Data: 2006-05-08 10:49:31
Temat: Re: Epilepsja a rower
Od: "creed" <c...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1ikp303z0alid.dlg@always.coca.cola...
> On Sat, 6 May 2006 14:44:26 +0200, creed wrote:
> Znaczy kto by nie chciał?:) Ty? Nie musisz. Nikt nie musi. BTW - konia z
> rzędem temu, kto by się domyślił, że pisząc
> "Jezeli Ty jestes studentem medycyny (jakos dziwne przypuszczenie mnie
> ogarnelo, jezeli sie myle, to przepraszam) to do tego sklepu napewno Cie
> wpuszcza, malo tego, napewno zrozumiesz kazdy pseudotechniczny belkot
> napisany przez przedmowce, ale zrozum, ze nie kazdy ma taki obowiazek."
>
> miałeś na myśli "nie chciałbym się u Ciebie leczyć" :):):)
Przepraszam ale nie rozumiem wogole tej czesci wypowiezdzi i nie dlatego, ze
cos ze mna jest nie tak (wbrew temu, co pewnie myslisz) ale dlatego, ze
wymieszales szyk zdania przy tym nieumiejetnie go cytujac.
> > Kogo nazywasz medykiem? Co to za dziwaczne okreslenie? Kogo ono sie
tyczy,
> > kogo okresla?
>
> Za słownikiem języka polskiego:
Archaizm, fakt.
> Czyli studenta lub lekarza. Jeśli nie znałeś tego słowa, mogłeś
> sprawdzić; polecam słownik języka polskiego online.
Sam jestem w szkole medycznej, nie potrzebuje do tego slownika, podobnie jak
i do poprzedniej wypowiedzi "pana naukowca", razi mnie tylko arogancja
jezykowa jaka uprawia piszac cos w sposob celowo nieczytelny dla wieksosci
osob.
> W podstawówce uczyli mnie prawa Kulomba na przykład. Brzmiało ono jakoś
> tak: Siła oddziaływania między dwoma ładunkami punktowymi umieszczonymi
> w próżni jest wprost proporcjonalne do iloczynu tych ładunków a
> odwrotnie proporcjonalne do kwadratu odległości między nimi.
> To zdanie znacznie trudniejsze od tego, które napisał Robert(...)
Szczerze mowiac nie widze roznicy w stopniu trudnosci, moze ja wyjasnij.
> (sądząc z tego, ze nie dość, że zdałem do
> liceum, to jeszcze skończyłem studia).
No popatrz popatrz...Pan magister...nono...Malo:) pewnie doktor:)
> A niby dlaczego pytanie miałoby dotyczyć "powyższego" zdania?
Wlasnie dlatego, ze w dzisiejszych czasach nikt tak jak Ty nie musi ryc na
pamiec jakichs formulek, to ma miejsce dopiero na studiach, moze w sredniej
szkole technicznej, ja np. tego nie mialem, Pani z fizyki nie karmila nas
podobnymi tekstami, uwazam ze o tyle zdrowszy jestem. Twoim zdaniem pewnie o
tyle glupszy ;)
> Natomiast jeśli chcesz mi przez to powiedzieć, ze w szkole podstawowej
> czy gimnazjum nie już ma fizyki, nie uczy się co to proporcja ani
> potęgi, to chyba czas umierać ;)
Takiej fizyki z tego co mi wiadomo, nie ma. Jest fizyka, ale zdrowsza w tym
sensie, ze jej program pozwala nauczycielowi na to, aby dany material mozna
bylo wylozyc ze zrozumieniem, zapobiega to nauce na pamiec i usilnemu
zrozumieniu fizyczno-technicznych belkotow.
> Ale wracając do meritum: (...)
No wlasnie, trzymajmy sie moze tematu rozmowy, dotyczyla epilepsji i
rowerka, daruj sobie bicie piany, nie mam ochoty tloczyc tuzinow watkow na
temat fizyki, podstawowki oraz Twojego wyksztalcenia. Odnosnie tematyki
grupy jej nazwa powinna mowic sama za siebie, masz racje, ale wcale tak nie
jest. Niedawno zaczalem ja czytac i troszke pisac, doszedlem do wniosku, ze
wypowiada sie tu doslownie garstka lekarzy, jezyk wypowiezdzi jest
przewaznie malo fachowy, czemu zreszta nie ma sie co dziwic, bo nie kazdy
musi byc po anatomii, fizjologii i mikrobiologii zeby tutaj napisac :)
Dlatego wlasnie napisalem swoja opinie, ktorej tak bardzo sie czepiasz-
dostosujmy jezyk do srodowiska w ktorym sie wypowiadamy, nie uzywajmy jako
argumentu w dyskusji slow ogolnie przyjetych za terminologie fachowa. To
zasada prawidlowej komunikacji, ale tez wyczucia pewnego smaku ;)
--
Pozdrawiam serdecznie!
Jacek W.
c...@t...pl
|