Data: 2012-04-11 09:35:19
Temat: Re: Farmaceuci sumienia: apteki bez prezerwatyw
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-11 10:48, Przemysław Dębski pisze:
> No ale to świetny pomysł jest. Po pierwsze primo, nie widzę powodu by
> aptekarz, jak każdy inny handlarz nie mógł handlować asortymentem wedle
> własnego uznania. Chce sprzedawać gumki, niech sprzedaje, nie chce - bo
> to się kłóci z jego katolicką etyką, to niech nie sprzedaje. Resztę
> załatwi rynek. Dzięki temu masa ludzi będzie _miała_powód_ by taką
> aptekę zawsze z daleka omijać, inna masa będzie miała powód by tylko do
> takiej apteki chodzić. Świetność pomysłu polega na tym, że masa tej
> drugiej masy statystycznie z biegiem czasu będzie się stopniowo
> zmniejszać by powiększyć masę pierwszej masy. A i tak pierwsza masa jest
> już w zdecydowanej przewadze.
>
> Dębska
Imo to nie tak.
Apteka to apteka.
Niech sobie sprzedaje co chce, ale pod innym szyldem.
Szyld to prawa ale też i obowiązki.
Wolny rynek to nie wolność do nazywania rzeczy nie po imieniu.
Chcesz mieć stragan z ziołami - powiedzmy, że ujdzie.
Chcesz istnieć w rejestrze aptek, w tym widnieć na tablicach
w szpitalach typu 'najbliższa apteka całodobowa' - musisz
pełnić swoją funkcję.
Bo prezerwatywy to jedno. A za chwilę odmówią sprzedaży
insuliny, bo jest produkowana przez organizmy modyfikowane
genetycznie. I co jeszcze ?
|