Data: 2007-02-03 17:45:29
Temat: Re: Doświadczenia :jak założyć przedszkole prywatne
Od: Elske <k...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
miranka napisał(a):
> Tak mi się skojarzyło z matematyczką mojego syna (kapitalna, uwielbiana
> przez bachory nauczycielka bardzo starej daty), która tępi u uczniów zdanie:
> "Ja NIC nie rozumiem" jako dowód skrajnego umysłowego lenistwa...
> Anka
> PS. Żeby nie było, na konkretne pytania odpowiada konkretnie i wyczerpująco.
> Tylko to NIC tak ją rozsierdza:)
Moja zmora ze szkoły podstawowej. Problem polega na tym, że kiedy
nauczyciel tłumaczy (zwłaszcza jeśli chodzi o matematykę) to do pewnego
momentu wszystko jest jasne. Jeśli pojawi się problem a nauczyciel leci
dalej (bo niby skąd ma wiedzieć, że coś jest nie tak) to przestaje się
rozumieć cokolwiek. Stąd IMHO pytanie do dziecka "_czego_ nie rozumiesz"
po zakończeniu wykładu jest co najmniej ryzykowne. Należałoby zapytać
"od którego miejsca" ale na to jakoś mało który nauczyciel wpada.
E.
--
*Janina Gawron oczyszcza prywatną drogę
aby jej mąż mógł wyjechać do pracy*
|