« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-26 11:10:23
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "Teresa"
> Chyba nie kupujesz jesienią , żeby wstawić tylko do pomieszczenia .
> Napisz kiedy Tobie zdechły .
mam jedną fuksję od lat, wstawiam ją na zimę do garażu, stoi w ciemnym, nie
podlewana i jak ją w lutym/marcu do domku przyciagnę, przytnę , to od razu
zaczyna odbijac i jest piekna. Z niej często drzewka są prowadzone.
Ale wszystkie inne odmiany jakie miałam, niestety, ani w garażu ani w
chłodnej sypialni, ani w ciepłym, ani w zimnym nie przetrwały. Po prostu po
pewnym czasie zamierają, tak jakby były tylko na jeden sezon przeznaczone.
U znajomych tez się to sprawdziło . Żadne dubeltowe, dwukolorowe czy
"ozdobne inaczej" nie przetrwały zimy.
Ta odmiana jest wieloletnia, a wszystkie inne zdychają.
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-26 12:00:15
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?Użytkownik "ewa" <m...@l...com> napisał w wiadomości
news:ehq7bh$39d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Żadne dubeltowe, dwukolorowe czy
> "ozdobne inaczej" nie przetrwały zimy.
A mnie udało się przechować taką wypasioną pełną wielkokwiatową dwukolorową.
Warunki przechywania były fatalne (dość ciepła i ciemna piwnica) i dodatkowo
niestety przesuszyłam ją - stąd mizerny efekt przechowywania. Ale żyje i
kwitnie. W tym roku będę próbować przechować w lepszych warunkach, na wiosnę
zamelduję o efektach.
Pozdrawiam
Baśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-26 12:13:38
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "ewa" <m...@l...com> napisał w wiadomości
news:ehq7bh$39d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> mam jedną fuksję od lat, wstawiam ją na zimę do garażu, stoi w ciemnym,
> nie
> podlewana i jak ją w lutym/marcu do domku przyciagnę, przytnę , to od razu
> zaczyna odbijac i jest piekna. Z niej często drzewka są prowadzone.
> Ale wszystkie inne odmiany jakie miałam, niestety, ani w garażu ani w
> chłodnej sypialni, ani w ciepłym, ani w zimnym nie przetrwały. Po prostu
> po
> pewnym czasie zamierają, tak jakby były tylko na jeden sezon przeznaczone.
> U znajomych tez się to sprawdziło . Żadne dubeltowe, dwukolorowe czy
> "ozdobne inaczej" nie przetrwały zimy.
> Ta odmiana jest wieloletnia, a wszystkie inne zdychają.
>
> --
Trochę to dla mnie dziwne , uprawiam z 12 odmian( nawet nie liczyłam
dokładnie ile , ale coś koło tego) i problemów nie widzę .
Na zimę idą do piwnicy , światła za dużo nie mają .Wiosną wystawiam od razu
na dwór po przymrozkach , a nieraz nawet wcześniej , z tym że kontroluje
spadki temperatur .
Jednego sezonu , przyszły momentalnie jesienne przymrozki , zmroziło je
doszczetnie .Przycielam całą górę i doniczki wstawilam do piwnicy ,
obawiając się że mróz je rozsadzi .Stały w całkowicie ciemnym miejscu , bo
myślałam że już nic z nich nie będzie .
Wiosną odbiły wszystkie od korzeni i części niewielkich pozostawionych łodyg
, tak że uważam że" żelazne "rośliny .
Pozdrawiam TeresaR
Pozdrawiam TeresaR
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-26 18:50:30
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "Teresa"
> Trochę to dla mnie dziwne , uprawiam z 12 odmian( nawet nie liczyłam
> dokładnie ile , ale coś koło tego) i problemów nie widzę .
> Na zimę idą do piwnicy , światła za dużo nie mają .Wiosną wystawiam od
razu
> na dwór po przymrozkach , a nieraz nawet wcześniej , z tym że kontroluje
> spadki temperatur .
> Jednego sezonu , przyszły momentalnie jesienne przymrozki , zmroziło je
> doszczetnie .Przycielam całą górę i doniczki wstawilam do piwnicy ,
> obawiając się że mróz je rozsadzi .Stały w całkowicie ciemnym miejscu , bo
> myślałam że już nic z nich nie będzie .
