Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Fobie i lęki. Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox

« poprzedni post
Data: 2003-04-12 09:54:42
Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

"Bacha" napisała:

> [...] Na lęk przed pająkami (arachnofobia) cierpi ponoć co czwarty człowiek.


W uzupełnieniu jakże trafnych wypowiedzi Wielce Szacownych Przedmówców
pozwolę sobie przypomnieć fragmencik starszego wątku - niedokończonej
z mojej strony dyskusji z PowerBoxem.


S:
> > W tym drugim przypadku musi istnieć coś w rodzaju genetycznie
> > zaprogramowanych wzorców, skoro osoby, które nigdy wcześniej
> > nie widziały określonych obiektów, "instynktownie" się ich boją (pająki,
> > robale, węże, czy coś w tym stylu).

PB:
> - wydaje mi się, ze nie masz racji. Nikt nie ma genetycznie zaprogramowanego
> lęku przed wężami, pająkami, stratą na giełdzie. Jedyne co masz
> predefiniowane to lęk przed wysokością - reszta jest nabyta, niezależnie od
> tego jak bardzo wydaje Ci się, że jest to ponad Tobą. Kiedy dziecku, które
> nie miało wcześniej z czymś takim styczności dasz do ręki włochatego
> pająka - to złapie go i może nawet zacznie wkładać do buzi.

S:
> > Umiejscowiłbym je gdzieś w obrębie
> > działania "mózgu emocjonalnego". Zwykle trzeba mnóstwo czasu,
> > aby przeorientować nasze nastawienie do tego typu obiektów,
> > a i tak zapewne istnieje spora grupa osób, których w życiu nie
> > dasz rady przekonać do pogłaskania dużego, żywego pająka!

PB:
> - niektórzy dysponują strategiami pozbywania się fobii w ciągu minut. Cały
> problem ciemniaków polega na tym, że na podstawie dotychczasowych swoich
> danych nie mogą w to uwierzyć.


Niezbyt jestem przekonany, że tylko lęk przed wysokością mamy
predefiniowany genetycznie. Przyznam się, że przykład dziecka wkładającego
dużego, włochatego pająka do buzi bardzo podziałał na moją wyobraźnię. ;-)
Nawet mogę się z PowerBoxem zgodzić, że tak istotnie z dziećmi bywa, ale...
Po pierwsze, dziecko w pierwszych miesiącach życia po prostu uczy się
widzieć. Musi minąć trochę czasu, zanim cały układ nerwowy nabierze
określonej sprawności pozwalającej w ogóle cokolwiek zauważać, a później
prawidłowo rozpoznawać obiekty pojawiające się jego w polu widzenia.
Dopiero wtedy mogą zadziałać te wrodzone mechanizmy pozwalające
oceniać zagrożenie wynikające z obecności w pobliżu "włochatego pająka". Brrrr!
Po drugie, być może dziecko ma do określonego wieku wyłączone mechanizmy
uruchamiania fobii, gdyż od miliona lat matki bardzo skrupulatnie pilnowały
swoich dzieci. W takim razie "opłacało się" w dziecku "wyłączać" na jakiś czas
wszelkie fobie, aby nie krępowane wewnętrznymi ograniczeniami z zapałem
eksplorowały dostępne sobie otoczenie, pobudzając w ten sposób układ
nerwowy do szybkiego rozwoju. Tutaj trzeba po prostu rozpatrywać tandem
matka-dziecko. Zatem matka jest zwykle podwójnie przewrażliwiona, i w imieniu
dziecka poddana dużo większym lękom, niż nakazywałby tutaj tak zwany
zdrowy rozsądek.

Halo, jest tutaj matka? ;-) Bardzo proszę o komentarz!

Jakimś tam marnym dowodem potwierdzającym powyższe spekulacje są efekty
doświadczeń prowadzonych na szympansach wychowywanych od urodzenia
w niewoli. Małe szympansiątka nie wykazywały lęku przed wężami, natomiast
dorosłe osobniki panicznie się ich bały, mimo, że nie miały nigdy wcześniej
żadnych kontaktów z pełzającymi stworami.

