« poprzedni wątek | następny wątek » |
201. Data: 2004-10-29 12:15:10
Temat: Re: Dziecko a rodzinaP.T. Eulalka <e...@k...pl> sobie pisze a muzom:
> Użytkownik Jolanta Pers napisał:
>> czy kernelowaniem kompili.
> Czym???
No jak: czym? Nigdy nie kompilowałaś jąder???
A... nieeee... Ty dziewczynka jesteś.
--
Old Rena, przelotnie, piątkowo, jak zwykle
[Renata Gierbisz]
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
202. Data: 2004-10-29 12:17:15
Temat: Re: Dziecko a rodzinaAndrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a
t...@t...zmyłka> napisał(a):
> A Twoim zdaniem nie swiadczy to o zaradnosci zyciowej?
> Poszukac takich tesciow, ktorzy podaruja i firme, i dom...
Teściów to jeszcze, ale jak sobie poszukać takich rodziców...
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
203. Data: 2004-10-29 12:18:49
Temat: Re: Dziecko a rodzinaUżytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:cltccb$a9p$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Teściów to jeszcze, ale jak sobie poszukać takich rodziców...
To jest dopiero wzorcowa zaradność, tak bocianem posterować...
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
204. Data: 2004-10-29 12:20:24
Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:slc4o05psqmtga8q8fa7pmdcj9ht3ljfaa@4ax.com...
> Powaznie Ty też? Bo ja myślałem, że tylko ja to wpadłem. Mówie, że
> sprzedam na przeszczepy, oczy, wątroba, śledziona, nerki, serce,
> płuca. Podobno za komplet można ponad 100.000 zgarnąć.
> (też mam 3)
Cóż za makabryczne poczucie humoru ;)
Kilka miesięcy temu siedzieliśmy z kumplem z firmy i planowaliśmy małą
fabryczkę - robiliśmy bussinesplan na płodzenie dzieci "na części" ;) Ale w
końcu doszliśmy do wniosku, że frajdę by mogło nas sprawić tylko
"tworzenie", a kasa nie jest dla nas taka ważna ;)
Niestety (to bardzo atrakcyjny fizycznie kumpel), nie doszło nawet do
tworzenia :D
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
205. Data: 2004-10-29 12:45:46
Temat: Re: Dziecko a rodzina"Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> wrote in message
news:ubawzkexq1ds$.dlg@iska.from.poznan...
>> ktore dbaja o "szlaczki
>> i przejrzystosc naszych zeszytow bez wglebiania sie
>> w ich zawartosc".
>
> Niestety zawartośc częstojesttak bełkotliwa, że lepiej skupić się na formie
i to jest imo glupota do kwadratu, ale pocieszam sie, ze nie
masz nic wspolnego z edukacja dzieci, wiec te moze trafia
na jakies madrzejsze ciala pedagogiczne ;)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
206. Data: 2004-10-29 12:57:30
Temat: Re: Dziecko a rodzinaUżytkownik Old Rena napisał:
>
> No jak: czym? Nigdy nie kompilowałaś jąder???
Nigdy nie kernelowałam kompili :)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
207. Data: 2004-10-29 12:58:38
Temat: Re: Dziecko a rodzina
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:41822D4F.2040206@nielubiespamu.o2.pl...
>
> Intrygujace, pewna jestes czy tylko Ci sie wydaje ?
> Tak sie akurat dziwnie sklada, ze moj maz robi doktorat z informatyki i
> akurat zurnali z "computer science" mam wokol siebie od diabla i troche.
> I zapewniam Cie, ze wiecej w nich tekstu niz obrazkow czy wzorow ;-\
> Zeby bylo ciekawie, dodam jeszcze, ze opublikowac cos w sensownym
> czasopismie jest cholernie trudno, bo akurat informatyka zajmuje sie
> calkiem sporo ludzi. Jednym z kryteriow przyjecia lub odrzucenia
> artykulu jest wlasnie styl i jezyk.
Ale nie kazdy musi realzowac sie pisaniem do czasopism?
Widomo, ze jesli ktos chce cos opublikowac dla wiekszej lub mniejszej grupy
czytelników, to pisac powinien z polotem. Ale chyba nie dotyczy to kazdego
naukowca powiedzmy sredniego szczebla?
Nie znam sie na tym, przyznaje, obilo mi sie o uszy, ze trzeba miec jakies
publikacje, ale moze niekoniecznie w bardzo popularnym pismie?
>
> Wiekszosc anglistow, ktorych znam, wymieka w dwie sekundy, kiedy widzi
> jakikolwiek artykul z mojej dziedziny. I co wtedy ?
>
Wtedy placisz mu tyle, zeby nie wymiekl :)
>
> Ja rowniez, ale ci pracowali nad soba i ich produkcje obecnie dosc
> przyjemnie sie czyta i slucha.
> Chyba, ze chodzi Ci 'o dziedzine' taka jak handel tenisowkami na
> stadionie - wtedy pelna zgoda.
Nie lubie sie podpierac konkretnymi przykladami, bo jeszcze ktos bardzo
dociekliwy dojdzie droga dedukcji o kogo chodzi, a nikomu takie dochodzenie
niepotrzebne. Ale znam osobe, która jest naprawde swietnym informatykiem,
jezdzila na staze w rózne czesci swiata, pracuje w instytucji naukowej,
dyplom oczywiscie na 5, a w liceum powtarzala klase z powodu niezdania
polskiego (mimo, ze byla olimpijczykiem). Oczywiscie "mówi sie", ze
nauczycielka sie uwziela, ale jednak.
Mysle, ze w pracach naukowych nie robi bledów, ale tez nie pisze tak jak
pisarz.
Z drugiej strony - znam architekta dyslektyka - w pracowni nie zajmuje sie w
zwiazku z tym pisaniem opisow do projektów, ale to nie znaczy, ze jest w
czymkolwiek gorszy.
Wszystko zaczyna sie od tego, ze nie zgadzacie sie z róznymi tezami proxego,
wiec zaczynacie jechac na nim równiez z powodu bledów. Ja napisalam mature z
polskiego na piatke - 0 bledów ortograficznych, a teraz czasem walne takie
cos, ze najlepiej schowac sie w jakims kącie. Do tego mam klawiature jakas
taka , ze jak szybko pisze (a pisze dwoma rekami a nie tylko jednym palcem),
to czasem litery sie przestawiaja, bo jedna klepnelam mocniej niz druga.
Moze dlatego, ze mi tez sie zdarza, nie poczuwam sie do krytykowania
kogokolwiek z tego powodu. Dyskutujcie z pogladami, a nie dogryzajcie, ze co
to za uczelnia, która zatrudnia dyslektyka.
Pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
208. Data: 2004-10-29 13:07:28
Temat: Re: Dziecko a rodzinaUżytkownik "UlaD" <u...@a...net> napisał w wiadomości
news:cltepo$149c$1@mamut.aster.pl...
> [...]
> Widomo, ze jesli ktos chce cos opublikowac dla wiekszej lub
> mniejszej grupy czytelników, to pisac powinien z polotem.
> Ale chyba nie dotyczy to kazdego naukowca powiedzmy sredniego
> szczebla?[...]
AFAIR już "głupi" doktorat wymaga jakiegoś dorobku.
> Nie znam sie na tym, przyznaje, obilo mi sie o uszy, ze trzeba
> miec jakies publikacje, ale moze niekoniecznie w bardzo
> popularnym pismie?[...]
A. A w mniej popularnym to już można bełkotać do woli? :)
>[...] znam architekta dyslektyka - w pracowni nie zajmuje sie
> w zwiazku z tym pisaniem opisow do projektów, ale to nie
> znaczy, ze jest w czymkolwiek gorszy.
Nie lubię słowa "gorszy", natomiast spokojnie zaryzykowałabym tezę, że ma
trudniej - jest niesamodzielny.
> Wszystko zaczyna sie od tego, ze nie zgadzacie sie z róznymi
> tezami proxego, wiec zaczynacie jechac na nim równiez z powodu bledów.
Nienienie. Błędy proxy'ego irytują nas (pluralis maiestatis ;) obok i
niezależnie od różnych tez. Mało tego, irytowałyby nas również, gdybyśmy się
z tezami zgadzali. Przy czym bardziej irytuje nas właśnie nieskładny styl i
niejasność wywodu niż błędy ortograficzne i literówki, do których - co
smutne - przez kilka lat korzystania z Usenetu zdążyliśmy przywyknąć. Zaś
szczególnie irytuje nas mentorski ton i zarzucanie dysfunkcji psychicznych w
tak, co tu kryć, niechlujnym wykonaniu.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
209. Data: 2004-10-29 13:14:32
Temat: Re: Dziecko a rodzina"UlaD" <u...@a...net> wrote in message
news:cltepo$149c$1@mamut.aster.pl...
(...)
> Wszystko zaczyna sie od tego, ze nie zgadzacie sie z róznymi tezami proxego,
> wiec zaczynacie jechac na nim równiez z powodu bledów.
(...)
ty tez tak uwazasz???!!! amen!! po trzykroc.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
210. Data: 2004-10-29 13:16:44
Temat: Re: Dziecko a rodzina
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:cltfbr$alh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Nie znam sie na tym, przyznaje, obilo mi sie o uszy, ze trzeba
> > miec jakies publikacje, ale moze niekoniecznie w bardzo
> > popularnym pismie?[...]
>
> A. A w mniej popularnym to już można bełkotać do woli? :)
>
Nie belkotac, ale pisac proste żolnierskie zdania ;]
>
> Nie lubię słowa "gorszy", natomiast spokojnie zaryzykowałabym tezę, że ma
> trudniej - jest niesamodzielny.
Jakby sie bardzo postaral móglby byc (i byl), ale przeciez reszta nie moze z
pracowni wyposcic kfiatkuf , wiec patrzy mu troche na rece.
>
> Nienienie. Błędy proxy'ego irytują nas (pluralis maiestatis ;) obok i
> niezależnie od różnych tez. Mało tego, irytowałyby nas również, gdybyśmy
się
> z tezami zgadzali. Przy czym bardziej irytuje nas właśnie nieskładny styl
i
> niejasność wywodu
Ale ta niejasnosc nie ma zadnego odniesienia do pracy proxego - mozna by
komentowac jego prace, gdyby ktos sie z nia zapoznal. A inna sprawa, ze
mozna mu np. zarzucic brak szacunku dla dyskutantów, bo mu sie nie chce
przeczytac wlasnej tworczosci, co moze pozwolilo by wylapac bledy i poprawic
styl.
Pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |