Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!news.bnet.pl!not-for-mail
From: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dziecko i strach
Date: Wed, 14 Apr 2004 09:48:14 +0200
Organization: BetaSoft
Lines: 45
Message-ID: <c5ir59$liv$1@serwus.bnet.pl>
References: <c5hdam$k1k$1@serwus.bnet.pl> <0...@n...onet.pl>
<c5ingh$a40$1@news.onet.pl> <c5ip2t$ak1$1@serwus.bnet.pl>
<c5iq94$brr$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: s4.zabrze.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: serwus.bnet.pl 1081929706 22111 213.227.67.132 (14 Apr 2004 08:01:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@b...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 14 Apr 2004 08:01:46 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:265535
Ukryj nagłówki
Filip Sielimowicz wrote:
> Rozumiem: środek znieczulający w okresie przejściowym, bo dziewczynka
> zaczyna dostawać zastrzyki z dnia na dzień i jest to szokiem.
Tak. Ale w uzasadnionych przypadkach można stosować stale, na przykład w
terminalnej fazie choroby. Wtedy to całkiem inną stratęgię należy
przyjąć.
> Nie chciałbym być jednak źle zrozumianym. Nie mówię o tym, by zaprzeczać
> istnieniu bólu, ale o tym, by go nie przerysowywać. Czyli o tym, że
> rodzice muszą uważać, by nie dorzucać do sytuacji swoich mylnych
> wyobrażeń o tym "jak dziecko strasznie cierpi".
No i masz rację, by nie przerysowywać, bo przerysowując bardziej boli :)
Ból to nie tylko doznania fizyczne, ale i emocjonalne. Dlatego działając
na tą drugą stronę, minimalizujemy doznania bólowe.
> Ta sama sytuacja może się rozwinąć w bardzo wielu kierunkach
> i jest potrzebna pewna droga środka. Jednakże jest kilka
> postaw, na które warto zwrócić uwagę, bo łatwo je ze sobą pomylić:
> 1. Ból dziecka staje się sposobem na komunikację i "pogłębianie"
> więzi rodzinnych - w końcu wszyscy mają wspólny temat a dziecko
> jest w cenrum zainteresowania.
> 2. Głębokie więzi rodzinne są środkiem do tego, by przezwyciężyć
> ból.
>
> W obu sytuacjach mamy ból dziecka, mamy rodziców, którzy się nim
> zajmują, mamy komunikację. Jednak pierwsze podejście prowadzi
> do tragedii (czy powinienem to wyjaśnić ?).
Ból może też powodować wtórne zyski z choroby. Czyli dziecko może
wykorzystywać ból, jako kartę przetargową w negocjacjach z rodzicami (na
przykład unikanie obowiązków domowych), o ile się nie przepracuje tego
tematu wcześniej.
BTW byłam jakoś na jesieni na konferencji dotyczącej opieki paliatywnej.
Cytowali tam badania ankietowe na temat postrzegania przez lekarzy bólu
u ich pacjentów. Do dziś nie mogę wyjść w szoku. Na przykład część
lekarzy uznała, że ból pooperacyjny jest potrzebny, bo poprawia
krążenie, oddychanie itp... Parę innych perełek też tam się znalało. No
ale powoli idzie ku lepszemu. Powoli, ale idzie :)
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
|