Nie wiem, jak Ciebie, ale mnie aż tak bardzo nie interesują lęki przed wężami
czy pająkami. O wiele bardziej intrygujący jest problem chociażby takiego lęku
przed wystąpieniami publicznymi (lęk przestrzeni społecznej?). Wstępnie
stawiam na to, że jest jakoś tam zapisany genetycznie. Często sugerujesz, że
to, co mamy w genach, musi pochodzić z zamierzchłych, prehistorycznych
czasów (jeśli nie sięga zwierzęcych przodków człowieka, to najpóźniej
"jaskiniowców"). Jeśli niesłusznie Ci coś amputuję, proszę o sprostowanie, bo
na razie bardzo zasadne wydaje się m. in. to, co pisze Eva (wciąż o pająkach):

"Dla mnie to jednak chyba atawizm, chyba że te historycznie
nie tak odległe fobie średniowieczne zdołały się już wpisać
w geny? Nie mam fobii ale jednak nie lubię bezpośrednich kontaktów z
pająkami ;))."

Osobiście sądzę, że niekiedy na przestrzeni dosłownie trzech - czterech
pokoleń można zauważyć adaptacyjne zmiany genetyczne w społeczeństwie,
w odpowiedzi - rzecz jasna - na bardzo radykalny, wszechogarniający bodziec.
Co dopiero mówić (pisać) o kilkudziesięciu pokoleniach, jakie upłynęły od
czasów średniowiecza...

Wracając do rzeczy - czyli do lęku przed wystąpieniami publicznymi - nie
słyszałem o żadnej osobie, dla której takie wydarzenie nie stanowiłoby
najmniejszego problemu. Być może jest coś na rzeczy w tym, co pisze
Aneta (puesto):

"Mnie najbardziej przekonuje wyjaśnianie fobii jako wyniku modelowania i
uczenia się, warunkowania
modelowanie:np.pani x odczuwa silny lek przed pajakami, kiedy x była mała
jej matka i babka za kazdym razem na widok pajaka wydawały głośne
okrzyki,piski,reagowały przerazeniem na samą myśl, że gdzies może byc
pająk."

Jednak nie widzę takiego warunkowania w przypadku wystąpień publicznych.
Przypuśćmy, że babka i matka pani x często występowały publicznie. Czy
ludzie w takich sytuacjach zachowują się histerycznie, reagując krzykiem,
piskiem, okazując przerażenie na samą myśl o czekającym je występie?
Założę się, że osoby, które to robią często, mają wypracowane mechanizmy
radzenia sobie z takim stresem, zatem mała pani x "z daleka" nie widzi nic
niepokojącego ani zatrważającego w zachowaniu swoich publicznie się
udzielających matki i babki (fuj, fuj, ale masz brzydkie skojarzenia!).

Ale nawet gdyby ktoś wysunął tezę o podświadomym (niewerbalnym)
przekazie emocji, to nadal istnieje mnóstwo sytuacji, w których dany
człowiek po raz pierwszy w życiu ma wystąpić przed szerszym audytorium.
Nigdy wcześniej nie zetknął się z taką sytuacją, nie miał okazji obserwować
swoich bliskich czy znajomych w podobnych sytuacjach - a jednak "wie",
czego się ma bać! Bez uczenia się, bez warunkowania.

Wynika z powyższego ciekawy wniosek: lęk przed wystąpieniem publicznym
jest bardziej "pierwotny" niż lęk przed pająkiem! Albo przynajmniej ten
drugi zdążył się nieco ulotnić, wywietrzyć z naszych genów, gdy ten drugi
w jakiś sposób się w nich niedawno umieścił i umościł.

No właśnie - czego ludziska się boją? Dlaczego jeden się czerwieni, drugiemu
głos więźnie w gardle, trzeciemu pocą się i dygocą ręce, a niektórzy
doświadczają wszystkich tych objawów jednocześnie? Przeca go nikt
nie zje? Co może zyskać, a co stracić, że aż tak go emocjonuje
występ przed publicznością, Droga Publiczności? Według mnie jeśli
jakieś zjawisko jest bardzo rozpowszechnione, to musi być racjonalne,
czemuś służyć. Na razie nie widzę potencjalnych korzyści opisywanego
lęku (przeradzającego się niekiedy w prawdziwą fobię).

Ok, odkryłem jedno uzasadnienie lęku - prelegent bywa obrzucany jajami!

--
Sławek

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
12.04 EvaTM
12.04 Amnesiac
12.04 Marsel
12.04 Slawek [am-pm]
12.04 Marsel
12.04 Marsel
12.04 Slawek [am-pm]
12.04 Amnesiac
12.04 Slawek [am-pm]
12.04 Amnesiac
12.04 Marsel
12.04 Slawek [am-pm]
12.04 Slawek [am-pm]
12.04 Marsel
12.04 Marsel
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem