| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-14 10:17:52
Temat: Re: Dzień dobry
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:012d01c3aa22$66634e60$b07c63d9@d3h6c1...
> i podobno za 2-3 lata
> z jednego krzaczka bede mogl zrobic nawet ze 3 sloiczki konfitur
> :)
> w zwiazku z tym
> ze na sniadanie zjadam sloiczek dzemu
> to zaplanowalem sobie pilne namnozenie tej rozy
> :)
> a tak przy okazji
> czy roznia sie konfitury od powidel
Sprawa podstawowa - pisząc "konfitura z róży" mam na myśli surową
konfiturę z płatkow ucieranych z cukrem.
I taką też z rugosy robiłam, ale z dużego krzewu odmiany o pełnych
kwiatach ( może to Hansa, kupowałam bez nazwy odmianowej), wychodzi
znacznie więcej, niż trzy słoiczki :)
Jedzenie takiej konfitury na śniadanie jest trudne do wyobrażenia -
jedna łyżka aromatyzuje cały słoik dowolnego dżemu dodawanego do
ciasta.
Moja babcia robiła tę konfiturę z jakiejś innej róży, ale już nikt nie
wie z jakiej, zapach miala bardziej intensywny, ale nie była aż tak
wydajna.
Poza tym można robić konfiture z owoców w bardziej klasycznym pojęciu,
tzn. owoce smażone w syropie.
Jak mialam więcej czasu, to próbowalam, ale zabawa z drylowaniem
owocków jest szczególna! Do tego celu owoce rugosy są najlepsze, ze
względu na rozmiar.
Pozdrawiam łakomie
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-14 12:30:27
Temat: Re: Dzień dobry
T.W. wrote:
>
> Sprawa podstawowa - pisząc "konfitura z róży" mam na myśli surową
> konfiturę z płatkow ucieranych z cukrem.
> Pozdrawiam łakomie
> Ewa
A możesz szczegółowiej opisać proces produkcji takowej konfitury? Ile
cukru na ile płatków róży? Pateryzujesz to potem?
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-11-14 14:41:07
Temat: Re: Dzień dobry
Użytkownik "T.W." <t...@w...pl>
napisał w wiadomości
news:bp2gcg$sia$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> Sprawa podstawowa - pisząc "konfitura z róży" mam na myśli
surową
> konfiturę z płatkow ucieranych z cukrem.
Podaj ten przepis:-)
Podobno tak robiła babcia Darka, ale nikt w rodzinie go
dokładnie nie pamięta:-(
> I taką też z rugosy robiłam, ale z dużego krzewu odmiany o
pełnych
> kwiatach ( może to Hansa, kupowałam bez nazwy odmianowej),
wychodzi
> znacznie więcej, niż trzy słoiczki :)
> Jedzenie takiej konfitury na śniadanie jest trudne do
wyobrażenia -
> jedna łyżka aromatyzuje cały słoik dowolnego dżemu
dodawanego do
> ciasta.
> Moja babcia robiła tę konfiturę z jakiejś innej róży, ale
już nikt nie
> wie z jakiej, zapach miala bardziej intensywny, ale nie
była aż tak
> wydajna.
Ponoć większość płatków dzikich róż nadaje się koniturę,
moja przyjaciółka robi ją np z caniny rosnacej za płotem, a
z owoców jakiś syrop.
Doczytałam się gdzieś, że owoce caniny są bogate w wit. C.
>
> Poza tym można robić konfiture z owoców w bardziej
klasycznym pojęciu,
> tzn. owoce smażone w syropie.
> Jak mialam więcej czasu, to próbowalam, ale zabawa z
drylowaniem
> owocków jest szczególna! Do tego celu owoce rugosy są
najlepsze, ze
> względu na rozmiar.
No i dobre rękawiczki do zbierania owocków z krzewu:-)
Po posadzeniu multiflory np przez tydzień wybierałam z rąk
kolce, kaktusy przy niej to mały pryszcz:-)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-11-14 15:12:51
Temat: Re: Dzień dobry
Użytkownik "Beata Mateuszczyk" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3FB4CAE3.5090903@poczta.onet.pl...
> A możesz szczegółowiej opisać proces produkcji takowej konfitury?
Ile
> cukru na ile płatków róży? Pateryzujesz to potem?
Proporcje są "klasyczne" - 1 kg cukru na 1 kg płatków, ale spotkałam
się z ilością szklanka ciasno ugniecionych płatków i 1,25 szklanki
cukru. Płatki muszą być suche i przebrane - trafiają się pająki i inne
"atrakcje";-) .
Moja babcia obrywała białą nasadę płatków (podobno jest gorzka, u
rugosy nigdy czegoś takiego nie stwierdziłam, nie wiem, jak u innych
odmian. Podejrzewam, że mogło też chodzić o efekt estetyczny), ja tego
nie robię, bo nie mam czasu na przesądy.
Sypie się stopniowo do makutry po trochę płatków i cukru i zaczyna od
ucierania ( a raczej ugniatania, żeby puściły sok) pałką drewnianą, a
jak tylko puszczą - trzeba się przestawić na mikser, bo tylko nasze
babcie mogły sobie pozwolić na tradycyjne metody. Taka końcówka do
przecierania owoców przez sitko jest potrzebna.
