Dnia Wed, 2 Feb 2011 00:12:30 +0100, Ikselka napisał(a):


> Bo to trzeba własnie ze 2 minuty odczekać po wyjęciu, potem niemal sam
> wychodzi.

Wiem, że trzeba. Po tym czasie chleb trochę zmniejsza swoją objętość. Te 2
minuty walki nastąpiły po tym okresie. Czasem piekę po 2, 3 chleby dla
rodziny - rozsmakowali się :-) Drugi zdąży się zaparzyć w tym czasie gdy
walczę z pierwszym. Przy formie tłoczonej żadnej walki nie ma, nie trzeba
smarować jej niczym i myć (jak wspominałem). Nie trzeba nawet czekać na
ostygnięcie - chleb da się wyjąć natychmiast - sam wypada. Sporo kłopotu
mniej - dlatego zawziąłem się na ten rodzaj form. Myślałem o polecanych
przez Ciebie jednorazowych formach - napisałaś, że 50szt. kosztuje 40zł. W
skali miesiąca to daje jakieś 50 - 60zł. Po 4 miesiącach zwraca mi się
nawet ta absurdalnie droga forma tak więc mój zapał ostygł w tym momencie
:-)

Dziś robię wypiek w tej Ikeowskiej formie. Jest ona wewnątrz srebrna i
matowa, a nie tak jak powinna być: czarna i gładka. Napiszę tu czy sprawdza
się (bez posypywania czymkolwiek) - może komuś przyda się ta informacja.


> Ech, juz bardziej mi chodzi o wygodę.

> No i więcej zastosowań - np świetnie
> się w jednorazówkach "alu" studzi galaretę - łatwo z nich ona wychodzi po
> obróceniu do góry dnem i ładny kształt batona otrzymuje, łatwo i ładnie się
> ją porcjuje na półmisek, kiedy ma taki kształt.(...)

A tu się w pełni zgadzam z Tobą :-) Do okazjonalnych zastosowań są one
świetne. Jednakże chlebek u mnie staje się prawie codziennością. Zbyt dużo
czasu mi on zajmuje i szukam sposobów na usprawnienie sobie życia.

A'propos. Szukam jakiejś maszyny do wyrabiania ciasta. Miksery ręczne
kompletnie nie nadają się do gęstych ciast. Ciasto po spiralnych
"trzepaczkach" potrafi nawinąć się aż do samego urządzenia. Nie wiem co za
kretyn tak to zaprojektował - powinny "gwint" mieć lewy, wtedy byłoby ok.

Pomyślałem sobie o robocie z hakiem do mieszania ciasta (a nie spiralą), z
misą ok 5 litrów, w której mógłby zakwas dojrzewać (1.5 dnia) a potem
dodawałbym reszty składników. Wtedy tylko 1 naczynie miałbym do mycia. Mam
wyłonioną jakąś maszynę w cenie powyżej 1000zł jednakże jeśli jako weteran
masz jakiegoś swojego faworyta, to chętnie posłuchałbym Twojej rady również
i w tym zakresie. :-) Kuchnię mam ogromną więc gabaryty maszyny nie są dla
mnie kryterium.