« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2008-09-26 18:33:56
Temat: Re: Hełm PersingeraUżytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gbj9l0$rpk$1@inews.gazeta.pl...
> Chodzi mi o "myślowe" połączenie z....
> Jakoś tak to bywa opisywane. Chodzi o doświadczenie
> czegoś w rodzaju "psychicznej obecności" tychże.
Musiałbym chyba poczuć bo nie wiem czy to było podobne gdy w pewnym okresie
odkrywałem wiarę, czy to raczej coś paranormalnego, bardziej dosłowne
poczucie obecności.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2008-09-26 19:17:00
Temat: Re: Hełm PersingeraIkselka wrote:
> Dnia Fri, 26 Sep 2008 20:10:51 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>
>
>>To co przydarzyło się Twojemu ojcu polega na uszkodzeniu
>>somatosensorycznej reprezentacji własnego ciała po stronie lewej,
>>przy zachowaniu zdolności do percepcji bodźców lewostronnych
>>(jeśli to ostatnie też jest uszkodzone pacjent nie ma dylematu
>>"obcej nogi").
>
>
> Wiem, na czym to polega. Ojciec też wiedział.
Będę szczery, bardzo bym się zdziwił. We wszystkich przypadkach,
które widziałem pacjent nie miał rzeczywistego wglądu w samą naturę
zaburzenia a jego rodzina tym bardziej. Już to, że z powrotem
przypisał lewą nogę do swojego ciała i wiedział że WTEDY była to też
jego noga, to doprawdy duże osiągnięcie. Od tego do zrozumienia
natury tego co dzieje się w naszej percepcji [podczas ostrej fazy
"unilateral neglect"/pomijania stronnego/zespołu lewostronnego
zaniedbywania] bardzo daleka droga. /na szczęście często przechodzi
samo/
> Trzeba być zdrowo rąbniętym, aby sobie próbowac w ogóle wyobrażać
> bezpośredni kontakt z Bogiem (przez duże B - to może o innego mi
> chodzi, niż Tobie...).
Piszę "bogiem" bo "Bogiem a prawdą" NIE WIEM, z czym takie osoby
nawiązują kontakt (a i shifta nie zawsze chce mi się naciskać ;-)).
Jeśli jednak jesteś tu obiektywna zapewne zaraz przyznasz,[;-))] że
doznania katolickich prorokow, świętych i mistyków którzy "poczuli
obecność Boga" świadczą, że byli "zdrowo rąbnięci"? Do niektórych
chyba "Bóg przemawiał w myślach", inni "rozmawiali z Bogiem"...
Wydaje mi się, że szereg ludzi współcześnie upierało by się przy
tym, że przeżyli zbliżone doświadczenia.
Nie wiem czy dobrze zrelacjonowałem tu charakter kontaktów z Bogiem
z uwagi na niewystarczającą wiedzę, ale chyba jakoś tak to opisują.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2008-09-26 19:19:02
Temat: Re: Hełm PersingeraSakujami wrote:
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:gbj9l0$rpk$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Chodzi mi o "myślowe" połączenie z....
>> Jakoś tak to bywa opisywane. Chodzi o doświadczenie
>> czegoś w rodzaju "psychicznej obecności" tychże.
>
>
> Musiałbym chyba poczuć bo nie wiem czy to było podobne gdy w pewnym
> okresie odkrywałem wiarę, czy to raczej coś paranormalnego, bardziej
> dosłowne poczucie obecności.
>
> pozdrawiam
>
Możesz dokładniej opisać jakiego rodzaju doznałeś odczuć? Bo niezupełnie
zrozumiałem co piszesz.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2008-09-26 19:45:52
Temat: Re: Hełm PersingeraUżytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gbjcj8$crh$2@inews.gazeta.pl...
> Możesz dokładniej opisać jakiego rodzaju doznałeś odczuć? Bo niezupełnie
> zrozumiałem co piszesz.
Najpierw były przez parę rekolekcje wielkanocne na Freta (a w kościele na
Starym Mieście dla studentów cały czas potem dawała coś niezwykłego)
najpierw w kościele a potem szło się wieczorem do budynku za kościołem gdzie
były rozmowy z dominikaninem.
Trudno to wytłumaczyć, było to coś zupełnie innego niż w tych dniach praca i
kończący sie romans internetowy który stawal się ciężki;
Może dalej będzie łatwiej wytłumaczyć, gdy szukałem wspólnoty religijnej
dostałem coś czego się nie spodziewałem, na początku poczucie niewinności,
kompani, poczułem się młodszy, niestety w młodości nie byłem w harcerstwie,
a tu poczułem się jakbym tam trafił. Duże poczucie wspólnoty z innymi wraz z
poczuciem niewinności.
