tamten się wyrywał, mało nie porozwalali mebli.
Trudno w takim momencie ocenić kto jest właściwie winny IMO - starszak, bo
on zaczynał, ale przecież on tylko "przezywał" lub dokuczał w inny sposób,
natomiast do rękoczynów właściwie zawsze pierwszy przechodził młody.

Jaki widzicie sposób na tego typu zachowanie ?

Uf, dobrze że mam to już za sobą.

Krew na szczęście polała się tylko raz (za to mocno) podczas tego jak pobili
się jadąc z górki na rowerach i młody zaliczył pad na twarz na asfalt. Wtedy
to "starszak" tez się zdrowo przestraszył.

Pozdrowienia

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2007-03-30 21:13:37

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:euio6k$s33$1@atlantis.news.tpi.pl...

> (...), ale uwierz
> mi - konsekwentne odbieranie przyjemności za psucie przyjemności innym uczy
> dziecko o wiele szybciej zasad współżycia niż tłumaczenie coraz bardziej
> podniesionym głosem, że braciszka boli ;-)

..o coś w ten deseń starszym synom powiedziałam,że nie zamierzam robić
przyjemności komuś kto robi mi przykrość, wręcz zapytałam synów jak by postąpili
i co by pomyśleli o człowieku, który odpłacał by przyjemnościami za robienie mu
przykrości.
(chodziło o pyskowanie, "zapominanie" o zadaniach domowych itp).

Pozdrawiam

--
Ula (ulast)

http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3714167

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2007-03-30 21:32:08

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:euivc6$qer$1@node1.news.atman.pl...
>
> Przed chwilą Piotrek miał karę siedzenia na karnym dywaniku 6 minut. Karę co
> chwila przedłużałam bo zachowywał się na nim skandalicznie. Powiedziałam mu
> że nie zejdzie z niego dopóki nie będzie na nim siedział spokojnie 6 minut.
> W sumie siedział na nim chyba ze 20 minut. Jak sie kara skończyła i mu mówie
> że już może wstać i się bawić, on na to że nie wstanie bo on ma karę i
> będzie na nim siedział. A jeszcze kilka minut wcześniej podczas kary bardzo
> chciał z niego wstać i się pytał kiedy się kara skończy.
> Boszzz co za dziecko
> i oczywiście pierwsze co to ganianie za Maćkiem i zaczepianie go.
>
> Sylwia, idę na spacer, niech się chłopak wybiega może ochłonie.

A może za dużo tych kar, dywaników, plusów, minusów (tez tak robiłam- wsio
poszło na bok).
Jedyną metodą u mnie (ostatnimi czasy) jest słuchanie co dziecko mówi...

...i jak na pytanie"dlaczego uderzyłeś, uszczypnałeś" odpowie "bo lubię, bo
chcę"...może zapytaj "a dlaczego chcesz,a dlaczego lubisz, a czy ja szczypię i
dokuczam tobie?"...

Może daj na luz na kilka dni, bo się zaplączesz w tych karach i dywanikach...

U mnie ze średnim synem kary zupełnie nie działały (działa jedynie słuchanie,ale
tylko wtedy kiedy na prawdę słucham co do mnie mówi, zaczyna się otwierać i
mówić co jest los)...natomiast na karę pt:"nie pograsz dziś na kompie"
odpowiadał "nie miałem zamiaru dziś grać"..."nie dostaniesz słodyczy"..."ale ja
i tak nie miałem na nie ochoty"..."nie wyjdziesz na podwórko"..."ale ja chciałem
posiedzieć właśnie w domu i sobie poczytać"...ot i stosuj kary ;-p ;-)


Na prawdę odkrywam ostatnio MOC rozmowy i słuchania dzieci, syn np. po wybuchu
złości...opowiedział co widział w parku, jak szkoda mu było małej dziewczynki
kiedy to jej brat się nią nie zajmował,a ona nie mogła wyplątać się z huśtawki i
płakała.
Kiedyś była by kara za złe zachowanie, teraz nie ma kary za emocje - jedynie
staram się pokazać dzieciakom,że emocje owszem są,ale można je wyrażać inaczej,
niekoniecznie rzucjąc telefonem ;-/

Może syn zwraca uwagę na siebie, zazdrosny o młodszego brata, może młodszym
ciągle ktoś się zahcwyca (sąsiadki, ciotki, babcie?)...

Nosz,alem się rozpisała ;-)

Pozdrawiam
--
Ula (ulast)

http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3714167

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2007-03-31 08:02:35

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "kasiatoya" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:euiujm$2pc3$1@news2.ipartners.pl...
> Miałam to przez około 14 lat.
> Jednocześnie cały czas świata za sobą nie widzą,
> A potrafili np. bić się i dokuczać sobie jadąc na rowerach.
>
> Chyba to zresztą normalne.
>
> U mnie skutkowało jako kara rozdzielenie i przetrzymanie w osobnych
> pomieszczeniach tak aby się nie mogli ze sobą bawić.
> W trakcie owej jazdy na rowerze - jeden musiał jechać przede mną a drugi
> za
> mną.
>
> Przyznaję że też czasami nie zdzierzyłam nerwowo i dałam klapsa, ale to
> nigdy nie skutkowało na dluższą metę a raczej tylko zaogniało sytuację.

mam dwa lata mlodszego brata i pamietam ze tez sie non stop bilismy
teraz majac 6-letniego syna podziwiam moich rodzicow ze to wytrzymali...
bilismy sie z najprzerozniejszych powodow
tez jak nam sie zwyczajnei nudzilo
rozdzielanie faktycznie bylo chyba najskuteczniejsze i wbrew pozorom
najbardziej dokuczliwe dla nas
bo klapsy byly rzecza kompletnie nieskuteczna
nie wiem jak brat ale ja wychodzilam z zalozenia ze taki klaps to ani
pierwszy ani ostatni wiec i tak nie ma znaczenia...
i jest to dosyc mala cena za calkiem porzadna i ciekawa bojke

pozdrawiam
kasiatoya


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2007-03-31 09:16:44

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: beatka <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 30-03-2007 o 12:17:09 Szpilka <s...@s...pl> napisał(a):

> No ale Twój starszy może się ewentualnie jakoś obronić. Pacnąć młodszego
> czy coś.

