Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.neostra
da.pl!nemesis.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!no
t-for-mail
From: "Qrczak" <q...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dziecko nie nawidzące przegrywać.
Date: Thu, 13 Aug 2009 12:12:20 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 27
Message-ID: <h60ph2$c1e$1@nemesis.news.neostrada.pl>
References: <h5ts7r$5ab$1@inews.gazeta.pl>
<1...@4...net> <h60f5m$bkv$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: agd96.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1250158947 12334 83.16.159.96 (13 Aug 2009
10:22:27 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Aug 2009 10:22:27 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:467354
Ukryj nagłówki
W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
> Miałem okazję kiedyś obserwować "książkowe" wychowanie dziecka- reakcja
> rodziców na jego zachowania;
> otóż stosowali oni zasadę racjonalnego regowania na zachowanie dziecka.
> Wytłumaczę: dziecko płacze (czy tupie nóżkami albo robi inne -
> niepożądane przez rodziców dzieci)- bo coś chce i NAUCZYŁO się, że jak
> np będzie płakać- to ktoś przyjdzie i np weźmie na ręce. Nie wiem, czy
> wiesz- w "bidulcach" małe dzieci nie płaczą- bo i tak nikt do nich nie
> przychodzi. Rodzice stosowali zasadę: reagowali na zachowanie dziecka
> wtedy, kiedy uznali to za racjonalne i pożądane. To dotyczyło ok.3
> letniego dziecka- jak nie mogąc zwrócić uwagi rodziców utrudniając im
> rozmowę z innymi- nagle weszło na wysoki podest udając, że chce
> skoczyć. Wszyscy zamarli, a rodzice...zero reakcji. I innym nie
> pozwolili reagować. Dziecko widząc, że nikogo nie interesuje, co robi-
> odpuściło i zaczęło się czymś bawić. Dało mi to sporo do myślenia- no bo
> przecież - gdyby zareagowali, mogło by to zacząć wyrabiać u dziecka
> niepożądany odruch- z drugiej strony mogło się coś stać dziecku (oni
> twierdzili, że dziecko nie jest samobójcą- więc nic by się nie
> wydarzyło). Co o tym myślisz?
Choć to nie do mnie pytanie, bo ja jakby nie myślę, ale...
Taką cudowną cechę nieprzejmowania się pierdołami nabywa się często dopiero
przy kolejnym dziecku.
Qra
|