> Wiosną odbiły wszystkie od korzeni i części niewielkich pozostawionych
łodyg
> , tak że uważam że" żelazne "rośliny .
cholerka...
moje zawsze jakby usychają. Zamierają w oczach. Nawet jak wniosę z powrotem
do domu i podleję :(
Tylko ta jedna i jej dzieci są niezawodne. A tak Kocham fuksje i co roku
kupuję kilka nowych odmian :)
http://img65.imageshack.us/my.php?image=pict0006vo4.
jpg
http://img407.imageshack.us/my.php?image=pict0482lb2
.jpg
pewnie ta też nie przetrwa zimy :(
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-26 20:10:08
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "ewa" <m...@l...com> napisał w wiadomości
news:ehr0ao$rq1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> cholerka...
> moje zawsze jakby usychają. Zamierają w oczach. Nawet jak wniosę z
> powrotem
> do domu i podleję :(
> Tylko ta jedna i jej dzieci są niezawodne. A tak Kocham fuksje i co roku
> kupuję kilka nowych odmian :)
>
> http://img65.imageshack.us/my.php?image=pict0006vo4.
jpg
> http://img407.imageshack.us/my.php?image=pict0482lb2
.jpg
>
> pewnie ta też nie przetrwa zimy :(
>
> --
Moje w piwnicy też tracą wszystkie liście i wyglądają jakby uschły .W
styczniu - lutym jednak zaczynają wegetację i wypuszczają najpierw kwiaty
, które niestety obrywam .
Nie wiem jaki robisz błąd , ale jeżeli jedna u Ciebie trwa cały czas , to i
inne powinny też .
Pozdrawiam TeresaR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-10-26 21:47:22
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "Teresa"
> Moje w piwnicy też tracą wszystkie liście i wyglądają jakby uschły .W
> styczniu - lutym jednak zaczynają wegetację i wypuszczają najpierw
kwiaty
> , które niestety obrywam .
> Nie wiem jaki robisz błąd , ale jeżeli jedna u Ciebie trwa cały czas , to
i
> inne powinny też .
no właśnie ja tez nie wiem.
Do tej pory uważalam ze to takie gatunki, a tymczasem udowodniliście mi ze
nie, więc już zwątpilam.
Jak mi ta z fotek zdechnie to się podłamię :(
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-10-27 07:30:56
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "ewa" <m...@l...com> napisał w wiadomości
news:ehramn$b4v$2@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> no właśnie ja tez nie wiem.
> Do tej pory uważalam ze to takie gatunki, a tymczasem udowodniliście mi ze
> nie, więc już zwątpilam.
> Jak mi ta z fotek zdechnie to się podłamię :(
Faktycznie ładna i szkoda ją stracić .
Jest jeszcze możliwość robienia sadzonek w sierpniu .
W tym już za póżno ,ale w przyszłym .
Może lepiej Tobie przetrwają .
Pozdrawiam TeresaR
>
> --
> ewa
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-10-27 08:47:20
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "Teresa"
> Faktycznie ładna i szkoda ją stracić .
> Jest jeszcze możliwość robienia sadzonek w sierpniu .
> W tym już za póżno ,ale w przyszłym .
> Może lepiej Tobie przetrwają .
próbowałam kilkakrotnie sadzonki zielne i takie ze zdrewniaa piętką robic
jesienia z myśla o tym że roślina padnie to choć sadzonka się uratuje, ale
niestety , nigdy jesienne sadzonki nie chciały sie ukorzeniać..
tak mi przyszło do głowy, że może to jakiś ukryty przędziorek nabyty na
zewnątrz, wysusza te fuksje w czasie przechowywania? A tamta jest odporna
bo ma duzo części zdrewniałych?
Może pokryć rośliny przed wniesieniem do domu jakims przędziorkokillerem?
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-10-27 15:03:22
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?Dnia Fri, 27 Oct 2006 10:47:20 +0200, ewa napisał(a):
> próbowałam kilkakrotnie sadzonki zielne i takie ze zdrewniaa piętką robic
> jesienia z myśla o tym że roślina padnie to choć sadzonka się uratuje, ale
> niestety , nigdy jesienne sadzonki nie chciały sie ukorzeniać..
A w wodzie próbowałaś ukorzeniać?
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-10-27 16:35:54
Temat: Re: Fuksja - co na zimę?
Użytkownik "Marta Góra"
>
> A w wodzie próbowałaś ukorzeniać?
>
tak, ale pokrywała je najczęsciej pleśń i nie puszczały jesienią korzeni. :(
Albo liście opadały a korzeni nie wytwarzało toto i w końcu brązowiało.
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |