Data: 2009-10-17 10:43:02
Temat: Re: Heteromatrix
Od: flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tobeornottobe pisze:
> On 17 Paź, 08:10, flyer <f...@g...pl> wrote:
>> kiwiko pisze:
>>
>>> Użytkownik "flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hbaehd$suq$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> musiałem przez jakiś czas być w kontakcie
>>> delikatnie platonicznym z dziewczyną, żebym zaczął kombinować nt.
>>> związku
>>> ładnie napisane :)
>> Kiedyś, w dzieciństwie, jeździłem na wakacje na działkę dziadków - mieli
>> tam poduszki z prawdziwego pierza - ogromne, puchate. Pamiętam, że
>> często budziłem się obejmując taką poduszkę - też pewnie była
>> oksytocyna. W każdym razie mój biologizm potrzebuje oksytocyny, a reszta
>> ... da się dogadać.
>>
>> Nie mam marzeń [fantazje i owszem, bywają]. To dobrze. Nie żyję w
>> nierealnym świecie.
>>
>> Pozdrawiam
>> Flyer
>
> Flyerku, jak ta podusia musi być puchata żeby ci się
> podobała....baaaardzo?
Tak na serio - oksytocyna wyzwala się w kontakcie skin to skin - biorąc
pod uwagę grubość skóry właściwej - jakiś 1 cm. ;> Tyle, że przyciskając
do siebie skórę ze słoniny, człowiek się męczy - mimo wszystko ręce są
dłuższe. Więc niech będzie anorektyczka, jako minimalna odległość - w
sumie sam mam w sobie odpowiedni bufor tłuszczowy, żeby mnie jej
miednica nie uszkodziła śledziony. ;>
Tak w ogóle, zakładając,że jestem bardzo normalnym facetem - tym czym
jest większość w głębi swojej psyche - pociąga mnie twarz [z tym, że
twarz nie musi być "piękna" - każdy ma swój kanon piękna ;>] i ogólna
konstrukcja dziewczyny - nie wiem, jakie ma piersi, tyłek, na ręce
patrzę tylko po to, żeby odgadnąć wiek. Kobiety prowokują [choć często
jest to prowokacja jedynie w kierunku potwierdzenia własnej wartości, a
nie uzyskania czegoś] np. biustem, żeby przyciągnąć uwagę facetów, ale
to działa na krótką metę [czasami na dłuższą, jeżeli dojdzie do owocu
zakazanego pt. seks, ale wtedy ... prowokacja się nie udała -
prowokowany przejął prowadzenie ;>].
O dziewczynie z autobusu, o której pisałem, wiem, że ma fajny nos
łamany, lekki wytrzeszcz oczu, fryzurę odsłaniającą szyję i fajną szyję
;>, koło 30 lat [ręce] i ... tyle mi wystarczy, żeby .... autobus stawał
na czerwonym. Ubranie nie gra roli - człowiek się demaskuje ruchami -
szybki nerwowy chód - choleryk itd. Ta dziewczyna jest akurat szczupła,
ale mogłaby być przy kości - kluczem są proporcje i bycie
proporcjonalnym. :)
Facetów nie zmienią kolorowe tygodniki, w których będą "nowe wzory
piękna". ;>
Znałem dziewczynę z rozstępami - po pół roku nie widziałem ich [były,
ale musiałem sobie przypomnieć, że są, żebym je zauważył]. Znałem
dziewczynę z cellulitem, znałem dziewczynę z opadniętymi piersiami [btw.
u kobiet po 30. to wcale nie rzadkość] i nie odrzucało mnie to.
Podejrzewam, że gdybym poznał dziewczynę z odjętymi piersiami, to po pół
roku nawet bym tego nie widział. Faceci często stosują tego typu
argumenty [a bo ona .... , ale mz. to są tylko argumenty, a nie meritum
rozstania].
Co do piersi - facet pobawi się nimi 5 minut i idzie "dalej" -
osiągnięcie orgazmu piersiowego to kilkadziesiąt minut roboty [van der
Velde byłby ze mnie dumny ;>], osiągnięcie orgazmu szyjnego to
kilkanaście - i to i to faceta podnieca - co jest lepsze? ;>
Pozdrawiam
Flyer
|