Asia pisze:
> Witam. Męczy mnie kołatanie serca. niby wszystkie badania są ok. Sladowa
> tylko niedomykallnośc zastawki, ale lekarz mówi, że to taka uroda i żeby tym
> się nie przejmowac. jednak tee ciągłe kołatania strasznie mnie wkańczaja
> psychicznie, po prostu się ich boję. Prosze , może ktoś ma jakieś sposoby
> jak można sobie pomóc.
>
Doktor ma rację, tylko zapomniał dodać, 100% delikwentów ze śladową
niedomykalnością ma takie kołatanie serduszka. Jest to zjawisko
obrzydliwe. Można temu przeciwdziałać wykonując takie proste ćwiczenia:
jak zacznie sobie biegać te serduszko należy wziąć głęboki oddech,
następnie usta złożyć w pyszczek karpia i powoli wypuszczać powietrze.
Kilka razy oczywiście. Powinno trochę pomóc, nie od reki ale zawsze. A z
takich lekkich medykamentów polecałbym Aspargin i w ostateczności
Milocardin.
Te napadowe dolegliwości będą zawsze z Tobą, raz mniejsze raz większe,
nie ma co się przejmować...

Pozdrawiam

Juanitos