Eee, nie bardzo, bo po pierwsze młody robi to zawsze z zaskoczenia,a po
drugie Adas właśnie nie odda, nie odepchnie, to nie jego natura, zaczyna
się awanturować, krzyczeć itp.Nawet sama sie dziwię, że nie oddaje, no i
nie wiem czy do tego mam nakłaniać ??:-))





> Ja nie wiem jakiś mam słów uzywać by do Piotrka coś dotarło.

Ja ostatnio tylko wrzeszczę, nie lubię tego, nie chcę tego robić, ale
wrzeszczę , bo tylko wtedy trochę sie opamiętują.


> Powiesiłam na lodóce kartkę na której piszę plusy i minusy za
> zachowanie. Zaczęłam dwa dni temu jak już mi ręce opadły od tłuamczenia.
> Do tej pory ma 12 minusów i 6 plusów. Plusy niektóre takie naciągane na
> zachęte. Minusów powinno byc więcej ale nie chcę go nimi zdołować. Sama
> już nie wiem.

Ja juz tez z tego zrezygnowałam, u nas mało skuteczne, chociaż w pierwszym
dniu, owszem, działa, potem powszednieje.



> Czy starszy się jakoś broni przed bratem?

Ma swoje odwety, których młodszy nie rozumie - a to nie chce mu czegoś
pożyczyć, a to nie chce się z nim bawić - w przyszłych sytuacjach,
pamiętliwy jest, a młody wtedy płacze, bo nie rozumie, że to "zemsta" za
wcześniejsze jego wybryki.


eh, żyzń .... ..

Beatka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2007-03-31 12:56:02

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "misiczka" <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
> Piotrek dokucza Maćkowi.

Spróbuj dwóch rzeczy. Po pierwsze - powiedz młodszemu, że starszemu należy się
szacunek, ponieważ jest starszy. Wiem, że to brzmi jak masło maslane, ale tak
właśnie ma być powiedziane :) nawet, jeśli młodszy nie do końca zrozumie sens -
to ważne, żeby wiedział, że w rodzinie jest hierarchia ważności i Ci, którzy
pojawili się na świecie przed nim, mają więcej przywilejów.
Po drugie - stosuj wzmocnienie pozytywne - zacznij skupiać się i chwalić za
każdym razem dzieci, kiedy zrobią coś dobrego. Możesz nawet w tym niezdrowo
przesadzać :) Należy stosować pochwały indywidulane, ale też zbiorowe "o jak
ładnie się razem bawicie, przyjemnie popatrzeć". Mamy skłonność, żeby
każdorazowo wskazywać dziecku gdzie popełniło błąd, ale nie robimy tego samego z
pozytywami, bo nam się wydaje, że to "oczywiste", że dziecko powinno być
grzeczne.
Ja stosuję też takie zdanie "wierzę, że potraficie się dogadać" oraz tłumaczę,
że zamiast bić, czy stosować zaczepki fizyczne można powiedzieć "jestem na
Ciebie taki zły, że mam Cię ochotę sprać".
Nie należy NIGDY, ABSOLUTNIE POD ŻADNYM POZOREM porównywać dzieci i dawać im się
wzajemnie za przykład, ani mówić do starszego "ustąp mu, bo jest młodszy".



Pozdrawiam, Lesława Jaworowska

--
Mamy wiele dowodów na to, że wariactwo jest chorobą dziedziczną:
rodzice dostają ją od dzieci ;-) (George Brown - psycholog)
http://leslawa-ignaszewska.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2007-03-31 14:45:06

Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

misiczka<i...@g...com>
news:eullqo$637$1@atena.e-wro.net

> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
> > Piotrek dokucza Maćkowi.
>
> Spróbuj dwóch rzeczy. Po pierwsze - powiedz młodszemu, że starszemu
> należy się szacunek, ponieważ jest starszy. Wiem, że to brzmi jak
> masło maslane, ale tak właśnie ma być powiedziane :) nawet, jeśli
> młodszy nie do końca zrozumie sens - to ważne, żeby wiedział, że w
> rodzinie jest hierarchia ważności i Ci, którzy pojawili się na
> świecie przed nim, mają więcej przywilejów.

Pomijając już zadziwiającą zasadę automatycznego szacunku dla pierworodnych
(biblijną?), Maciek ma tylko rok...

[...]
> Nie należy NIGDY, ABSOLUTNIE POD ŻADNYM POZOREM porównywać dzieci i
> dawać im się wzajemnie za przykład, ani mówić do starszego "ustąp mu,
> bo jest młodszy".

Rozumiem, że do młodszego można powiedzieć "ustąp mu, bo jest starszy"?

Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"Zostań paleontologiem" [pytanie]
Oddam w dobre ręce ...
Re: koniec placiena aliemetów!!!!!!!
koniec placiena aliemetów!!!!!!!
Wwa - gdzie na wycieczke z klasa 0?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »