Data: 2003-11-16 17:04:25
Temat: Re: Dzień dobry
Od: "Halina" <k...@n...pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:bp6ee0$3l8$1@korweta.task.gda.pl...
> Mój teść wspominając jak jego mama robiła konfitury też
> mówił o obrywaniu jasnej części płatków by konitura nie była
> gorzka.
> Być moze nasze babcie używały płatków szypszyny a nie
> rugosy? Albo może gorzkie robiły się te smażone?
> Koleżanka, która robi konfitury różane rokrocznie też obrywa
> białą częśc płatków...
> Zaczyna mnie to coraz bardziej frapować :-)
>
> Pozdrawiam
> Marta
>
>
Kucharka Litewska Wincenty Zawadzkiej podaje:
Róża na sucho.
20 deka listków róży, 60 deko tłuczonego cukru.
Utrzeć to razem najmocniej w makotrze i postawić na lodzie. Gdy sok puści,
smażyć na wolnym ogniu, mieszając ciągle, aż będzie suche.
Ale już w przepisie innym mamy:
Róża.
Obrać z róży niezupełnie rozkwitłej same listki, odjąć żółtość i oparzyć je
wrzątkiem w imbryku. Zlać natychmiast tę wodę, wyrzucić z imbryka różę,
przesypać cukrem i smażyć z wolna, ciągle dosypując cukru, skorotylko się
rozpłynie. Skoro zacznie się dosmażać, wcisnąć cytrynę dla koloru.
Na 1 kilo nieparzonej róży brać 2 kilo cukru.
Po usmażeniu można dla mocniejszego aromatu wlać kroplę różanego olejku.
--
Pozdrawiam Halina
pisząc na priv usuń nospam.
k...@n...pf.pl
|