lumarcin wrote:

> Chyba nie bardzo orientujesz sie co to za firma, to nie jest jakas firma
> gdzioe stoi 3 czy 4 pseudo stolarzy i cos skladaja z plyty, a co do

Oj, wiem co to jest za firma. Mam zresztą jej meble, ale niekuchenne. Na 20
dostarczonych paczek w jednej były 2 lewe boki szafy. NIe powiem, że tak mi
zostało, ale do sklepu sam musiałem odwieść zły bok i przywieść nowy, który
dostarczono po 2 tygodniach:) A transport miał byc za darmo..... W sumię
się cieszę, że i tak sprawnie im poszło.

> Bilgoraja do Szczecina jest kupe kilometrow i jechac z jednym kompletem
> kuchennym moze im sie nie oplacac ja bym nie zapierdzielal ponad 1000 km
> ;) w obie strony tylko po to zweby dowiesc kuchnie na czas bo pewnie z 500

No to po co podpisujesz umowę z klientem jak ci się to nie opłaca? Po prostu
od razu zakładasz, że go zrobisz w balona.... Zresztą twierdzisz, że BRW to
nie firma zatrudniająca 4 osoby, więc poważne firmy mają magazyny w całej
Polsce..., od tego w poważnych firmach jest logistyka. W BRW na pewno tak
jest i magazyn jest gdzieś bliżej Szczecina. Szkoda, że jako
przedstawiciel, symtatyk, pracownik lub inny o tym nie wiesz i nadal
jeździsz do Biłgoraja. A propo Biłgoraja, to BRW ma kilka zakładów we
wschodniej Polsce. Czyżby towar klientom wydawali tylko w Biłgoraju?

Podsumowując:
Firma BRW jest raczej OK. Problem niesolidności dotyczy ich przedstawicieli
i firm oferujących ich meble. Tak jak pisałem wcześniej takich Zenków,
Wieśków i Edków, którzy mają klienta w d.... jeżeli wpłacił zaliczkę.


--
pozdrawiam,
IrekR