Data: 2004-10-12 13:47:13
Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sokrates" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cke6fl$egl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> i wtedy było jej OBOWIĄŻKIEM coś z tym zrobić samemu, a najlepiej
> wspólnie.
Bardzo przestrzegam przed stawianiem w taki sposób spraw! Przecież równie
dobrze można było
powiedzieć, że Twoim OBOWIĄZKIEM było zauważenie zmian. Sam, zresztą
wcześniej pisałeś, że
odkładaliście problemy na później. Hmm, to co piszesz przypomina mi już
odbijanie piłeczki, On jest winny, Ona jest winna.
Ja dalej uważam, że wina leży po obu stronach, niezależnie od poświęcenia,
itd. Związek, partnerski związek, polega na wzajemnym zrozumieniu, to jest
postawa a a opieka nad chorą żoną nie ma tu nic do rzeczy. Równie dobrze
można się opiekować np. chorą matką i się wzajemnie nie rozumieć. Jednakże,
w przypadku matki nie zmieni to relacji w jakiś zasadniczy sposób (pomijam
tu drastyczne przypadki), tak w przypadku małżeństwa wzajemne zrozumienie
jest zasadniczą sprawą. Choroba może na to wpływać: pogorszyć lub polepszyć
wzajemne relacje.
proxy
|