Data: 2008-07-13 12:01:09
Temat: Re: Dziwna dec. lekarza
Od: "Dominik" <domikw@kosz_gmail._com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> Już tłumacze, to akurat bardzo proste. Beton na wysokich stanowiskach w
> medycynie, który NIGDY nie znalazłby zatrudnienia w prywatnych klinikach,
> siedzi i pieprzy że prywatna opieka zdrowotna byłaby 10 razy droższa. A
> ponieważ żyjemy w katolandzie, beton po układach i znajomościach jest w
> stanie prezentować to stanowisko szerokiej rzeszy odbiorców - w telewizji,
> w radio, w gazetach. I jak jeden z drugim "szanowny profesor" oświadczy,
> że
> kapitalizm jest zły i tylko socjalizm się sprawdzi, to mu emeryci uwierzą.
>
> I głosują tak, jak głosują. Jakie poparcie miałaby partia, która zechciała
> by sprywatyzować wszystko co można sprywatyzować? Nie trzeba zgadywać,
> taka
> partia jest tylko jedna w tym kraju, poparcie - od zawsze - poniżej 3%
W częsci się z Tobą zgadzam, ale obserwując pacjentów podczas pracy w SZOZ i
obecnym NZOZ zauważa się pewną regułę. W SZOZ dominują ludzie starzy,
średnia wieku w moim gabinecie wynosiła 70-75 lat. Ludzi ci niejako mają
klapki na oczach i wychowani w socjaliźmie nie widzą innej opcji poza tym
aby pójśc do innej poradni, niepublicznej, mimo, iż ma ona kontrakt z NFZ i
zasady ich przyjmowania są identyczne. Najwazniejsze jest tu słowo
"prywatny". Prywatny znaczy dla nich "płatny" i choćby trzeba było wtsac o 3
nad ranem i stać na mrozie w kolejce do zapisów do lekarzy (częste obrazki w
starym SZOZ) to ludzie ci wolą wstawać i marznąć a następnie wyklinać pod
gabinetami i żreć się między sobą o miejsce w kolejce, niż poszukac
alternatywy. Winna w ich przypadku jest skamieniała mentalność, na którą
lekarstwa po prostu nie ma.
W NZOZ jest inaczej. Średnia wieku to 30 lat mniej i kompletneiinne
podejście pacjentów do tego co sie dzieej w opiece zdrowotnej. Owszem,
zdarzają się osoby upierdliwe rzuacjące hasłami "płacę składkę więc mi się
należy", ale zdecydoana wiekszośc ma rozsądne podejście do stanu opieki
zdrowotnej w Polsce i na stwierdzenie, iż dane badania moge zlecić na NFZ,
część z nich nie, choć warto byłoby je wykonać, można na ten temat
porozmawiać. I nierzadko zdarza się, że pacjentom zależy na tym , aby z
problemami zdrowotnymi po prostu szybko się uporać, nawet w części za to
płacąc, niżczekac pół roku na konsultację specjalistyczną czy też cieprieć i
przez rok nagabywać neurologa o skierowanie na refundowany przez NFZ MRI
kręgosłupa.
Podstawą zmian jest, moim zdaniem, mentalność społeczeństwa i dopeiro zmiana
pokoleniowa może cokolwiek tu zmienić.
Dominik
|