Data: 2010-01-14 21:04:09
Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: "Himera" <h...@z...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
no ale co ty ja jestem w ameryce, na pienadzach spie, wypycham se poszewki i
codziennie rano grabie kase na trawniku przed domem, ta kase co mi z drzewa
spadla oczywiscie.
--
'Does she stare at you sometimes saying nothing? She is thinking: How the
hell have I ever ended up with this ugly motherfucker?'-Chris Rock
"darr_d1" <d...@w...pl> wrote in message
news:a080d638-a167-46bf-8ff8-b2f7bfd4ece8@j24g2000yq
a.googlegroups.com...
On 14 Sty, 00:52, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 13 Jan 2010 15:25:13 -0600, Himera napisał(a):
>
> > o a propo pomocy finansowej, wlasnie e-mail dostalam w pracy ze skladki
> > sa
> > zbierane, szkoda ze nie mam cash'u.
>
> ???
> Co się stanie z Tobą, jeśli przeznaczysz 10 zł na pomoc dla Haiti?
> --
Są takie osoby dla których nawet 5zł to zbyt dużo, aby przeznaczyć na
wydatki pozadomowe czy pozarodzinne. Wszystko zależy od zasobności
portfela, wysokości pensji oraz wysokości tzw. kosztów stałych. Poza
tym,jak wspomniała Paulinka, jest teraz ten specyficzny czasookres gdy
wielu ludzi jest zwyczajnie spłukanych. Ponadto, jak sądzę, dla dobrej
gospodyni 10zł to na przykład 3 dni obiadów dla 2-3 osobowej rodziny.
Nie wnikajmy w szczegóły jakich obiadów i czy 2 czy 3 dni. 10 zł to
wbrew pozorom wcale nie jest aż tak mało - nie zawsze i nie dla
każdego jest to mało.
Pozdrawiam,
darr_d1
|