O matko, jakie ceny!!!!!!!!!!!!!!! Muszę to koniecznie pokazać mężowi. To w
takim razie moje płody powinny kosztować...Bo jestem perfekcjonistką i łatwych
rzeczy raczej nie robię.Zwłaszcza w dziedzinie szydełkowania, bo co do
krzyżyków, to wkurza mnie więcej niż 13 kolorów.
A jeśli chodzi o męża, to jest OK. Chwali, podoba mu się i nawet za bardzo nie
marudzi jak przepuszczam kasę w pasmanterii. A szczególnie chwali szycie
ciuszków dla małej (pewnie ze skapstwa)i różne takie szydełkowe, które podobają
się wszystkim znajomym.Tylko czasem się zastanawia, po co mi 35 serwetka...
Urszula

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl