Data: 2010-10-28 10:09:42
Temat: Re: Eksperyment "Fotyga"
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:wlosqns83o6e.dlg@trenerowa.karma...
>> Tak, jak prywatny przewoźnik, który jeździ na tanich biletach i nie stać
>> go
>> na kupienie nowego autobusu. Nie decyduje się na projekt kupienia
>> nowego, bo nie dostanie kredytu albo nigdy go nie spłaci. I jeździ
>> póki jeździ. Ponosi konsekwencje - ryzyko, że w każdej chwili
>> autobus mu padnie i zostanie na lodzie. Niejednemu pada.
>> Ale niejeden w ten sposób dociera aż do emerytury i mówi ufff,
>> udało się ...
>> Jednemu okazało sie, że nie stać go na tanie rozwiązanie, drugiemu
>> wyszło, że to było jedyne możliwe rozwiązanie.
>
> Tak jest, pełna zgoda. Ponosi też ryzyko, że konkurent weźmie kredyt, kupi
> lepszego i oszczędniejszego busa i zabierze mu pasażerów. Może być też
... tak od razu nie zabierze, bo paliwo ma tańsze, ale musi spłacać kredyt
...
... ale być może biznesplan styknie mu lepiej, niż temu drugiemu ...
> oczywiście i taka sytuacja, że nie dostanie kredytu. No to może nie
> powinien kupować starego awtabusa tylko pomyśleć nad czymś innym?
> Nie chce tu wkraczać w indywidualne przypadki - raczej nad globalną zasadą
> chcę się skupić. Brzmi ona - patrz w przyszłość :)
>
> Precz ze starymi i rozklekotanymi autobusami!
... precz z monopolami :)
Troche żartuję, ale zauważ: bez kredytu się nie obeszło.
->
Wracając na jeziora: dług publiczny w czasie reform rośnie.
Ni mo siły. Musi być pieniądz 'z zewnątrz', 'z przyszłości', żeby coś
zmienic na lepsze. Tak to niestety w dzisiejszym świecie działa.
|