Data: 2005-08-04 16:42:53
Temat: Re: Emocje negatywne i pozytywne sa niebezpieczne ?
Od: "Sarna" <G...@V...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"TheStroyer" <t...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:dctao1$fop$1@inews.gazeta.pl...
>> Najpierw jest namietnosc, pozniej intymnosc, bliskosc a nastepnie
>> powinno
>> przerodzic sie w milosc....Tak wyglada teoria.
>
> Dziwna jakaś ta teoria. Namiętność -> intymność -> miłość? Moim zdaniem
> jest
> odwrotnie: miłość -> namiętność -> intymność.
hahaha, i pomyslec, ze facet to mowi...a moze chlopiec;)?
u mnie jakos tak sie zawsze skladalo, ze wlasnie w takiej kolejnosci
poczawszy od namietnosci zaczynalo, ale ..moze ja jakas dziwaczka jestem;)
>
>> sie bliskosci i mimo iz najpierw do niej daza, tak kiedy juz sie zbliza,
>> czuja sie niewygodnie i poprostu wycofuja sie (uciekaja)...czesto
>> obwiniajac
>> ta druga strone.
>
> To wygodne wytłumaczenie. W pewien sposób dowartościowujące tych, od
> których
> się ucieka.
.... tutaj sama mam dylemat jak to jest z tymi uciekajacymi...czesto sama
mysle o takiej ucieczce, nie wiem tylko, czy jest to chowanie glowy w
piasek, czy dojzewanie emocjonalne;)
nazywanie "niedojrzałym
> emocjonalnie" każdego, kto nie umie się zaczepić na dłużej, jest sporym
> uproszczeniem.To raczej brak pewnego wychowania; ludzie pozostający w
> związkach przez całe życie powoli wymierają, a ludzie nowego typu mają po
> prostu inne priorytety, które są na dłuższą metę nie do pogodzenia z
> tradycyjnym modelem. I nie o miłość tu bynajmniej chodzi,
a o co???
bo naprawdę buhahaha
> dla każdego kto wierzy, że w długich związkach miłość trwa jak gdyby nigdy
> nic. Ci cudowni staruszkowie, wpatrzeni w siebie jak gołąbki, mają
> zazwyczaj z
> przeszłości całkiem interesujące wspomnienia róznych niezłych numerów, co
> sobie nawzajem wykonywali ;)
Gaworzysz teraz jak staruszek z doswiadczeniem;)
Jesli chodzi o te modele; tradycyjny czy wspolczesny, to trafiles w moj
czuly punkt.Mam ambiwalentne uczucia co do tej kwestii..Nie _kazdy_
oczywiscie "kto nie umie się zaczepić na dłużej" w stalym zwiazku musi byc
niedojzaly,...ale wydaje mi sie, ze w wiekszosci przypadkow tak wlasnie
jest... no chyba, ze ktos ma ciaglego pecha;) osobiscie jednak nie wierze w
powtarzajacy sie "zbieg okolicznosci".
Ale jak się to jakoś przejdzie, to na starość
> znów można gaworzyć o miłości.
>
> Pzdr,
> TS
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/
|