Basia Z. napisał(a):


> Nie możemy przecież naszych dzieci zamknąć pod kloszem, raczej należy je
> uodpornić na takie czy inne przejawy zła.

Zgadzam sie z Toba

> Ja na początku kiedy moi zaczęli grywać w RPG grałam z nimi (wyłącznie
> słownie, bez planszy, np. snuliśmy opowieść w czasie wycieczki w górach)
> aby sprawdzić "z czym to się je". To po prostu bylo takie wymyślanie "na
> przemian" bajki, która mogła się ciągnąć i ciągnąć. Motywy i inspiracje
> pochodzą z Tolkiena, z wielu "klasycznych" bajek.
> Ale moi byli nieco zdegustowani, bo zwykle wprowadzałam do opowieści wątek
> miłosny, jakieś uwięzione księżniczki itd...
A, to dobry pomysl, tylko ja ciagle słabo kumam o co chodzi;-)

--

Gosia