Data: 2004-05-24 21:30:43
Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu świeże króliki?
Od: "Paulinka" <p...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Medea z adresu <e...@p...fm> w wiadomości
<c8tkq2$q88$1@nemesis.news.tpi.pl> wymodził(a):
> No nie, świeży to nie to samo, co żywy ;-).
> Czytałam, że dziecku nie powinno się przygotowywać potraw z mrożonego
> mięsa. Dla jasności dodam, że chodzi tu o niemowlaka, a nie większego
> dzieciaczka. Niemowlakom powinno się przygotowywać jedzenie o
> największych wartościach odżywczych, a mięso w procesie mrożenie
> wiele traci.
We Wrocławiu nie spotkałam się ze świeżym mięsem króliczym, ale zapytam
jeszcze mamę, bo ona ostatnio znalazła sklep z krwią z kaczki na czerninę
dla babci.
Szczegóły jutro.
> Tak na marginesie - nie mam zaufania do mrożonego mięsa, nie miałabym
> pewności, że to jego pierwsze mrożenie, więc nigdy takowego nie
> kupuję.
Nie łatwiej jest kupić gotowe danie w słoiczku?
--
Pozdrawiam
Paulinka
|