Data: 2004-09-27 10:48:59
Temat: Re: Dorastający terrorysta emocjonalny
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cj8oid$bh7$1@news.onet.pl...
> OK, dzieki. :)
Ależ nie ma za co :)
> A czy rozumienie wyklucza brak akceptacji? :)
To byłoby zbyt proste :) Myślę, że rozumienie jest warunkiem koniecznym ale
czasmi niewystarczającym. Z innej beczki - akceptacja bez zrozumienia - i
mamy stado podeszłym wiekiem wielbicielek życia poczętego, al-queidy i
innych giertychów.
> Scisle mowiac: istnieje subtelna roznica pomiedzy obydwoma
> tymi stwierdzeniami.
hmm, rozwiniesz w rewanżu ? :)
> i dlatego nie dziwie sie akurat JeT-owi (ani Jaruzelskiemu), ze - bez
> wzgledu na ew. zrozumienie/niezrozumienie - nie akceptuje takich
> niewatpliwie _wynaturzonych_ postaw.
>
> Co Ty na to?
Co ja na to ? :) Nie namawiałem nikogo do akceptacji tych postaw tylko do
ich zrozumienia. Rozumienie nie ma prowadzić do " Tak - teraz Cię rozumiem -
idź więc i gwałć/pal/morduj w spokoju, już ci uwagi nie zwrócę". Rozumienie
nie ma prowadzić do usprawiedliwienia, a zrozumienia jakie to emocje
osobnikiem kierują, do wyczucia co on myśli i dlaczego. Wtedy dopiero można
coś zadziałac - gdy wiadomo gdzie siedzi przyczyna. sama dezaprobata i brak
akceptacji na nic się zdadzą. Może przykładzik drastyczny - Adolfik był
pełen dezaprobaty i braku akceptacji dla Żydów - mimo "pacyfikacji" na
szeroką skalę nie udało mu się "wyplenić zjawiska" - mimo że miał środki o
wiele mocniejsze i skuteczniejsze niż powiedzenie "nie akceptuje was, wy
niedobre Żydy" :)
> Inna sprawa: jak sadzisz, czy przekroczylismy w koncu te granice
> ktore tak rozpaczliwie staral sie obronic Jaruzelski, czy nie? :)
Nie wiem :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|