Niczym się potem tego nie utrwala - wszystko musi być czyste i
wyparzone (żadnej rodzinki podjadającej z makutry!), za to otwarty
słoiczek w lodówce trzyma się kilka miesięcy.
Na pewno lepiej nawet te zamknięte trzymać w chłodnym miejscu, ale w
mojej rodzinie zdarzył się słoik trzymany w ciepłej piwnicy w bloku,
który okazał się dobry kilkanaście lat po zrobieniu !
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-11-14 19:03:41
Temat: Re: Dzień dobry
----- Original Message -----
From: "Beata Mateuszczyk" <b...@p...onet.pl>
> > Sprawa podstawowa - pisząc "konfitura z róży" mam na myśli surową
> > konfiturę z płatkow ucieranych z cukrem.
> > Pozdrawiam łakomie
> > Ewa
>
> A możesz szczegółowiej opisać proces produkcji takowej konfitury? Ile
> cukru na ile płatków róży? Pateryzujesz to potem?
:)))
no wlasnie
wiecej szczogolow prosze
abym w przyszlym roku byl bardziej zmotywowany
do opieki i namnazania tych roz
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-11-14 19:03:51
Temat: Re: Dzień dobry
----- Original Message -----
From: "T.W." <t...@w...pl>
> Sprawa podstawowa - pisząc "konfitura z róży" mam na myśli surową
> konfiturę z płatkow ucieranych z cukrem.
:)
u nas takie na zimno z cukrem zelujacym
Zona nazywa dzemem
:)))
powidla sa przesmazane
czyli konfitura to taki bardziej szlachetny dzem
tak jak marmolada to gorszy dzem
?
> I taką też z rugosy robiłam, ale z dużego krzewu odmiany o pełnych
> kwiatach ( może to Hansa, kupowałam bez nazwy odmianowej), wychodzi
> znacznie więcej, niż trzy słoiczki :)
:)))
ja nie wiem ile wychodzi
dopiero jesienia zasadzilem swoja "resztowke"
:))))))
> Jedzenie takiej konfitury na śniadanie jest trudne do wyobrażenia -
> jedna łyżka aromatyzuje cały słoik dowolnego dżemu dodawanego do
> ciasta.
:)
\
> Moja babcia robiła tę konfiturę z jakiejś innej róży, ale już nikt nie
> wie z jakiej, zapach miala bardziej intensywny, ale nie była aż tak
> wydajna.
>
> Poza tym można robić konfiture z owoców w bardziej klasycznym pojęciu,
> tzn. owoce smażone w syropie.
> Jak mialam więcej czasu, to próbowalam, ale zabawa z drylowaniem
> owocków jest szczególna! Do tego celu owoce rugosy są najlepsze, ze
> względu na rozmiar.
:)
ja kiedys nastawialem wina z owocow dzikiej rozy
tez sie oddzielalo pestki
ale nie trzeba bylo tego robic az tak dokladnie
bo po przerobieniu wiono zlewalo sie znad osadu
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-11-14 20:03:19
Temat: Re: Dzień dobry> > A możesz szczegółowiej opisać proces produkcji takowej konfitury? Ile
> > cukru na ile płatków róży? Pateryzujesz to potem?
> :)))
> no wlasnie
> wiecej szczogolow prosze
> abym w przyszlym roku byl bardziej zmotywowany
> do opieki i namnazania tych roz
> :)
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
Na maleńki słoiczek konfitury potrzebna
fura płatków i sporo cukru pudru oraz
sok z dwóch cytryn. Po dokładnym utarciu
wszystkiego siup do słoika, zakręć i nie
pasteryzuj. Ot przepis markowy.
Pozdrawia boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-11-14 20:07:35
Temat: Re: Dzień dobry> bo po przerobieniu wiono zlewalo sie znad osadu
> :)
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
Prosto do gardła:-)))
Pozdrawia na skróty boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-11-14 21:09:50
Temat: Re: Dzień dobry
----- Original Message -----
From: "boletus" <b...@o...pl>
> > > A możesz szczegółowiej opisać proces produkcji takowej konfitury? Ile
> > > cukru na ile płatków róży? Pateryzujesz to potem?
> > :)))
> > no wlasnie
> > wiecej szczogolow prosze
> > abym w przyszlym roku byl bardziej zmotywowany
> > do opieki i namnazania tych roz
> Na maleńki słoiczek konfitury potrzebna
> fura płatków i sporo cukru pudru oraz
> sok z dwóch cytryn. Po dokładnym utarciu
> wszystkiego siup do słoika, zakręć i nie
> pasteryzuj. Ot przepis markowy.
hehe
taka konfitura to tylko z nazwy rozana
:((((((
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
>
> Pozdrawia boletus
>
>
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-11-14 21:17:15
Temat: Re: Dzień dobry> hehe
> taka konfitura to tylko z nazwy rozana
> :((((((
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
Przetop samą słoninę na smalec,
posmaruj kromkę i papkaj.
Życzę smacznego:-)
Pozdrawia brrrr boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |