Pewnie, ze znam i robie. takie jedno, ktore mi wychodzi...owszem
potrafi sie rozwalac, ale...

ponad 1/2kg (tak ok 60dkg) roznych rozosci - rozne rodzynki,
orzechy siekane (ja byle jak i wieksze kawalki tez), posiekane
daktyle prasowane, morele susz, wisenki czerwoniotkie a la
maraschino, lukrecja, skorka pomar. Proporcje zaleza od Ciebie
ale tych rodzynkowatych dobrze dac duzo, bo daja kolorek tez).
170g brazowego cukru (jak nie ma to bialy wymieszany z lyzeczka
kako tez wystarczy...)
110g masla
lyzeczka cynamou zmieszanego z galka muszk, szzypta imbiru) - ja
dorzucam wiecej cynamonu, bo po prostu lubie... (czyli wrzucam w
sumie a oko ze 2 lyzeczki)

To wrzucic do sagana, dolac 300ml mleka ilyzeczke (plaska) sody
oczyszcanej. podgrzewac mieszajac, bo cholerstwo lubi sie
przypalic! Znaczy podgrzewac POWOLI. Dac maslu sie rozpuscic. Jak
sie zacznie gotowac, to pogotowac delikatnie z 5 minut. Odstawic,
niech przestygnie, tak do temperatury ludzkiej. W moim wykonaniu
oznacza to (jestem dosc niecierpliwa...) czeste mieszanie i
wystawianie sagana za drzwi kuchenne!

Jak juz ma to temperaure letnia, dodac 2 jaja, 340g maki plus 3
lyzeczki proszku do pieczenia (plaskie). Wymieszac porzadie.

dwie blaszki keksowe (trumienki) wylozyc folia aluminiowa. Na to
wrzucic mizture.
Wsaadzic do pieca 160 stopni tak na 45 min (ja pol godziny, bo
moj piekarnik jest wredny), potem obnizyc na150 stopni na
nastepne 50 min, albo az gotowe.

niby patyczkiem sprawdzam ale z rozym skutkiem.
Taki ciasto nie moze byc suche, a mnie PRZEpieczenie
jegoprzychodzi z latwoscia! Poza tym teraz pieklam takie 4,
roznego rozmiaru i 2 male wyszly w sma raz. Jedno okragle nieduze
wyraznie jest przpeieczone. Jak je wyjmowalam to patyczkiem
sprawdzilam duze, glebokie okragle i patyczek wyciagnal raczej
surowe ciasto. nie szkodzi - nie opada, bo nie ma sily i tak od
nadmiaru roidzynkowych rzeczy! ale trzeba pilnowac, bo brzegi
latwo opalic i wierzh tez, wiec warto przykryc kawalkiem folii
nieszczelnym.

Po wyjeciu ie suszyc na drucianje podstawce, ale zostawic w
blaszce. jak chlodne, porobic dziury cienkim przedmiotem -
najlepiej taka bambusowa szpila i lyzeczka wlewac jakis
alkohol...alkoholowatosc wyparuje, maczek zostanie - ja uzylam
koniaku i wisniowki, a ciasto bylo w sumie jeszcze dosc cieple...

Tradycyjnie tu przykrywa sie ciasto marcepanem. acha - najpierw
posmarowac ciasto dzemem, na to marcepan cienko, na to lukier
gumiasty - ja kupuje gotowy...chyba woda albo bialko, duzo cukru
pudru i gliceryna...srednio to lubie choc z roznymi mikolajami,
ktore mamy do dekoracji ciasta robimy wesole rzeczy - np topimy
po pas w lukrowym sniegu ;))
ale znalazlam bardzo ladn przepis na dekoracje - gotowac wode z
cukrem (duzo cukru, malo wodu) i jak sie cukier rozpusci, gotowac
plasterki cytryny, malej pomaranczy, az syrop sie zredukuje,
plasterki sa przejrzyste i syrop ciagnacy dosc. ciasto
posmarowac podgrzanym dzemem pomaranczowym, poukladac na tym
platerki cytrusowe, miedzy nie plasterki wisienek maraschino,
zalac to syropem. ewentualnie odwwrotnie - najpierw syrop, potem
owoce, na to dzem pomaranczowy.

Jest to jedyne ciasto, o ktorym wiem, ze mi wyjdzie...

>Czy ktos zna przepis? Krysiu moze Ty? W ktorym swoim poscie pisalac o takim
>keksiku z owocami. Marzy mi sie takie ciezkie od owocow ciacho. :-) Pieknie
>sie usmiecham o przepisik prosze. Wprawdzie stol jeszcze sie ugina od
>slodkosci swiatecznych, ale moze na Nowy Rok.

K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net