Gdy byłem w górach, to podobno góry są blisko Nieba a Bóg jest blisko.
Był też krótki czas gdy w pomieszczeniu przed snem można było samemu się
pomodlić, nie było nikogo, płonęły świecę, przyklęknąłem na krótki moment,
nie bło zwyczajnie, zastanawiam się, gdybym dłużej pobył i zastanowić się
nad życiem.
Teraz czy powiem dziesiątkę czy całą piećdziesiątkę to nic nie zmienia moich
odczuc.
Były też iluzje, gdy uważałem że Bóg jest tak blisko, że wystarczy poprosić
o jakąś rzecz a dostaje się ją, co niebezpiecznie zamieniało modlitwę w
jakąś formę magii, wzrastało złudzenie braku zła na świecie a u mnie
niebezpieczeństwo "zabawy w Boga", czy "bycia pomocnikem Boga" jak w filmie
"Amelia".
Jednak nie miałem paranormalnych odczuć czy dosłownie rozumianego poczucia
tracenia granic "ja"
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2008-09-26 20:08:34
Temat: Re: Hełm PersingeraSakujami wrote:
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:gbjcj8$crh$2@inews.gazeta.pl...
>
>> Możesz dokładniej opisać jakiego rodzaju doznałeś odczuć? Bo
>> niezupełnie zrozumiałem co piszesz.
>
>
> Najpierw były przez parę rekolekcje wielkanocne na Freta (a w kościele
> na Starym Mieście dla studentów cały czas potem dawała coś niezwykłego)
> najpierw w kościele a potem szło się wieczorem do budynku za kościołem
> gdzie były rozmowy z dominikaninem.
> Trudno to wytłumaczyć, było to coś zupełnie innego niż w tych dniach
> praca i kończący sie romans internetowy który stawal się ciężki;
> Może dalej będzie łatwiej wytłumaczyć, gdy szukałem wspólnoty religijnej
> dostałem coś czego się nie spodziewałem, na początku poczucie
> niewinności, kompani, poczułem się młodszy, niestety w młodości nie
> byłem w harcerstwie, a tu poczułem się jakbym tam trafił. Duże poczucie
> wspólnoty z innymi wraz z poczuciem niewinności.
> Gdy byłem w górach, to podobno góry są blisko Nieba a Bóg jest blisko.
> Był też krótki czas gdy w pomieszczeniu przed snem można było samemu się
> pomodlić, nie było nikogo, płonęły świecę, przyklęknąłem na krótki
> moment, nie bło zwyczajnie, zastanawiam się, gdybym dłużej pobył i
> zastanowić się nad życiem.
> Teraz czy powiem dziesiątkę czy całą piećdziesiątkę to nic nie zmienia
> moich odczuc.
/.../
> Jednak nie miałem paranormalnych odczuć czy dosłownie rozumianego
> poczucia tracenia granic "ja"
>
> Pozdrawiam
Wydaje mi się, że pisałem tu o innych doznaniach i Twoja ocena jest
słuszna - nie miałeś do czynienia z żadnym z nich. To co opisujesz
to w większości doznania, które zdarzają się większości wierzących
ludzi.
Dodatkowo, jeden z fragmentów - ten tu:
> Były też iluzje, gdy uważałem że Bóg jest tak blisko, że wystarczy
> poprosić o jakąś rzecz a dostaje się ją, co niebezpiecznie zamieniało
> modlitwę w jakąś formę magii,
> wzrastało złudzenie braku zła na świecie a
> u mnie niebezpieczeństwo "zabawy w Boga", czy "bycia pomocnikem Boga"
> jak w filmie "Amelia".
IMHO pasuje mi m.in. do schizofrenii, niemniej zastrzegam się, że nie
miałem do czynienia z dużą liczbą osób cierpiących z powodu tej choroby.
A, zauważyłem też, że nieco "rwiesz myśli" brakuje czasem wyrazów, lub
fragmentów zdań. Mam nadzieję, że przestrzegasz zaleceń lekarskich
odnośnie leków?
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2008-09-26 20:45:54
Temat: Re: Hełm PersingeravonBraun pisze:
> Wprawdzie użycie terminu "wykształciuch" lokalizuje mi Ciebie jako
> zwolennika radykalnej PISologii
możesz rozwinąć nieco definicję "wykształciucha"?
