> Witam. Męczy mnie kołatanie serca. niby wszystkie badania są ok. Sladowa
> tylko niedomykallnośc zastawki, ale lekarz mówi, że to taka uroda i żeby tym
> się nie przejmowac. jednak tee ciągłe kołatania strasznie mnie wkańczaja
> psychicznie, po prostu się ich boję. Prosze , może ktoś ma jakieś sposoby
> jak można sobie pomóc.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Jest trochę sposobów, żeby poradzic sobie z kołataniem, ale wcześniej lepiej
skonsultować je z lekarzem. Można np. gdy kołatanie wystąpi, wypić szklankę
zimnej wody, albo wykonać, o ile dobrze pamiętam, tzw. próbę Valsalvy, albo po
prostu nabrać w płuca dużo powietrza, wstrzymać oddech na kilka sekund, a potem
szybko wypuścić powietrze z płuc. Jeśli pijesz dużo kawy, czy coli - ograniczyć
te napoje. U mnie te objawy łączyły się z taką "podkliniczną" nadczynnością
tarczycy (tylko TSH bywało obniżone), a także zapaleniem żołądka, które nie
dawało typowych bólowych objawów, tylko takie pseudonerwicowe. Po leczeniu w/w
już mi nic nie kołacze - duża ulga! Ale łatwo popaść w błędne koło - lęk przed
wystąpieniem objawów trochę je prowokuje...

pozdrawiam serdecznie,
sure


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl