"Ewa (siostra Ani) N." wrote:

> Jestes najwyrazniej czystym idiota (albo glupim Jasiem... do wyboru).
> Jek rowniez nie umiesz pisac na usenecie, i nie mam watpliwosci ze nie
> bedziesz sie chcial nauczyc.
> *plonk* oczywiscie
> ps. ale znajac zycie mi odpisze bo nie wie o co chodzi:p
>
> -Niesz

Dobra kobieto. Na ogolnie dostepnej grupie dyskusyjnej, pozwolilem sobie
wyrazic opinie w formie i tresci jaka uwazalem za stosowna do
okolicznosci.
Powody jakie mnie do tego sklonily?
Spaming, zart, moja prawdziwa postawa, bez znaczenia. Napisalem co
uwazalem.To jest w koncu grupa dyskusyjna i tu sie dyskutuje.

Kazda reakcja na moj post byla by mile widziana. Dyskusja jest rowniez po
to, zeby sprowadzic ludzi "politycznie nie na miejscu" na wlasciwe tory.
Tak to przynajmniej wyglada w cywilizowanym spoleczenstwie.
Wasza reakcja dobra kobieto, jest niestety nie do zaakceptowania.
Polaczony z wyzwiskami, bezmyslny, prymitywny niczym nie sprowokowany
osobisty atak.

Rozumie, ze mozna calkowicie sie nie zgadzac z trescia czyjegos postu.
Mozna wytknac autorowi wszystkie niepoprawne "politycznie" idee, pomysly i
opinie,style etc etc. Zeby jednak, zaraz tak ze startu, od razu, z
wyzwiskami na autora?
Gdzie wy sie kobieto kultury uczyliscie?
W maglu?
W oborze?
Schlana w trupa, w krzakach za budka z piwem?

Normalnie nie "brudze" sie odpisywaniem na prymitywy jw. Tym razem
poczulem sie zaproszony (jak wyzej w ostatniej linijce waszego postu,
dobra kobieto) wiec wbrew moim zasadom, odpisze kilka slow.

Osoba z poziomem kultury przynajmniej na poziomie kobiety od krow (z
miejsca gdzie tydzien wolami do najblizszej wiochy sie jedzie), zamiast
wyzwisk, grzecznie wskazala by mi "politycznie" poprawne stanowisko.
Mozliwe, ze w swojej uczynnosci i grzecznosci wskazala by mi takze
poprawny sposob pisania na usnecie.
Moglo byc i milo i grzecznie, a najprawdopodobniej nawet wesolo.

Niestety dobra kobieto, ludzie waszego pokroju tez maja dostep do
internetu.
Zapamietajcie sobie, dobra kobieto: nie ilosc dyplomow na scianie robi
czlowieka kulturalnym lub/i inteligientem.
Zeby funkcjonowac w dzisiejszym swiecie, jezeli zlosliwy los sprawil ze
kultury nie wynioslo sie z domu, to trzeba sie jej po prostu nauczyc.

Pozdrawiam serdecznie i szczerze zycze sukcesu na ciernistej drodze
zglebiania tajnikow stosunkow miedzyludzkich.
Wasz, dobra kobieto, szczeze oddany, Trabcio.