Data: 2006-08-23 20:08:43
Temat: Re: Eleganckie biurko i komputer
Od: Krzychu <"s_krzychu[m"@upiszon]poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Madoniowie napisał(a):
> Ja mam duże a i tak to samo :) Ale dzięki Bogu lekcji już nie odrabiam.
No sam widzisz :) A lekcje też już na szczęście za mną.
>> Co do ustawiania wysokości - to u mnie rozwiązało to krzesło z regulowaną
>> wysokością. Przy ustawieniu do szuflady - na szufladzie spoczywają
>> przedramiona - a łokcie opierają się na podłokietnikach krzesła.
>
> A spróbuj kiedyś o ile wygodniej mieć ręce na tej samej powierzchni, na
> której leży klawiatura.
No zdarzało się. Nie przeczę że to wygodne. Ale jeśli podłokietniki
krzesła są na tej samej wysokości co szuflada (i się z nią stykają), to
otrzymujesz dokładnie taką pozycję.
> Nawet nie to. Chodziło mi o odległość między górną powierzchnią blatu a
> dolną szuflady. To daje grubość uniemożliwiającą wygodne siedzenie.
> Przynajmniej dla mnie (181cm)
Ja mam 185 :) Ale może to kwestia "ulubionej" pozycji przy biurku. Ja
siedzę dosyć mocno wyprostowany. I jak z kolanami podjadę pod szufladę,
to siedzi mi się wygodnie.
> No to dobra szuflada musi być. Bo ja miałem tylną ścianę biurka w
> sześdziesiątce jakieś 10 cm od tylnej krawędzi blatu + szuflada zostawła w
> stanie otwartym zazębiona na jakieś 15 cm (jednak ręce trochę ważą). Do tego
> odstęp na kable w stanie zamkniętym i zostaje niewiele...
Jak pisałem - sam projektowałem :) Więc byłem świadom potencjalnych
zagrożeń.
> Hihi. Dla mnie salon nie jest wogóle przeznaczony na kompa. Mam go w
> sypialni. Ale ja jestem szczęśliwym posiadaczem 3 pokoi. A przy 2 już bywa
> różnie. Poza tym hałas kompa wyklucza wieczorne siedzenie, kiedy moja
> szanowna małżonka idzie spać. A robi to czasem jakieś 2-3 godziny wcześniej
> niż ja. Musiałem dodatkowo zainwestować w cichego kompa.
Popacz, popacz, mam tak samo. Tzn. komputer w sypialni, ale biurko już
takie duże się nie mieściło. Może raczej należy napisać - było
zaplanowane mniejsze, w związku z czym resztę mebli dobraliśmy tak, aby
odpowiednio wypełniły przestrzeń.
Co do 3 pokoi to też jestem szczęśliwym posiadaczem :) I jestem też
szczęśliwym posiadaczem małżonki, której w spaniu potrafi przeszkodzić
NAPRAWDĘ niewiele rzeczy. Komputer, telewizor i zapalone światło w
sypialni ZUPEŁNIE jej nie ruszają. Śpi jak niemowlak (aktualnie z
niemowlakiem w brzuszku :D). Hmm, może ja ją wogóle do jakiegoś Guinessa
zgłoszę bo naprawdę robi wrażenie jej smaczny sen nawet wtedy gdy w
pokoju obok szaleję ze zszywaczem tapicerskim lub frezuję wiertarką
rowek w drewnianej podłodze. O takich drobiazgach jak brzękanie garnkami
i pukanie drzwiami nawet nie wspominam :D
--
Pozdrawiam
Krzysztof Smyk .::s_krzychu[maupa]poczta[kropka]onet[kropka]pl::.
>> Jeżeli problem można rozwiązać - nie ma się czym martwić <<
>> Jeżeli problemu nie można rozwiązać - nie ma się po co martwić. <<
|