Data: 2011-06-02 10:09:30
Temat: Re: "Drobna, urocza wpadka"...
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-02 11:34, medea pisze:
> W dniu 2011-06-01 22:38, Ikselka pisze:
>>
>> To tylko kwestia definicji młodości... Wg mojej odbieram Ewę jako starą
>> babę.
>
> A' propos starej baby, jak już sobie tak miło gawędzimy...
>
> W miejscu, w którym dwa razy w tygodniu przez 2 godziny pracuję,
> przyjmuje też (w innych godzinach, ale w tym samym dniu) prawnik. Poza
> tym że powiedzmy wynajmujemy ten sam pokój, nie łączy mnie z nim nic
> innego, nawet go nie znam. Regularnie natomiast przychodzą tam ludzie,
> którzy chcą skorzystać z darmowej porady prawnej, których on udziela.
> Tak się niefortunnie składa, że w wyniku pomyłki (jakaś błędna
> informacja gdzieś podana) przychodzą w godzinach, kiedy ja tam jestem.
> Zazwyczaj są to starsi ludzie, ale nie tylko. Zwykle mówię, że na
> drzwiach są prawidłowe godziny przyjęć prawnika i to wystarcza. Czasami
> liczą na dodatkową informację, ale ja nic więcej na ten temat nie wiem,
> więc stosuję metodę zdartej płyty. Najczęściej wystarczają 2 razy, w
> szczególnych przypadkach 3. Kilka dni temu trafił mi się niezwykły
> egzemplarz w postaci typowej rzeczonej "starej baby" właśnie, NB bardzo
> krzykliwej, na który nie zadziałało nawet 6 razy. Po szóstym razie
> poprosiłam, żeby zamknęła drzwi, ponieważ mi przeszkadza. Najpierw
> zamknęła, po czym znów je otworzyła i zaczęła wydzierać się w stylu: Co
> pani tu robi? Za co pani płacą? I jak się w ogóle pani nazywa? i grożąc
> mi sądem. Musiałam wezwać "ochronę".
> Taką właśnie paranoję mam na myśli. Wywołaną przez ludzi, którzy pińćset
> razy więcej krzyczą, niż rozumieją.
> Dziękuję i do widzenia.
>
> Ewa
U mnie jest podobnie, z tym, ze adres, pod ktorym przebywam zawodowo
dziele z kilkoma innymi osobami, ktore sa dostepne w zupelnie innym
czasie i sa z zupelnie innych firm i branz.
Jednak zawsze jak ktos pyta o nich, to podaje do nich kontakt
bezposredni lub prosze pytajacych o zostawienie kontaktu do siebie, to
przekaze.
I jeszcze nigdy nie zdarzyla mi sie nieuprzejma rozmowa, a wrecz
przeciwnie, czasem nawet z kims pozartuje.
Moze warto sprobowac w ten sposob zamiast kazac ludziom czytac drzwi.
Podobno odrobina uprzejmosci nic nie kosztuje ;)
|