--
http://patrz.pl/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2008-09-26 22:04:33
Temat: Re: Hełm Persingeratren R wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> Wprawdzie użycie terminu "wykształciuch" lokalizuje mi Ciebie jako
>> zwolennika radykalnej PISologii
>
>
>
> możesz rozwinąć nieco definicję "wykształciucha"?
>
>
/z postu Ducha/
>Jak sie czyta teksty tych wykształceńców oderwanych
>od rzeczywistości i własnego ja,
>to można boki zrywać
Zapewne DUCH lepiej zdefiniowałby pojęcie "wykształciucha" skoro go
używa, ja mogę je tylko zrekonstruować intuicyjnie:
Przyjmijmy, że jest to osoba, która zdobyła wyższe wykształcenie niż
typowy zwolennik ojca Rydzyka i miłościwie nam panującego prezydenta
Jest więc wykstałciuch osobą myślącą w taki sposób, że stanowi to
zagrożenie dla PISologicznego pojmowania spraw wiary, pastwa,
ekonomii itp.
Mówiąc tu słowami Brata Prezesa
Stara się wszystkich przekonywać,
"że białe jest białe
a czarne jest czarne."
/por. relacja z sejmu, cytat dosłowny/
Zamiast robić odwrotnie.
Wykształciuch:
Nie wierzy w spiskową teorię dziejów.
Nie słucha aby się czegoś dowiedzieć Radia Maryja.
Nie uważa że znajdzie odpowiedzi na wszystkie pytania w kościele
Używa prezerwatyw, internetu i pije piwo.
Nie chce budować autostrady przez dolinę Raspudy
Czytuje prasę wydawaną przez Żydów.
Ogląda TVN24
Nie kocha Anny Fotygi
Pozwala dzieciom oglądać Teletubisie
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2008-09-26 23:26:21
Temat: Re: Hełm PersingeravonBraun pisze:
> Wykształciuch:
>
> Nie wierzy w spiskową teorię dziejów.
> Nie słucha aby się czegoś dowiedzieć Radia Maryja.
> Nie uważa że znajdzie odpowiedzi na wszystkie pytania w kościele
> Używa prezerwatyw, internetu i pije piwo.
> Nie chce budować autostrady przez dolinę Raspudy
> Czytuje prasę wydawaną przez Żydów.
> Ogląda TVN24
> Nie kocha Anny Fotygi
> Pozwala dzieciom oglądać Teletubisie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wykszta%C5%82ciuch
twój tok definiowania postrzegam zgodnie z tym urywkiem:
"Przeciwnicy PiS terminu "wykształciuch" używają w znaczeniu: inteligent
niepopierający PiS -- w oczach zwolennika PiS lub nawet inteligent w
oczach zwolennika PiS. W takim ujęciu etykietka ma piętnować nie samego
"wykształciucha" lecz osobę używającą tego określenia. Np. w felietonie
Walka demonów "Rzeczpospolita" 4-5 listopada 2006 Tomasz Jastrun (Smecz)
pisze: Trafnie przewidziałem, że spotkam tu wielu znajomych, wszędzie
inteligenckie twarze, te przeklęte "wykształciuchy", jak raczył nazwać
inteligencję Ludwik Dorn."
tak?
--
http://patrz.pl/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2008-09-26 23:30:01
Temat: Re: Hełm PersingeraUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1rooa3s6ofj4.c207qyz6hi5n.dlg@40tude.net...
> I dlatego nie ma sensu tworzenie sobie jakichkolwiek wyobrażeń. Tzn kto
> jest szczery i chce być rzetelny w wierze, nie tworzy ich. Ja nie tworzę.
> Ja czuję.
Czujesz naturę istoty boskiej i to uprawnia cię to oskarżania innych
czujących o dyletanctwo? Nie rzucę pierwszy kamieniem, ale to mi wygląda na
grzech pychy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2008-09-27 01:44:41
Temat: Re: Hełm Persingera
Użytkownik "Sakujami" <s...@n...gmail.to> napisał w wiadomości
news:gbje5u$lr9$1@news.onet.pl...
> Teraz czy powiem dziesiątkę czy całą piećdziesiątkę to nic nie zmienia
> moich odczuc.
;))) To normalne ... ;)
Taka opowiastka buddyjska:
Uczeń przyszedł do swojego nauczyciela ze skargą: "Moja medytacja jest
okropna! Wciąż jestem rozproszony, albo senny, bolą mnie nogi. Po prostu
straszne!" "To przejdzie" - powiedział nauczyciel.
Po tygodniu uczeń znów przyszedł. "Moja medytacja jest teraz fantastyczna!
Jestem skupiony, wyciszony, odżyłem! Jest wspaniale!"
"To przejdzie" - powiedział nauczyciel.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |