Data: 2008-10-04 20:47:34
Temat: Re: Hełm Persingera
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Przekonać się naocznie?
> A jak mi udowodnisz, że to nie byłaby jedynie "subiektywna iluzja"?
> Nie udowodnisz mi tego, jeśli tylko tego zechcę.
>
> Czy słyszałeś o prawie Einsteina?
> A może o twierdzeniu Einsteina?
> Nie?
> Czym jest zatem formuła E=mc**2 jego autorstwa?
>
> Ano jest to "tylko" POSTULAT, czyli niedowodliwa hipoteza.
Na tym polega dość istotny "dowcip" związany z funkcjonowaniem nauki.
Otóż wszystkie jej prawa muszą z definicji być falsyfikowalne i
funkcjonują tylko TYMCZASOWO :-) Nauka odrzuca takie twierdzenia,
których nie można potwierdzić eksperymentalnie, lub drogą wywodu
logicznego z twierdzeń już potwierdzonych. Nie upiera się zresztą co
do ich prawdziwości, lub nie. Nie wypowiada sie.
- mówię tu o naukach empirycznych of
korz.
>
> Okazuje się, że przyjęcie prawdziwości dla postulatu Einsteina
> pozwala spojrzeć na rzeczywistość w interesujący i wielce
> obiecujący sposób, który odsłania jej nowe, nieznane uporzednio
> i niezwykłe aspekty.
>
> Podobnie jest także z istnieniem Boga: dla większości ludzi to
> tylko postulat, lecz dzięki niemu świat staje się bardziej zrozumiały
> i racjonalny dla rozumnego człowieka.
Nie - Bóg nie jest falsyfikowalnym bytem - wiara
- z definicji dotyczy rzeczy nieudowadnialnych i
niefalsyfikowalnych w świetle znanych metod naukowych.
Wydaje mi się, że TO KLUCZOWA SPRAWA różniąca wiarę i naukę. Z
jednej strony gotowość do falsyfikacji, z drugiej strony dogmat i
chęć udowadniania z góry przyjętych założeń.
> W tym miejscu zgadzam się, że w pewnym sensie pozostali
> mają bardziej prze*ne niż przypuszczają (teza z autopsji).
> Niestety. ;)
>
>
> To co dla ciebie jest "faktem naukowym", dla mnie niekiedy
> pozostaje [głupiutką wręcz] iluzją świadczącą o twojej naiwności
> mentalnej silnie zorientowanej na znajdowanie pozornego
> oparcia w wierze, oraz w istotnym stopniu braku zdolności do
> logicznego myślenia IMHO.
>
> To co dla mnie jest pewnikiem, dla ciebie jest wiarą powstałą
> na skutek komórkowych sprzężeń elektrycznych w mózgu.
Powyżej masz dwa komentarze, które mam nadzieję ukazują, że rzecz
jest bardziej złożona. Nawiasem, nie widzę żadnej spreczności między
naukowym punktem widzenia a wiarą w Boga - to dwa światy, które nie
mają na gruncie nauki łączności, ale w sferze subiektywnej, mogą
łączyć się u poszczególnych ludzi w jakiś ciekawy sposób.
Istnieje jedynie sprzecznosć niektórych twierdzeń naukowych z
twierdzeniami szczegółowymi konkretnych religii - ale religie to w
istocie są "ideologie", więc pewnie nie będzie tu między nami sporu.
Dla mnie nauka jest tylko jednym z narzędzi poznania - jednak nie
jedynym. Sądzę na przykład, że "pozanaukowe" źródła poznania - np.
dyskusje, własne obserwacje mają status równie ważny w praktyce -
pełniąc rolę heurystyczną - bedąc źródłem hipotez które czasem można
"przekuć" na naukę.
>
> W tej sytuacji sugeruję EOT.
>
Eot akceptowany
pozdrawiam
vonBraun
|